Opowiedziałbym o wielu rzeczach. Ale czasami nie mam siły. Czasami chciałbym o nich pomyśleć i żeby ktoś już wiedział. Już zrozumiał. Bez słów. Tak po prostu. I nie oceniał. Żeby znał odpowiedzi. I żeby zawsze potrafił udzielić dobrej rady. Potrafię mówić. Czasami mogę o czymś opowiadać godzinami. Ale bywa, że i mi brakuje słów. Nie o wszystkim potrafię mówić. Nie nauczono mnie tego. I czasami jest mi trudno. Tak po prostu, po ludzku.
-Ja nie chce byś gościł innych na brudnej kanapie, jasne? -Powiedziała patrząc na niego poważnie. -Jeśli nie zrobi Ci to problemu, poprosiłabym sos czosnkowy. - Uśmiechnęła się i spojrzała na kawałek pizzy.- Wygląda smakowicie. Jaka to? - Zapytała cicho.
- Oj tam... - mruknął, przewracając oczami. - Wyprałoby się, czy coś. - wzruszył lekko ramionami. Pochylił się, zaglądając do lodówki i wyjął z niej sos czosnkowy. Wrócił na kanapę a sos postawił na stoliku przed Pepper. - Z szynką i serem. Dużą ilością sera. Taką w końcu najbardziej lubię. - odpowiedział.
-Może nie kładź tego na kanapę. Po to jest tu stolik. Jeszcze ją poplamisz.- Mruknęła, przekładając pudełko na mebel. - Dziękuję, Tony. - Uśmiechnęła się i wzięła pierwszy kawałek. - Masz może jakiś sos?
Przewrócił oczami i westchnął. - Mała plamka jeszcze nikomu by nie zaszkodziła. Nie bądźmy tacy sztywni. - stwierdził, uśmiechając się lekko. Wziął kawałek pizzy, kiedy Pepper przełożyła ją na stolik, ale jej pytanie powstrzymało go od ugryzienia trójkąta. - Mam. Keczup? - zapytał, wstając i podchodząc do niedużej lodówki, którą trzymał w warsztacie.