No to jest tak, że każda tamandua jest mrówkojadem, ale nie każdy mrówkojad jest tamanduą. Z reguły jak się mówi Mrówkojad ma się na myśli tego wielkiego. A on nie jest koksem na tyle żeby w takiej pozie stanąć.
wszystko zaczyna się od pobudki, czy wstane sam, czy mnie obudzi padaczka wspóllokatora na klawiaturze, czy mama na obiad, czy inne zjawisko i czy mnie boli szyja i czy mam kaca a dopiero potem otwieram okno i mysle „o super pada, chłodno” albo „o pada, chujowo morko”, albo „o słońce super!!!”, albo „o słońce chujowo, poci mi się dupa”
jestem in Gdynia i już mam piasek w rowie i była sytuacja następująca: widzę butelkę nie w koszu i biorę i ją wyrzucam i słyszę ze ktos mowi po angielskiemu że robie dobre rzeczy a ja : IM A GOOD PERSON a w odpowiedzi: GOOD BOYS GO TO HEANEN BUT BAD BOYS BRING HEAVEN TO YOU ;ppp