Zakładam, że tak mówi polskie prawo, ale jeżeli chodzi o sprawy prywatne... Nie masz dowodów ani pewności - nie osądzaj, możesz ponieść porażkę i wtedy zostajesz 'tym złym'.
No niestety, nie wiem na jakiej płaszczyźnie się oprzeć bo można to dość obszernie zrozumieć. Więc posłużę się przykładem zdrad bo to się ostatnio w okół mnie kręci.
Nie powinno się oskarżać kogoś bo np.: ktoś coś powiedział, bądź 'usłyszałem/am'. W takich przypadkach jak i wielu innych uruchamia się nasza wspaniała ludzka wyobraźnia. Mając jeden element układanki wymyślamy 1000 innych sposobów na dopasowanie całej reszty, a podświadomie wszystko robimy tak aby nam to było na rękę.
Więc myślę, że w każdej kłótni, walce, czy innej sprawie lepiej mieć jakiś dowód.
ps. Jeśli jesteś czegoś pewien, warto zdobyć dowód aby wetknąć go w twarz osoby, która mogłaby cokolwiek zjebać.
View more