@kapitanamerykawakcji

and all the love, Dante.

Ask @kapitanamerykawakcji

Sort by:

LatestTop

http://justpaste.it/oqhq

tanczejakdrake’s Profile PhotoBirdie Fitzroy
Zaśmiał się rozczulony tym, jak Birdie zaczęła bombardować go pytaniami, które zdecydowanie były kluczem do bezpieczeństwa, za którym Dante nie zbyt przepadał. Uczył się, że trzeba żyć na samym krawężniku, żeby inni mogli iść sobie chodnikiem.
- Cicho. - powiedział, a następnie żeby dziewczyna nie zadała kolejnego pytania, złączył ich usta w pocałunku. Przerwał go po kilkunastu sekundach, po czym energicznie wstał z łóżka, łapiąc ją za rękę.
- Tęskniłem za Twoimi ustami, i za tymi pełnymi troski pytaniami o spodnie. Jeśli Twojemu tacie się nie spodobają, to zawsze mogę pożyczyć Twoje leginsy. - wzruszył ramionami, zachowując całkowitą powagę.

Wiem, wiem! W nagrodę za tak szeroką wiedzę zaczniesz opowiadanie, huh?

ItsRosex’s Profile Photoogarnij mnie
Być sąsiadem rodziny Lancaster to nie lada wyzwanie. Zarówno mama jak i tata Dante są hipisami szerzącymi miłość i pokój na świecie. Kiedyś zrobili dziurę w asfalcie, nasypali tam ziemi i zasiali stokrotki. W porządku, ich syn idzie za ich przekonaniami - ale w praktyce jest gorzej. Nie pomyślałby o kwiatach na środku drogi, żeby ludzie zaprzestali jeżdżenia samochodami, bo to psuje środowisko. Było też wiele innych dziwnych pomysłów, ale nie o tym. Jak to oni - oczywiście musieli też pomówić z rodzicami Rose, żeby i ona dołączyła do ruchu równości oraz dobroci na ziemi. Więc tak oto w ten sobotni poranek, mieli razem umyć auto starego Theodora, zrzędliwego bogacza, który również mieszka nieopodal. Lubi pomagać innym i w sumie nie miałby nic przeciwko, gdyby ten facet nie był pokręconym perfekcjonistą, który nawrzeszczy za jeden błąd, ryskę, cokolwiek, nawet jeśli byłoby to za darmową robotę. Trudno, najwyżej weźmie Rose na barana i uciekną do najbliższego miasteczka, stanu, kraju, planety. W głowie ma już plan Europy. Schowają się gdzieś w południowej Francji, do końca życia jedząc rogaliki.
Danny trzymając w ręku gąbkę, a w drugiej wiadro z wodą, nie zapominając jeszcze o płynie pod pachą, miał za zadanie zapukać do drzwi Campbellów. Ten dziwny przypadek, że akurat teraz zepsuł im się dzwonek. Idealnie. Chłopak w dziwny sposób przykleił się ciałem do drzwi i chaotycznie zastukał kolanem. Wyszło całkiem nieźle. Jakby Godzilla starała się dobić do ich posiadłości, ale zawsze coś.

View more

dorsz

tanczejakdrake’s Profile PhotoBirdie Fitzroy
dorszu mój,
rybo moja.
płynąłbym za Tobą w ocean niebieski,
mimo tego, że płotek tyle czeka na mnie,
Ciebie spośród wszystkich filetów bym wybrał,
tyś najdroższa na rynku.
Wspinając się na płot do posiadłości Fitzroy, oczywiście jak zwykle popełnił ten sam błąd; zahaczył kolanem o jeden ze słupków i tym trafem przyczynił się do powstania kolejnej dziury w jego spodniach, tym razem po lewej stronie. Nie przejmował się tym zbytnio, wręcz przeciwnie. W ogóle go to nie obchodziło, kiedy w jego głowie znajdował się kierunkowskaz do najciekawszego okna w całym domu, znajdującego się na drugim piętrze. Tradycyjnie zaczął wspinać się po stalowej drabinie umocowanej w ścianie, [na której rósł śmiercionośny żywopłot], żeby tam dotrzeć. Zawsze w takich momentach czuł się jak Romeo, który zakrada się do swojej Julii. Właściwie to z tym bohaterem łączyło go to samo - miłosne ambicje. To znaczy... nie chciał od razu brać Birdie za żonę, po prostu jest w stanie poświęcić dla niej nawet swoje życie, mimo tego, że w oczach jej ojca i brata jest syfem na pupci niemowlaka. Na razie może wykazać się stratą nie krwi, a materiałem dolnej partii ubrań i lekkimi zadrapaniami przez kłującą roślinę. Jej rodzice nie pozwalali jej wychodzić z domu o drugiej w nocy. W sumie nic dziwnego [wdzieńzapewneteżbysięniezgodzili], ale Dante miał gdzieś zapisane w żyłach, że nocne spacery to najlepsze spacery. Przeskoczył parapet, żeby potem stanąć na miękkim dywanie. Kiedy zobaczył swoje maleństwo śpiące w pozycji embrionalnej, usiadł obok, nachylił się do niej i ucałował jej ciepłe czółko, po czym delikatnie zaczął masować jej ramie.
- Wstaaawaj ptaszynooo. - mruknął do jej ucha, po czym szturchnął jej polik nosem. - Idziemy na wycieczkę.

View more

cześć

sypiam z kontrowersją na brzegu łóżka
haczymy o wszelkie pretensje ze strony rodziców
ona smugą jest
ona wichurą
kroczy zachłannie po strumieniach błękitnego sklepienia
ona wiatrem jest
ona powietrzem
a ja płomykiem jestem
a ona rozpala mnie do granic
i zaraz po tym potrafi zgasić mnie
jednym podmuchem

Language: English