Co sądzisz o dzisiejszych czasach ? Co Cię wkurza ? A co byś zmienił ? 😊
Żyjemy w czasach ciągłego pośpiechu, presji, stresu, złożonych problemów. Mimo zmian kulturowych nasze życie wciąż jest ułożone w schematy. Bez tego zapanowałaby kompletna anarchia, której i tak jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek (przemoc fizyczna i psychiczna, patologie społeczne, rozpad rodzin i upadek związanych z nimi wartości, konflikty zbrojne, terroryzm, wojny gospodarcze, podziały ze względu na poglądy; z jednej strony tolerancja swobód zakrawająca na dewiację, z drugiej brak poszanowania podstawowych praw człowieka; choroby cywilizacyjne, skrajne warunki życia w zależności od regionu, nienawiść w świecie wirtualnym i rzeczywistym) Rozwój nauk takich jak psychologia i psychiatria oraz większa świadomość swoich uczuć sprawiają, że ludzie zmagają się z myślami, które odbierają im spokój i przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu. Kłopoty finansowe, rozbudowany system opłat (za mieszkanie, podatki dla państwa, instytucji itp), kredyty na bieżące potrzeby, wydawanie pieniędzy na lekarstwa, operacje; słowem opłacanie swojego zdrowia, które nie zawsze daje oczekiwane efekty - to wszystko wpędza nas w spiralę zmartwień. Kryzys rodzin, rozwody, zmiana modelu, problemy w wychowywaniu, słabość matek i ojców prowadząca do tragedii, brak więzi poza własną jednostką rodzice-dzieci, spory o spadek po członkach, którymi się nikt nie opiekował za życia, trudności w opiece na starość spowodowane obowiązkami, czyli pracą, zajmowaniem się własnym domem - przygnębiające i trudne do rozwiązania kwestie. Kształtowanie postawy człowieka sukcesu, ktory nigdy nie będzie dostatecznie mądry i doświadczony, który potrzebuje kształcenia ustawicznego i ciągłego rozwoju na każdej płaszczyźnie a szczególnie w dziedzinie, którą się zajmuje; presja nad dzieciach, młodzieży i młodych dorosłych, wysokie oczekiwania rodziców i szkoły, wreszcie nierozsądnie wysokie ambicje samych uczniów - to prowadzi do braku satysfakcji mimo sukcesów oraz ciosu psychicznego z powodu porażek. Końcówka - jpg
Od jakiegoś czasu ciągnie mnie w stronę nieba, więc rakietą kosmiczną. Kosmos - coś ponad niebiem. Dla przeciętnego człowieka nieosiągalny. Niepoznana nieskończoność. Bezkres. Na morzu można byłoby więcej zobaczyć i z bliższej perspektywy, jednak uważam, że ciągły rejs jest monotonny i na pewno mniej spektakularny niż lot w kosmos.
Codzienny makijaż zajmuje mi do 20 minut. Jeśli chodzi o ogólny czas spędzony przed lustrem to nie liczyłam ;) ale pewnie koło godziny dziennie, bo wieczorem też się myje twarz, zęby itd.
Ja byłabym za dodatkowym miejscem do spania, jednak wiadomo, że wersalka, kanapa czy inne łóżko zajmuje więcej miejsca niż szafa. Na brak szaf nie narzekam. A z łóżkiem zawsze można byłoby kogoś przenocować bez problemu.
Czy ludzie którymi się otaczasz, mają duży wpływ na Twój charakter i zachowanie? Dlaczego tak/nie?
Miłego wieczoru 👌
Jestem już po części tak silnie ukształtowana (i zamknięta w swojej formie), że mało osób ma na mnie wpływ. Największy wywierają rodzice, ponieważ są mi najbliżsi i im ufam najbardziej. Nie są w stanie zmienić mojego charakteru, jednak dają mi dobre rady co do zachowania. Są przewodnikami w życiu. Ze znajomymi mam kontakt pobieżny, więc nie mają wpływu na mój charakter i zachowanie. Mają za to wpływ na moje uczucia. Pozytywny, ale negatywny też. ---------------------- Kuba, nie ma Cię teraz na asku, ale jeśli kiedyś wejdziesz, to miłego wieczoru 😊
Trudno powiedzieć, każdy mierzy inną miarą. Dbam o kontakt z Bogiem, chcę by był jak najlepszy. Modlę się codziennie, mimo rozproszeń, mimo zmęczenia. W kościele jestem co niedzielę od zawsze, nigdy nie miałam czasu w którym do niego nie chodziłam. Nigdy nie wątpiłam w istnienie Boga. Po prostu wciąż rozważam tajemnice związane z Jego istotą i planem zbawienia. To pozwala mi zrozumieć dlaczego na świecie jest wciąż wiele zła i dlaczego nie należy obwiniać o nie Stwórcy. Wiara dużo mi dała w moim życiu. Gdyby nie ona, może nie byłoby mnie już tutaj ;) Dzięki niej mam nadzieję na przyszłość, nadzieje, że spotkam tych co odeszli z naszego świata za wcześnie. Dzięki niej jestem szczęśliwa. Nienawidzę mieć wyrzutów sumienia, bardzo je odczuwam. Dlatego dbam by mieć na tyle "czyste serce" by Eucharystią umocnić się w słabościach.
"Zapytaj wszystkich" - to najbardziej. I żeby pomijać automatycznie tych, co nie przyjmują anonimów a nie odznaczać ręcznie. Poza tym brakuje mi opcji, która pokazywałaby, kto obecnie korzysta z portalu. Kiedyś, dzięki strumieniowi, łatwo można było to sprawdzić.
Można zakochać się w kimś, usłyszawszy tylko głos tej osoby przez telefon?
Mamy tutaj na myśli sytuację, gdy te dwie osoby często ze sobą rozmawiają, tak? Wydaje mi się, że jest to możliwe, jednak płytkie. Zakochać się w głosie? Tym, co ta osoba mówi? Nie musi być to szczere i prawdziwe. Człowiek to całokształt: wygląd, głos, charakter, poglądy i CZYNY. I za ten całokształt powinno się go doceniać.
Skoro mam tylko jedno życzenie, to wiele mi ono nie pomoże. Zatem chciałabym żeby na świecie zapanował pokój a jeśli to za dużo to poprosiłabym o zakończenie konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Masz swoją drugą połówkę na tapecie telefonu? Czy uważasz że mając druga połówkę powinno się mieć jej zdjęcie na tapecie?
Nie mam swojej drugiej połówki na tapecie telefonu. Uważam, że to bardzo miłe uczucie móc na nią popatrzeć za każdym razem gdy się korzysta z telefonu.
Co uznałabyś za bardziej bezczelne – prostacki „komplement” w stylu „dobra dupa z ciebie” (nieżartobliwie, ze strony nieznajomego), czy delikatną obelgę typu „brzydka jesteś” (ze strony nieznajomego)? #masówka
To pierwsze jest prostackie, ale no jednak odzywa sie w środku to uczucie, że sie komuś podobam tylko wyraża on to w typowy dla siebie sposób. A jakby mi ktoś powiedział w twarz, że jestem brzydka to byłoby mi po prostu głupio, bo coś takiego się nie zdarza. Jednak z nieznajomym nie mam więzi emocjonalnej, więc jego niepochlebna opinia niewiele mnie obchodzi.
Tak. W podstawówce słuchałam zawsze z głośnika, rzadko na słuchawkach. Rodzice zaczeli mnie strofować za to i do dzisiaj krępuje mnie puszczanie muzyki z telefonu. Na słuchawkach i tak lepiej się słucha. W obecnosci znajomych to raczej nie mam takich sytuacji, ale z poprzednich doświadczeń to trochę też. Wiem, że to czego słucham nie musi podobac się każdemu.
Pamiętasz przeszłość? Nie? Zapomniałaś, bo nie chcesz pamiętać złego. Ale nie zapominaj jednego - gorzej nie będzie... może być tylko lepiej... będzie lepiej !
Pojawia się w twoim towarzystwie osoba, której nie znasz. Pierwsze na co patrzysz, to? No i jakie jest twoje pierwsze pytanie skierowane do niej? Miłego wieczoru! 😇😊
Patrzę na to, jak się ona zachowuje; na jej gesty; czy utrzymuje kontakt wzrokowy. Pierwsze pytanie zależy od sytuacji w jakiej się poznajemy.
Czy potrafiłbyś/potrafiłabyś udzielić osobie poszkodowanej pierwszej pomocy? Chodzi tutaj o RKO.
Sama nie wiem, ponieważ kurs kiedyś w szkołe podstawowej/gimnazjum miałam, ćwiczenia na edukacji dla bezpieczeństwa w gimnazjum. Teoretycznie wiem jak to się robi, ale czy w sytuacji zagrożenia czyjegoś zdrowia/życia faktycznie dałabym radę pomoć - nie jestem pewna. Unikam obecności w miejscach, w których może zdarzyć się wypadek. Mam wrażliwe sumienie i gdybym była jedyną osobą, która mogłaby pomóc a stchórzyłabym, to czułabym się winna przez długi czas. Wiadomo, że w mieście, na ruchliwych ulicach nie mam wpływu na to co się dzieje, ale kiedy na przykład jestem sama i w moim pobliżu jeździ jakiś szalony motocykl to uciekam stamtąd jak najszybciej.
Ponieważ nie chcą wchodzić w konflikt wypowiadając swoje zdanie w rozmowie z tym, kogo obgadują "za jego plecami" lub już są w konflikcie i nie widzą sensu porozumienia. Wiele osób wskazałoby na zazdrość, ale to nie jest główny czynnik. Przykład: /Ktoś/ -kogoś- nie lubi, gdyż ma swoje powody. Uważa, że zachowanie -tej osoby- jest irytujące lub denerwujące. Być może -ta osoba- swoim zachowaniem skrzywdziła naszego /Ktosia/. Do suchych faktów dodaje /on/ swoją potępiająca opinię i snuje szokujące lub negatywne przypuszczenia. /Jego/ *odbiorca* odbiera je jako prawdę. Kształtuje się w *nim* negatywna opinia o obgadywanej osobie. Granica pomiędzy wyrażaniem swojego zdania a obgadywaniem jest bardzo cienka i subiektywna, łatwo ją nieświadomie przekroczyć. Dla jednych konstruktywna krytyka, dla innych już oszczerstwo.
Kościół sam się obroni. Poza tym jest dialog ekumeniczny, który ma na celu współdziałanie, zgodę i wzajemny szacunek bez narzucania czegokolwiek drugiej stronie.