Pięknie tu.
Jęki, ̶w̶e̶s̶t̶c̶h̶n̶i̶ę̶c̶i̶a̶, okrzyki, ̶s̶k̶o̶w̶y̶t̶y̶.̶
Gdybym nie powiedziała nic więcej, większość z Was uznałaby, że to dwójka ukochanych lub nieznajomych okazuje sobie miłość, spełnia pragnienia. Warto wspomnieć, że każdy z tych odgłosów przepełniony był bólem i nic nie wskazywało na to, że mógłby kogokolwiek wznieść na szczyt rozkoszy. Chyba że kogoś satysfakcjonuje widok bólu, a może i samo odczuwanie, znam takie osoby. Wiedzą wtedy, że żyją, a biada im gdy natkną się na mnie.
Wyczuję to, przeszyję ostrzem ich dusze. Tak się zakończy ich zamiłowanie do bólu.
Może wtedy zakwilą z rozkoszą?
Mężczyzna słyszy.
Mężczyzna ̶s̶ł̶u̶c̶h̶a̶.̶
Kim jest mężczyzna?
Nagie ciało potraktowane tak wieloma ostrzami śni. Ogląda bitwę, swoją odwagę, choć nie jest w tym ciele i być może już nigdy nie będzie.
Wiele obrazów przewija się przez jego głowę, biały martwy łeb, płonący miecz, ciemne skrzydła. Urywki długiej historii, która spisana przed wiekami i złożona już w całość, tkwi na wielu półkach zamożnych, którzy oglądają ten świat cudzymi oczami.
Znowu, skowyty, krzyki. Rozdzierają jego głowę, choć jego klatka piersiowa ani drgnie. Biegną na niego, a ten czuje się zupełnie sam i słyszy tylko te krzyki, jakby z przeszłości, a galopujące konie nie wydają żadnych odgłosów, ziemia usuwa się spod ich kopyt bezszelestnie.
Wzrok i słuch zanika, zdawać by się mogło, że nic już nie utrzymuje go przy życiu, że umiera na dobre, ale wtedy zaczyna czuć. Nie widzi, nie słyszy, lecz czuje.
Ciepła dłoń pociąga za kosmyki włosów, dotyka policzka, przesuwa po szyi, obojczyku, od szczytu ramienia do nadgarstka, na którym czuje słodki pocałunek, choć nawet nie może drgnąć.
Światło rozpala się w jego duszy, oświetla bladą sylwetkę.
Czy to duch go pieści i woła do świata tych, których znał za życia? Widzi niewyraźnie fiołkowe oczy, które wręcz do niego krzyczą, a wtedy coś go wyciąga z tej otchłani.
Przeciąga przez dotyk, ciemność, głuchość, bitwę, krzyki i go wskrzesza.
̶E̶p̶i̶l̶o̶g̶.
̶D̶u̶c̶h̶ ̶t̶r̶z̶y̶m̶a̶ł̶ ̶ł̶a̶ń̶c̶u̶c̶h̶, ̶ ̶j̶a̶k̶ ̶i̶ ̶w̶i̶e̶l̶e̶ ̶i̶n̶n̶y̶c̶h̶ ̶u̶t̶r̶a̶c̶o̶n̶y̶c̶h̶ ̶d̶u̶s̶z̶.̶.̶.̶
Po przejechaniu palcami, po strzępkach wyrwanych stron, nieznajoma wiedziała, że historia potoczyła się dalej. Nie zdążyła dowiedzieć się jak, przypłacono złotem za jej głowę.
Gdybym nie powiedziała nic więcej, większość z Was uznałaby, że to dwójka ukochanych lub nieznajomych okazuje sobie miłość, spełnia pragnienia. Warto wspomnieć, że każdy z tych odgłosów przepełniony był bólem i nic nie wskazywało na to, że mógłby kogokolwiek wznieść na szczyt rozkoszy. Chyba że kogoś satysfakcjonuje widok bólu, a może i samo odczuwanie, znam takie osoby. Wiedzą wtedy, że żyją, a biada im gdy natkną się na mnie.
Wyczuję to, przeszyję ostrzem ich dusze. Tak się zakończy ich zamiłowanie do bólu.
Może wtedy zakwilą z rozkoszą?
Mężczyzna słyszy.
Mężczyzna ̶s̶ł̶u̶c̶h̶a̶.̶
Kim jest mężczyzna?
Nagie ciało potraktowane tak wieloma ostrzami śni. Ogląda bitwę, swoją odwagę, choć nie jest w tym ciele i być może już nigdy nie będzie.
Wiele obrazów przewija się przez jego głowę, biały martwy łeb, płonący miecz, ciemne skrzydła. Urywki długiej historii, która spisana przed wiekami i złożona już w całość, tkwi na wielu półkach zamożnych, którzy oglądają ten świat cudzymi oczami.
Znowu, skowyty, krzyki. Rozdzierają jego głowę, choć jego klatka piersiowa ani drgnie. Biegną na niego, a ten czuje się zupełnie sam i słyszy tylko te krzyki, jakby z przeszłości, a galopujące konie nie wydają żadnych odgłosów, ziemia usuwa się spod ich kopyt bezszelestnie.
Wzrok i słuch zanika, zdawać by się mogło, że nic już nie utrzymuje go przy życiu, że umiera na dobre, ale wtedy zaczyna czuć. Nie widzi, nie słyszy, lecz czuje.
Ciepła dłoń pociąga za kosmyki włosów, dotyka policzka, przesuwa po szyi, obojczyku, od szczytu ramienia do nadgarstka, na którym czuje słodki pocałunek, choć nawet nie może drgnąć.
Światło rozpala się w jego duszy, oświetla bladą sylwetkę.
Czy to duch go pieści i woła do świata tych, których znał za życia? Widzi niewyraźnie fiołkowe oczy, które wręcz do niego krzyczą, a wtedy coś go wyciąga z tej otchłani.
Przeciąga przez dotyk, ciemność, głuchość, bitwę, krzyki i go wskrzesza.
̶E̶p̶i̶l̶o̶g̶.
̶D̶u̶c̶h̶ ̶t̶r̶z̶y̶m̶a̶ł̶ ̶ł̶a̶ń̶c̶u̶c̶h̶, ̶ ̶j̶a̶k̶ ̶i̶ ̶w̶i̶e̶l̶e̶ ̶i̶n̶n̶y̶c̶h̶ ̶u̶t̶r̶a̶c̶o̶n̶y̶c̶h̶ ̶d̶u̶s̶z̶.̶.̶.̶
Po przejechaniu palcami, po strzępkach wyrwanych stron, nieznajoma wiedziała, że historia potoczyła się dalej. Nie zdążyła dowiedzieć się jak, przypłacono złotem za jej głowę.