@roseinblack

Rose.

Ask @roseinblack

Sort by:

LatestTop

Jak się dziś czujesz Rose? 💘💞

Źle.
Idziesz, patrzysz na mnie z daleka. Gdy się mijamy - nie spoglądniesz mi w oczy. Dlaczego? Bo jestem gruba, mam trochę więcej trądziku niż pozostali. A ja wtedy śmieje ci się prosto w twarz.
Ładna dziewczyna wybiegła ci przed maskę auta. Nie robisz nic. Gdy na jej miejscu pojawiam się ja, zaczynasz trąbić. A ja zaczynam krzyczeć do ciebie, wystawiam środkowy palec.
Nie lubisz mnie, nie zwracasz na mnie uwagi, nie chcesz mnie poznać, traktujesz mnie jak ofiarę losu. Tylko dlatego, że jestem gruba i nieśmiała? Naprawdę? Dlatego też jestem złośliwa dla ciebie na każdym kroku, powtarzam, że nienawidzę ludzi,
a szczególnie ciebie.
Myślisz, że nie chcę być lubiana? Każdy tego potrzebuje. To, że nie jestem szczupła, nie mam zajebistych ubrań, gładkiej cery i ślicznych paznokci nie znaczy, że nie mam uczuć. Że nie potrzebuję koleżanki.
Wszystkie opisane wyżej moje reakcje na sytuacje dzieją się tylko w mojej głowie. Na zewnątrz ich nie ma. Nie doświadczasz tego.
To, jak mnie traktujesz sprawia, że jestem niepewna siebie i nie potrafię powiedzieć czegokolwiek.
Koleżanko, kolego, zastanów się nad swoim zachowaniem. Nie oceniaj wszystkiego powierzchownie. Nie kieruj się zewnętrznymi wartościami, bo dużo stracisz. Nie lekceważ. Bo jakbyś się poczuł, gdybyś to ty został zlekceważony?

View more

Jak się trzymasz Maluszku?

Nuko
Hej, Nuko.
Nie trzymam się w ogóle.
Nie mogę już wytrzymać. Czuję, jakby głowa miała mi zaraz wybuchnąć.
Ostatni tydzień był dla mnie czymś okropnym - pewne wydarzenia zepsuły mi psychikę, nie potrafiłam wstać w łóżka ani też spać, uśmiechnąć się i myśleć. Leżałam wpatrzona w ścianę. Nie było myśli. Pojawiały się wtedy, gdy zamykałam oczy. Przybliżały się, przemykały i siedziały mi na zewnątrz głowy - takie odczucie. Powodowało to bezsenność.
Jednakże myśl o przeprowadzce mnie trochę podbudowała. Ale nie jest to takie łatwe - mieszkać z mamą 16 lat i nagle wyprowadzić się do ojca. Ale tam mi będzie lepiej. Chyba...
Właśnie rozpoczęłam drugi tydzień diety, a raczej wprowadzenia do diety. Idzie mi tak, jak bym tego oczekiwała. Minusem jest to, że nie ćwiczę - na to po prostu brakuje siły.
Miałam nie iść dziś do szkoły. Fatalnie się czułam w dodatku otrzymałam sms'a od taty o treści, iż jednak jutro po mnie nie przyjedzie. Miałam jechać do niego na kilka dni. Miał mnie zabrać. Płakałam przez to w drodze do szkoły. Zawiódł mnie.
I tak też zastanawiam się czy jutro wybiorę się do szkoły. Nie mam żadnej ochoty, jestem zmęczona, wykończona. W dodatku nie mam zrobionych żadnych prac domowych, nie pouczyłam się, a czuję już senność. Nie wiem czy to ma sens.
Jak narazie idę zapalić, od razu wyjdę z psem. Choć pada... No cóż. Czasem trzeba wyjść na przeciw losu.
Miłego wieczoru.

View more

Related users

💎

аsтяið
Moja mama i jej chłopak drwią z mojego odchudzania. Mama komentuje to w ten sposób: "Tak, odchudzanie na jeden dzień, a później znów będziesz wpierdalać to, co my". Zaś jej chłopak potajemnie śmieje się ze mnie z myślą, że ja tego nie słyszę, a także robi przy mnie przysiady z uśmiechem i dodaje "dbam o linię". To jest takie żałosne. Ale i smutne.
Już nie mogę się doczekać momentu, gdy to ja zaśmieję im się prosto w twarz i powiem "a nie mówiłam?".

Rose, jak Ci idzie? Jak się czujesz? Miłego dnia!

Hej, Phoebe.
Idzie mi całkiem nieźle. Nie mogę powiedzieć, że dobrze, nie mogę powiedzieć, że źle. Od tygodnia ograniczam jedzienie, obecnie doszłam do 1000 kalorii, jem przeważnie zdrowo choć czasem zdarzy się coś mniej zdrowego. Ale żadnych słodyczy i słodzonych napoi.
Psychicznie czuję się tak bardzo rozdarta, nie potrafię normlanie funkcjonować. Natomiast fizycznie w sumie też nie jest okej.
Nie będę się chyba nad tym jakoś specjalnie rozwodzić.
Miłego popołudnia.

kochana ale jak my niby wygramy? Jak my schudniem?jak za każdym razem się wszystko psuje i jest znowu do dupy? Jak pokonamy napady? Skąd motywację brać?

Głód Piękna
Duszyczko, dlatego też musimy stopniowo zmieniać swoje nawyki. Pozwalać sobie na kilka drobnych słodyczy dziennie, a jeśli czujesz, że możesz mieć napad to zjeść coś jeszcze. A później eliminować jedną słodycz lub jeść ją w połowie. Musimy zmienić myślenie. Najlepszą metodą jest wmawianie sobie czegoś. Kiedyś jak przeczytałam artykuł o tym, że w ptasim mleczku były larwy glizd to wmówiłam sobie, że są one w każdych słodyczach. Że one gdzieś tam w środku na mnie czekają. I zadziałało. Kilka dni ich nie tknęłam. Krótkotrwałe, ale sukcesywne. Rzucanie się na głęboką wodę przy napadach nic a nic nie pomoże.
A właśnie, motywacja? To najpotrzebniejsza rzecz. Nie możemy myśleć tylko o efektach i o tym, jaką figurę będziemy miały. Wiadomo, że też można sobie takimi refleksjami pomagać. Ale nie na długo to wystarczy. Po czasie zrezygnujemy, bo ile można myśleć o jednym i tym samym. A nie chodzi nam tylko o zmianę zewnętrzną, ale i wewnętrzną. Zmianę myślenia i nawyków. Po po redukcji jakoś trzeba się odżywiać, aby nie powrócić do bycia pączusiem.
Damy radę. Musimy uwierzyć w swój sukces. Bo na naszej drodze przeszkody nie istnieją. One są tylko w naszej głowie. A co znajduje się w naszej główce decydujemy tylko my. Musimy dać z siebie 100%. Wygramy tę bitwę.
Trzymaj się, kruszynko!

View more

a Ty Rose? jak się dziś czujesz?

wyrazy skruchy
Powiem ci, kruszynko, że całkiem okej, jak na niskie bilanse. Jem mniej niż nakazuje dieta. Jem troszkę co innego. Ale jest dobrze. Odczuwam delikatny ból głowy i lekkie zawroty. Ale w niczym mi to nie przeszkadza.
***
Mama gotowała obiad. Oczywiście się nie skusiłam. Uczucie głodu jest o wiele smaczniejsze. Jestem z siebie dumna. Pozdrawiam.

Ile już schudłas🍐🍏💕

Nie wiem, w ciągu całego odchudzania około 5/10 kilogramów. A wiecie co jest najgorsze? Że nie mam w domu już wagi.
Od dziś startuję z dietą kopenhaską. Czeka mnie trudnych 13 dni. Ale dam radę, jestem silna i wytrwała. I chcę osiągnąć to, co sobie zamierzyłam.
Wam też tego życzę. Dajcie z siebie wszystko!

Z dwojga złego, że tak powiem, lepsza jest kopenhaska - z baletnicy jest bardzo trudno wyjść, Kruszynko. ♥ ♥ Nie podejmuj zbędnego ryzyka. ♥ ♥

iwanttobeSKINNY89’s Profile Photolisa
Osobiście z dwóch diet wychodziłabym w taki sam sposób, nie rzucając się na jedzenie, a dodając po 50 kalorków. Ale miło, że ktoś wyraża swoją opinię, biorę to pod uwagę!
Tylko samej jakoś tak mi się nie chce, ale myślę, że na dniach zacznę kopenhaską.

Rose, opowiedz nam coś o sobie 😉

☽є๓เ☾
Witaj, Emi, dobry początek to podstawa.
A więc zwracajcie się do mnie Rose. Mam kilkanaście lat, żyję sobie gdzieś w Polsce i mam się świetnie. Oczywiście ironicznie świetnie.
Mierzę 160 cm wzrostu, ważę... Nie wiem ile, ale wydaję mi się, że coś pomiędzy 60-65. Jaką wagę chciałabym osiągnąć? Moim marzeniem zawsze było poniżej 48 kg.
Nie dążę to wychudzonego ciała, mój cel jest nieco inny. Ale nie będę dążyć do niego zdrową drogą.
Akceptacja siebie to coś, co pragnę od piątej klasy podstawówki. Wtedy też zaczęłam czynić coś w kierunku lepszego samopoczucia.
Myślę, że tyle informacji na początek wam wystarczy. Jeżeli chcecie coś więcej wiedzieć to śmiało możecie zadawać pytanka.

Language: English