W zasadzie to nie wiem, to głupie, chore, bezmyślne, nienormalne. Nie chcę czuć nic, kompletnie nic, ale nie potrafię. Jednak coś tak w duszy gra lecz przynajmniej dobrze, że to nic takiego poważnego, że go nie kocham, to podstawa! Po prostu zależy mi na nim, chociaż już nie raz się na nim zawiodłem, cóż.. bywa.
Jeszcze sobie nie darowałeś?
W pewnym sensie tak, znaczy odpuściłem z tą całą miłością no i przeszło, gorzej wyzbyć się jakichkolwiek uczuć, ale to w sumie raczej norma
osobiście powiedział mi jedynie to, że jestem fałszywcem, zaś do innych (publicznie), że jestem szmatą, no to RACZEJ tak. Zresztą nie ważne, było to jakiś czas temu, nie przejmuję się już tym.. raczej czas najwyższy zapomnieć o wszystkim i darować sobie to, darować sobie jego ;)
Co wiesz co będzie w przyszłości?
jeżeli ktoś uważa cię za fałszywą szmatę, to raczej nie problem odgadnąć :)
Czemu tak się uniosłeś jak ktoś napisał 'Ty i Lauris'?
Bo to jest wkurwiające. Tym bardziej, że był, a znaczy jest dla mnie ważny i mimo wszystko cały czas będzie. Mam dosyć tego ciągłego wypytywania, czy z nim sypiam lub tego typu rzeczy. Ludzie to kurwy i z każdym kolejnym dniem można się o tym przekonać jeszcze bardziej, zamiast swoim życiem interesują się życiem innych, kurwa zajmijcie się swoimi uczuciami, a nie czyimiś. Kogoś błędy w sekundę odkryjecie, a swoich nawet przez godziny nie możecie znaleźć. Zastanówcie się porządnie, a potem cokolwiek mówcie. Nigdy nie było mnie i Laurisa, nigdy nie było nas. Nie było, nie ma i nie będzie. Tyle w temacie.