chudego dnia! ♥
Dziękuję, wzajemnie! Wielbię pogodę, która zawitała dzisiaj do mojej okolicy. Mokro, ciemno, deszczowo, zimno. Pięknie. W końcu nie ma tego okropnego żaru z nieba. Ciepła, bleh. I uwaga, mała ciekawostka i wyprowadzenie z błędu. Naczytałam się na wielu askach, że przez tą całą upalna pogodę można szybciej schudnąć. Bo ciepło wytapia z nas tłuszcz. Prawda niestety jest trochę odmienna. Faktycznie, możemy stracić więcej na wadze, ale... to woda. W upałach tracimy więcej wody z organizmu, przez co waga nas oszukuje wmawiając, że ważymy mniej. A naprawdę kjedyne co tracimy to tylko wodę. Paradoksalnie szybsze efekty dają ćwiczenia w chłodniejszej atmosferze. To tak jak historia z lodowata kąpielą. Organizm wykorzystuje więcej energii by ogrzać siebie. Energię właśnie wtedy pobiera z zapasów naszego ciała. Tak więc tym samym ćwiczenia w chłodzie dają więcej, niż ćwiczenia w cieple, bo organizm zużywa dodatkowe zapasy na to by się ogrzać.
Nie oznacza to oczywiście bieganiny nago lub w bieliźnie przy temperaturze -10 stopni :')
~~~
Urzekła mnie ta piosenka. Mimo, że popu na ogól nie słucham to ta wpadła do mojego umysłu i nie chce wyjść. Słowa, nawet melodycznie podoba mi się cała piosenka. Jest zimna.
https://www.youtube.com/watch?v=3F-lddz3ylk
Nie oznacza to oczywiście bieganiny nago lub w bieliźnie przy temperaturze -10 stopni :')
~~~
Urzekła mnie ta piosenka. Mimo, że popu na ogól nie słucham to ta wpadła do mojego umysłu i nie chce wyjść. Słowa, nawet melodycznie podoba mi się cała piosenka. Jest zimna.
https://www.youtube.com/watch?v=3F-lddz3ylk