*po trzeciej dolewce zaczęło mu się zabawnie kręcić w głowie* Pewnie... masz rację...? *zapytał jakby sam siebie. Alkohol nawet zaczął mu smakować. Czknął i wybuchnął śmiechem, co znaczyło, że już jest upity. xd *
C-coo...? J-ja n-nigdy się tak nie spiłem! N-nie p-przesadzajmy... *westchnął* T-ty chcesz mnie naprawdę upić? *zaśmiał się. Już mu sie robiło weselej. Nikt mu nie powiedział, że duszkiem się nie pije alkoholu ^^" *