@TheLupin

Remus Lupin

Ask @TheLupin

Sort by:

LatestTop

Previous

Jak czułby się człowiek skazany na wieczną samotność? Czy na samotność sami sobie pracujemy ? + Dobranoc =3

Samotnie, dołująco, smutno, zamknąłby się w otchłani swojej głowy.
Samotność to przeciwieństwo towarzystwa, a towarzystwo to nasz kontakt z innymi ludźmi.
Oznacza to, że na samotność pracujemy my i inni ludzie, z którymi moglibyśmy się spotkać, lecz tego nie robimy. :)

Related users

Wolisz, gdy ktoś Tobie w czymś pomaga, czy raczej z danym problemem/zadaniem/czynnością radzisz na ogół sobie sam/a? Dlaczego? A czy Ty lubisz innym pomagać? Jeśli Twoją ofertę pomocy dana osoba odrzuci to nakłaniasz ją do przyjęcia Twojej pomocy, czy jednak odpuszczasz?

Paul Strawberry
Lubię pracę zespołową.
Jestem też leniem, dlatego pomoc raczej przyjmuję.
Co nie znaczy, że sam nie dam sobie rady.
O pomoc rzadko proszę, chyba że to konieczne.
Lubię pomagać innym.
W końcu żyjemy po pierwsze dla Boga, po drugie dla ludzi, a dopiero po trzecie - dla siebie samego.
Jeśli chodzi o odrzucanie oferty, to z tym różnie. Raczej nie jestem nachalny, ale jeśli chodzi o coś naprawdę ważnego, istotnego, to jestem uparty aż do skutku.

"Ze smutku rodzi się największe piękno.Wtedy bowiem przelewamy najwięcej uczuć"-zgodzisz się?Piszesz może wiersze,opowiadania?Jakie emocje przeważnie kłębią się w Twym wnętrzu,gdy tworzysz?Jeśli nie piszesz,to jaka twórczość Ci się podoba,jakiej tematyce?Możesz przytoczyć swój ulubiony wiersz/utwór

KrwaweTrampki’s Profile Photoяєℓ
Nie, nie zgadzam się.
Wielkość piękna od tego nie zależy.
_
Rzadko, ale tak.
Jeśli wiersze, to przeważnie białe lub wolne.
Opowiadania częściej.
_
Nie wiem, czy kłębi się we mnie cokolwiek.
Przeżywam wszystko razem z postaciami.
Wypełniam się ich uczuciami.
Czasem wręcz na siłę.
I ciekawość.
Jestem ciekawy, jak to się skończy.
To ich życie.
Tych wymyślonych przeze mnie ludzików, które mają tak gargantuiczny wpływ na mój stan emocjonalny.
_
Podobają mi się wiersze wolne. I ta możliwość samodzielnej interpretacji.
Lubię książki o strategii, średniowieczu, magii...
Ale przeczytam wszystko.
_
Nie mam, to u mnie często się zmienia.
Ale oto wiersz Ernesta Brylla "Wciąż o Ikarach głoszą"
Wciąż o Ikarach głoszą – choć doleciał Dedal,
jakby to nikłe pierze skrzydłem uronione
chuda chłopięca noga zadarta do nieba
- znaczyła wszystko. Jakby na obronę
dano nam tyle męstwa, co je ćmy gromadą
skwiercząc u lampy objawiają…
- Jeśli
poznawszy miękkość wosku umiemy dopadać
wybranych brzegów – mijają nas w pieśni.
Tak jak mijają chłopa albo mu się dziwią,
że nie patrzy w Ikary…
Breughel, co osiwiał
pojmując ludzi, oczy im odwracał
od podniebnych dramatów. Wiedział, że nie gapić
trzeba się nam w Ikary, nie upadkiem smucić
- choćby najwyższy…
- A swoje ucapić.
- Czy Dedal, by ratować Ikara, powrócił?

View more

http://ask.fm/TheLupin/answer/104535302275 a sam po sd kopiujesz -.-

Kopiuję?
Rozumiem, że masz na myśli Samodestrukcję.
Haha, nieprawda.
To, że chcę innych rozweselać, to nie znaczy, że kogoś kopiuję.
Bo tylko jedna osoba na świecie może to robić, tak?
Moje odpowiedzi są kompletnie inne niż jej.
Nie piszę żadnych wierszyków ani nic w tym stylu.
Chcę pomagać innym, bo mi inni pomogli, kiedy tego potrzebowałem.
Ale nie będę się przed Tobą żalić.

Jak zmienił się Twój światopogląd z biegiem czasu? Czy teraz możesz szczerze powiedzieć, że kochasz życie? Co na świecie jest piękne, dające nadzieję i sprawiające, że chce się żyć? Masz coś, co trzyma Cię przy życiu? Opowiedz o tym.

KrwaweTrampki’s Profile Photoяєℓ
Cóż...
Kiedyś patrzyłem na życie optymistycznie.
Potem... wszystko się posypało.
Spochmurniałem.
Myślałem, że to jest okej.
Nie było.
Staram się znowu być optymistą.
Mieć w sobie słońce, które będzie rozweselać innych.
_________
Ależ oczywiście!
"Uparcie i skrycie,
Och, życie, kocham cię, kocham cię, kocham cię nad życie..."
_________
Słońce.
Kiedy czytałem "Kamienie na szaniec" zapadł mi w pamięć jeden cytat.
Jeden z tak wielu cennych!
A brzmiał on: "Bo lubię, cholera, jak słońce grzeje mi twarz".
I dziwnie to zabrzmi, ale od tamtego czasu uwielbiam, gdy słońce razi mnie w oczy,
Gdy jest promyki spływają po mojej twarzy.
Lubię patrzeć na słońce, niebo i chmury, które zawsze stworzą razem inną, piękną mozaikę z użyciem tak znanych mi domów, przy których dorastałem, mojej pierwszej szkoły, polnych dróg, które tyle razy przechodziłem...
________
Przy życiu trzyma mnie rodzina (a właściwie część),
Zwierzęta,
Słońce,
Przyroda...
Marzenia,
A przede wszystkim: Bóg.
Dla niektórych zabrzmi to dziwnie, prawda?
Ale tak jest.
Wiele razy od drastycznych pomysłów na skrócenie sobie życia odwiódł mnie właśnie Bóg.
"Nie zabijaj!"
_______
I tym akcentem chyba kończę dzisiejsze rozmyślania. :)
Dziękuję za takie pytania, przy których mogę poznać siebie.
Przeszukiwać swoją duszę niczym archeolog grobowce starożytnego króla.
I na nowo siebie odbudowywać.
To trochę mocne słowa, prawda?
Żeby nie było, że ask.fm pozwala mi się uwolnić czy coś, nie.
Świat potrafi być piękny.
Ale te pytania w jakiś sposób urozmaicają mi ten świat, tę pielgrzymkę przez życie.
Mogę się rozmarzyć.
I patrzeć w gwiazdy.
I szukać B-612. ;p

View more

Ależ oczywiście, że pozwalam, Ty w końcu decydujesz co w odpowiedzi piszesz :D ponadto mnie cieszą tak bogate odpowiedzi jak Twoja. A co do pytań to mam już skromną ich listę i będę od czasu do czasu je zadawał. A żeby nie było że nie ma pytania... Jakie masz plany na weekend?

Paul Strawberry
Dziękuję za te miłe słowa. :)
Na weekend...
No cóż. :)
Dzisiaj byłem w kościele, resztę dnia spędzę pewnie przed telewizorem/książką/komputerem.
Jutro rano jadę na maraton zakupowy, a po południu na imprezę urodzinową koleżanki. ;p
A niedziela... normlanie, kościół, potem może jacyś goście. Życie pełne jest niespodzianek. :)
Poniedziałek... jeszcze nie sięgam tak daleko w przyszłość. :)
Pewnie się będę denerwował, bo we wtorek mam ważne wystąpienie! :d

Czym dla Ciebie ogólnie jest naśladowanie jednej osoby przez drugą bądź kilka innych? Czy zawsze ma to pozytywny aspekt bo naśladowana osoba jest wzorem, czy jednak te pojęcie może być też nacechowane negatywnie? P.S.: Skoro widzisz te pytanie, to wiedz, że Cię obserwuję. Miłego wieczoru ;)

Paul Strawberry
Naśladowanie kojarzy mi się z manieryzowaniem. To takie "papugowanie", to przekładanie na siebie czegoś, na co inny długo pracował, z czego był dumny, to taka... kradzież, działająca zarówno na ciele jak i umyśle. Niezwykle negatywne.
Jeśli chodzi o to, że zachowujemy się podobnie do innych, bo oni nas w jakiś sposób uczyli, oddziaływali na nas, jak Halt na Willa (odsyłam do serii: "Zwiadowcy"), to wolę określenie - odciskanie śladu. Ktoś odcisnął w nas swój ślad. Kawałek siebie. Dobrowolnie, nieprzymuszenie, świadomie. Coś bardzo pozytywnego, pięknego. Przekazał nam kawałek siebie, który będzie w nas żyć zawsze.
Tak więc naśladowanie kogoś, kradzież jego zwyczajów bez jego wiedzy, wywołująca ból, zrobiona aby się na siłę upodobnić, być "fajnym" itp. jest dla mnie czymś negatywnym, ale posiadanie w sobie śladu innej osoby, która zostawiła go tam dobrowolnie, świadomie jest czymś pięknym.
Chcę podziękować za obserwowanie mnie.
Bardzo mnie to cieszy. :)
Takie pytanie mnie cieszą.
Mam nadzieję, że pozwolisz, abym w tej odpowiedzi podziękował wszystkim za obserwowanie mnie i zadawanie mi pytań. :)
Bo "Dziękuję!" niesie uśmiech!

View more

Czym jest Twoim zdaniem odpowiedzialność? Uważasz się za osobę odpowiedzialną? + Miłego wieczoru =3

Odpowiedzialność jest to odpowiedź na jakieś oczekiwania, postawione przez siebie lub innych. Odpowiedzialność jest to cecha charakteru, która pozwala na nienaganne wykonanie danych celów, ale wymaga mądrości, zaangażowania, logiki, zdolności planowania, wyrzeczeń...
Myślę, że jestem odpowiedzialny, ale często zbyt leniwy, by się odpowiedzialnością wykazać.

Jak odnaleźć w sobie harmonię i spokój wewnętrzny? Co poradzisz osobie roztrzepanej, nadpobudliwej, niepewnej siebie? Czy możesz powiedzieć o sobie, że żyjesz w harmonii? Jaki masz temperament?

KrwaweTrampki’s Profile Photoяєℓ
Trzeba zajrzeć w głąb siebie.
Skąpać się w promieniach słońca.
Przejść tak znajomą, polną drogą.
I się uśmiechnąć.
Po prostu.
Tak cudownie, prawda?
Powspominać.
To wspaniałe dzieciństwo, te wszystkie dobre rzeczy.
___________________________________________
Takiej osobie dam następującą radę:
Usiądź kiedyś i pomyśl.
Nie rób nic innego.
I odpowiedz sobie na pytania: Czego chcesz? Co jest dla Ciebie ważne? Jaki masz system wartości? itd.
Poznaj siebie.
Głęboki wdech.
___________________________________________
Nie mogę tego o sobie powiedzieć, niestety.
Ale staram się.
Przynajmniej nie żyję też w całkowitym chaosie.
___________________________________________
Ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział kiedyś: "Jeśli potrafisz osądzić samego siebie, jesteś naprawdę mądry".
Ja niestety nie jestem.
Wybacz. :)

View more

Czy kiedykolwiek miała(e)ś wrażenie, że masz hm, niedosyt życiowy? Chciał(a)byś żyć inaczej, niż dotychczas? Czego Ci brakuje i dlaczego nie możesz po to sięgnąć? Czy jest coś, co Cię ogranicza - coś, co stanowi dla Ciebie blokadę, aby żyć pełnią życia?

KrwaweTrampki’s Profile Photoяєℓ
Miałem.
Brakuje mi szczęścia.
Miłości.
Zdrowia
Brakuje mi tego wszystkiego, co - jak mi się zdawało - mają inni dookoła.
Moi rówieśnicy.
Moi znajomi.
"Jacy szczęściarze" - myślałem. - "Nie mają tak ciężko jak ja. Nikt nie choruje na takie wymyślne choroby! Większość z nich nawet ich nie zna! Mają miłość, jak się w kimś zakochają, to z tą osobą są! A ich rodziny są takie jakby cieplejsze, milsze!"
Myliłem się.
Ich rodziny są pozornie miłe.
Ich miłości są pozornie prawdziwe.
Ich szczęście jest pozorne jak ruch słońca na nieboskłonie.
Ich zdrowie? Niech choć coś mają!
Ja, zawsze odseparowany, uniknąłem pozorów.
Moje zdrowie jest wątłe.
Moja miłość... szkoda gadać.
Moja rodzina czasem rani.
Uniknąłem pozorów.
To moje szczęście.
___________________
Teraz... kilka decyzji chciałbym zmienić.
Może to zdrowie trochę ogranicza, ale...
Ale mam szczęście, bo nie mam pozorów.
Bo nie jestem częścią machiny!
Jestem prawdziwy.
Że się to im nie podoba? Trudno.
Nie chciałbym zamieszkać w ich świecie, nie chciałbym się tak zmienić.
Moje życie... kilka momentów wyciąć, kilka dodać.
To wszystko.
Ale nie zmienić tej głębi, tej istoty, tego charakteru.
Czuję się, jakbym miał skarb.
Nie, że ja jestem tym skarbem.
Ale coś we mnie.
Coś, co nie zawsze będzie moje.
A jednocześnie zawsze ze mną związane.
A może zawsze moje, ale w innym, lekkim, ciężkim do uchwycenia, delikatnym sensie?
Coś, co chowam głęboko w sobie.
Dusza.
______________________
Mój mózg potrafi chodzić zaiste dziwnymi torami.
Moje myśli jak zawsze rozbiegane.
Wypowiedzi z przeskokami, skrótami myślowymi.
Sens zagubiony.
Zawsze miałem z tym problem, wiecie?

View more

Jakim jesteśmy pokoleniem, czy rzeczywiście, jak twierdzi wielu, brakuje nam idei? Potrafisz się buntować i z uporem walczyć o swoje? Czy raczej preferujesz bierne życie, na zasadzie ''będzie, co ma być''?

KrwaweTrampki’s Profile Photoяєℓ
Preferuję postawę: "Co ma być, to będzie, a jak już będzie, to trzeba będzie się z tym zmierzyć".
Niestety wielu ludziom z naszego pokolenie brakuje idei.
Używki, narkotyki, seks - oto ich życie.
Jakie puste.
Jakie... smutne.
Ja potrafię walczyć o swoje.
Czasem się zastanawiam, czy nie powinienem był zostać prawnikiem. :D

Czytam wszystko, począwszy od pytań zadawanych dla mnie, jednak nie na wszystkie jestem w stanie odpowiedzieć, ponieważ jest ich dużo. Tak samo czytam wasze odpowiedzi, łącznie zadaję pytania dla 200 osób i staram się czytać każdą odpowiedź dokładnie. A dziękować nie masz za co ...

A jednak trzeba.
Dziękowanie jest takie... pozytywne, nie uważasz?
Kiedy czytasz książkę, po każdym słowie "Dziękuję" pojawia się wzmianka o uśmiechu.
"Dziękuję" jest jak uśmiech, który komuś dajesz.
Powinno się zrobić takie coś, jak mają agencje reklamowe, przyczepiają do słupów reklamę, a każdy z dołu może sobie oderwać mały kawałek papieru z nr. telefonu czy coś.
Powinni zrobić coś takiego z "Dziękuję! :)".
Uśmiech przyda się bardziej niż nowy odkurzacz.

Tak niestety jest, starasz się doceniać wszystko co masz, jednak przedmiotów czy czegokolwiek jest tak dużo że się głowimy czy tak naprawdę czegoś nie przeoczyliśmy ... Grunt że się starasz, każdemu coś się wymyka nie jesteś sam.

Dziękuję.
Dziękuję, że czytasz, co piszę.
Dziękuję, że w jakiś sposób mnie wspierasz.
Dziękuję, że mnie rozumiesz.
Dziękuję, bo dziś mógłbym podziękować każdemu.
Każdego dnia powinniśmy dziękować.
Każdego dnia powinniśmy być z ludźmi w coraz lepszych relacjach.
A każdego dnia to samo - u większości.

"Zazwyczaj tak jest że nie mamy wszystkiego czego chcemy, jednak kochamy i doceniamy to, co mamy ... " A jak jest z tobą. Doceniasz to co masz ? ? + Dobranoc =3

To zależy od tego, o czym konkretnie mówimy. :)
Doceniam ludzi, których mam blisko serca.
Ale boję się, że niewystarczająco doceniam jakieś przedmioty, które powinienem wiązać z większym sentymentem.
Boję się, że nawet, że nie doceniam ludzi wokół mnie wystarczają, i że zdam sobie sprawę z tego, gdy ich stracę... :(
Jak już kiedyś pisałem, moje życie jest pełne zmartwień, które mój mózg wbrew mojej woli tworzy.
Na temat pytania chyba powiedziałem wszystko, co miałem powiedzieć.
Mógłbym się rozpisać.
Po co?

Czy życie człowieka można nazwać nieustającym wędrowaniem ? Co o tym myślisz ? + Miłego wieczoru =3

Piękne porównanie.
I niezwykle trafne.
Według Kościoła ludzie wierzący na ziemi nazywają się Kościołem Pielgrzymującym.
A przecież pielgrzymka = wędrówka!
Każdy z nas do czegoś zmierza.
I jeśli cel jest naprawdę dobry, to nie dotrzemy do niego ani dziś, ani jutro.
Tak długo musimy się starać!
A chwila załamania kosztuje tak wiele!
Czy nie warto?
A nawet: Czy mam jakieś wyjście?!
Tacy jesteśmy.
Czy to nie dobrze?
Pielgrzymi.
Zmierzamy do pięknego celu.
Pielgrzymką.
Wszyscy do jednego, a każdy inaczej!
Pielgrzymuje.
Więc czy nie możemy zwyczajnie iść jeden przy drugim, z uśmiechem i pieśnią na ustach?
Będzie łatwiej, przyjemniej, szybciej!
Jak dziś pamiętam swoją pierwszą pielgrzymkę.
Ze znajomymi.
Z ulubionym księdzem, którego biskup przeniósł do innej parafii.
Z tak wieloma ludźmi!
A Szczęście było między nami.

View more

Pytanie od 'siebie': Ludzie mówią, że lepiej by było gdyby nie istniał smutek, choroby i w ogóle - zło. Jak myślisz, gdyby wyeliminować choć jeden taki "negatywny" czynnik, jak zmieniłby się świat/ludzie? // Apeluję, że dzisiaj jest Dzień Uśmiechu dla Antygony! Dobrze wiesz co robić! (:

antygona93’s Profile PhotoAntygona
Uśmiechać się? :D
____________________
Gdyby nie było smutku, jak poznalibyśmy radość? Jak stawalibyśmy się wrażliwi na cierpienie, gdyby go nie było? Jak radzilibyśmy sobie z przeciwnościami, skoro by nie istniały? Wszystko byłoby dobrze, prawda?
Tak cudownie.
Ale ludzie krzywdziliby innych.
Żeby zapobiec melancholii, nudzie.
I znów pojawiłby się smutek.
Ludzkie oczy znów tworzyłyby łzy.
A cierpienie powróciłoby na świat.
Na smutne tory wprowadziły mnie te przemyślenia, ale tak jest.
Zło nie istniało od zawsze.
To ludzie je stworzyli.
To my je tworzymy każdego dnia.

Dziękuję za kulkuralną odpowiedź. Pamiętaj, że nie wiesz kim jestem, a znam cię dobrze, i uważam że twoje dawne odpowiedzi są naprawdę ciekawe. :)

Jeśli pierwsze zdanie to sarkazm, to przepraszam.
Jak mówiłem, mam gorączkę i nie do końca jestem świadom swoich słów.
Czyli Twoim zdaniem powinienem dalej udzielać zabawnych odpowiedzi, tak?
Bo się gubię.
Może przez tę gorączkę.

Next

Language: English