Tak!
Zebraliście w końcu wspomnienia, zdjęcia, pamiątki. Będą piosenki czy miejsca, które będą przypominać właśnie tę osobę- ale! Z czasem ta pamięć zacznie się zacierać, piosenka będzie tylko piosenką a miejsce będzie tylko miejscem. Z nową osobą zaczniemy tworzyć nowe wspomnienia i nawet w tych samych miejscach będziemy czuli się dobrze. Pamięć po poprzedniej osobie zostanie- ale tylko gdzieś z tyłu głowy i kąciki ust mimowolnie się uniosą kiedy w pomieszczeniu zabrzmi TA piosenka.
Każda relacja nas kształtuje, więc wydaje mi się, że to nierealne zapomnieć o kimś kto nawet przez krótką chwilę był dla nas najważniejszy. Taka jest kolej rzeczy, ktoś musi odejść aby przyszedł ktoś nowy, bo bez sensu blokować miejsce, które ktoś inny lepiej wykorzysta.
Mnie również zdarza się wrócić pamięcią, aż tak daleko. I to jest okej- te myśli przypominają mi jaka mogę być dumna z siebie, że przeszłam to wszystko i zrozumiałam, że tak mocno kochałam niewłaściwą osobę, że było to niezdrowe i po drodze zgubiłam siebie a teraz wiem to co wiem i w końcu jestem szczęśliwa z tą właściwą osobą.
Słyszałam gdzieś, że pisanie listu (nie wysłanie go ofc) do tej osoby podobno pomaga w ostatecznym pożegnaniu. Posiadam taki list i czy mi ulżyło? Może trochę, bo najtrudniej przyznać się przed samym sobą i ciężko jest się żegnać kiedy wcale się nie chce.
A przy okazji miłości to- dziś z Marti świętujemy kolejny (trzeci) obrót wokół Słońca razem. Z racji tego, że dziś wtorek to huczniejsze świętowanie przekładamy na weekend- będziemy jeść sushi i kochać się całą noc!!!:)
View more