zazwyczaj tylna klapa bagażnika samochodu, widnieje ryba, taki raczej symbol z dwóch łuków, wiesz co symbolizuje taki znak i co mówi o kierowcy takiego pojazdu?
Spotkałam już nie raz taką osobę, co nie wierzy. Nawracanie na siłę nie ma sensu, nawet Pan Jezus tego nie robił (z faryzeuszami np.). Mogę jedynie dawać swoje świadectwo i delikatnie coś sugerować, a jeśli osoba wykaże zainteresowanie, to bardziej jej przedstawić temat. Natomiast nie znam osoby, która wierzy w inne bóstwo. Na pewno bym się odnosiła do jej wiary z szacunkiem a nie mówiła na przykład, że to bzdury. Poza tym Bóg znanymi tylko sobie ścieżkami umie doprowadzić innowierców do siebie.
Jestem wierząca i praktykująca. Chodzę do kościoła, nie tylko w niedzielę i święta. Eucharystia jest centrum życia chrześcijańskiego i jeżeli jest okazja, to korzystam i czerpię z tego źródła życia wiecznego. Przy okazji jestem częścią wspólnoty duszpasterstwa akademickiego, więc umacnia mnie to w poczuciu, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Ludzie tam są naprawdę sympatyczni i otwarci. Lubię spędzać z nimi czas, nawet jeśli czasami jestem zbyt nieśmiała by swobodnie rozmawiać.ALE na piesze pielgrzymki jestem fizycznie za słaba (przynajmniej tak to oceniam) i nie poszłabym na taką pielgrzymkę. Dla mnie wyprawa do Częstochowy samochodem może być wyzwaniem.
Chciałabym razem z mamą i powiązanymi osobami porozmawiać z ministrem sprawiedliwości lub jakimś wpływowym politykiem, by przedstawić pewną sprawę sądową, która naszym zdaniem, po kilku latach rozpraw, zakończyła się absurdalnie.
Jaka kawę pijesz? Jaką polecasz i która najlepiej smakuje? 💬🌻
W domu sypką rozpuszczalną a w kawiarni najczęściej Caffe Latte oraz Cappuccino. Jeżeli lubisz mleczne kawy, to te mogę polecić. Są też różne ich wersję smakowe z dodatkami, zwłaszcza na jesień i zimę, np. piernikowe, korzenne, ciasteczkowe i inne.
Taki Antek mnie ciągnął za warkocze, jak mi pani kazała z nim usiąść. Bo pani mówi, że przy grzecznych dziewczynkach chłopaki nie mają z kim rozrabiać.
W niebie 🙏 a na ziemi to tak z umiarem staram się. Dobra materialne Bóg stworzył (a właściwie ludzie stworzeni przez Boga je stworzyli) dla ludzi, ale nie mogą one przysłaniać ostatecznego celu 😊
Tak, dzięki temu nie muszę jeździć do centrum miasta, spalać paliwa, narażać się na zakażenie. Mam też swobodny wybór, nie muszę stać w sklepie i się zastanawiać na bieżąco.
Co zrobisz w sytuacji, kiedy będąc na mieście powstanie bójka z udziałem kogoś z twojej ekipy? Rzucisz się na pomoc czy raczej wolisz stać w odosobnieniu i się nie wtrącać?
Istnieją ludzie, którzy mają chorobę lokomocyjną, nie mogą zbyt dużo jeździć samochodami, pociągami itd. Czy istnieją ludzie, z chorobą przeciwną do lokomocyjnej, którzy nie mogą poruszać się na nogach, za to bez problemu jeżdżą środkami transportu?
Coś w tym jest, miałam kiedyś nauczyciela, który miał niepełnosprawną jedną nogę i chodził o lasce czy kuli a na rowerze przyjeżdżał do szkoły. Ale to już nie kwestia mózgu, błędnik itp tylko sprawności kończyn. A ludzie co poruszają się na wózku, też jeżdżą autami np.
Czy ludzie rzeczywiście mogą być nieporadni życiowo? A może to jedynie swego rodzaju wymówka? Jak myślisz?
Mogą. Jeżeli nikt nie nauczył ich radzenia sobie z pewnymi sytuacjami, to sami mogą im nie podołać. Nawet mimo prób, rezultaty mogą być mierne i nieadekwatne do starań. Sporo też zależy od podejścia. Spotkałam się z osobami, które mówiły, że wszystkiego musiały nauczyć się same. To znaczy, że mimo trudności nie poddały się.
Nie wiem do końca o co pytasz. Jeżeli to pytanie metaforyczne odnośnie śmierci, to z mojej najbliższej rodziny pożegnałam dwóch braci i dwóch dziadków (na jednego pogrzebie nie byłam). Pozostałych nie będę wymieniać, nie ma sensu.