Korwin to oszołom!
Wiem.
Ja też xD
Może dlatego tak gościa lubię.
Od teraz legalnie można mnie za to nienawidzić.
I powiem wprost: w nadchodzących wyborach popieram Konfederatów. Zresztą w każdych popierałem kogoś właśnie od JKM-a. Na niego samego oddałem głos jedynie w wyborach prezydenckich, bo ogólnie nie startuje z mojego okręgu.
Wyprzedzę fakt, że ktoś zaraz powie, że Korwin źle mówi o kobietach. Fakt, nieraz takie głupoty pierdzieli, że i mi sie go nie chce słuchać. Tylko spójrzcie, jak on traktuje kobiety w praktyce. Oglądałem nagranie ostatnio, jak po spotkaniu robił sobie zdjęcia z ludźmi, to każdą kobietę, niezależnie od wieku, pocałował w rękę. Klasę ma.
Niby nie ma żadnego sensu w całowaniu kobiet w rękę, ale od czegoś trzeba zacząć xDD
I w ogóle ile ludzi chce mieć z nim zdjęcie. Na Pyrkonie wiele osób go szukało.
Korwin mówi zarówno dobrze, jak i źle. Taki Pan J. lub Pan D. lub Pan R. obiecują samo najlepsze, jednocześnie jadąc po sobie. ,,A że my damy więcej od nich, a oni to w ogóle tacy i nie tacy".
Korwin mówi wprost, co mu ślina na język przyniesie. Nie ma gotowych przemówień. Kombinuje w biegu. Za to go lubię.
I myśli inaczej, niż inne koryta. Oni obiecują, ze dadzą.
Skąd niby? Przecież rząd nie ma własnych pieniędzy. Jeśli dadzą mi 500+ na krowę, to zabiorą ten hajs z Twojej kieszeni. Nie chcę żadnych 500+ ani innych obiecanek.
Niech mi przestaną zabierać, a sam sobie poradzę. A że Krowin chce znosić podatki (choćby absurdalny podatek dochodowy, który kara pracujących i jest przemieniany w zasiłki nagradzające nierobów), to go w pełni popieram. Podoba mi się wolny rynek, wolna konkurencja. Chcę móc sobie legalnie budować to, co chcę na swojej ziemi, bez chodzenia pół roku po urzędach i wydawaniu kilku tysięcy złotych na same pozwolenia.
Chcę żyć w państwie wolności i swobody.
Nie chcę partii, która sprawiedliwość ma tylko w nazwie.
Nie chcę też tych, którzy z rolnictwem mają wspólnego tyle, co koniczynka w herbie.
Nie chcę tych, którzy z obywatelem mają tyle wspólnego, co milicja obywatelska.
Nie oddam głosu na obecną porę roku, bo są całkowicie odrealnieni.
A Ci od kropki z przodu odpadają zdecydowanie.
Komunistyczne sojusze też mnie nie interesują.
Najbardziej to bym chciał za króla Jezusa, Heraklita, Sokratesa lub innych filozofów. Kurna, przecież oni by uczynili świat lepszym. Wszystko by pozmieniali. Pięknie :)
Ale ich nie ma, a więc niech królem zostanie Pan JKM :)
Ja też xD
Może dlatego tak gościa lubię.
Od teraz legalnie można mnie za to nienawidzić.
I powiem wprost: w nadchodzących wyborach popieram Konfederatów. Zresztą w każdych popierałem kogoś właśnie od JKM-a. Na niego samego oddałem głos jedynie w wyborach prezydenckich, bo ogólnie nie startuje z mojego okręgu.
Wyprzedzę fakt, że ktoś zaraz powie, że Korwin źle mówi o kobietach. Fakt, nieraz takie głupoty pierdzieli, że i mi sie go nie chce słuchać. Tylko spójrzcie, jak on traktuje kobiety w praktyce. Oglądałem nagranie ostatnio, jak po spotkaniu robił sobie zdjęcia z ludźmi, to każdą kobietę, niezależnie od wieku, pocałował w rękę. Klasę ma.
Niby nie ma żadnego sensu w całowaniu kobiet w rękę, ale od czegoś trzeba zacząć xDD
I w ogóle ile ludzi chce mieć z nim zdjęcie. Na Pyrkonie wiele osób go szukało.
Korwin mówi zarówno dobrze, jak i źle. Taki Pan J. lub Pan D. lub Pan R. obiecują samo najlepsze, jednocześnie jadąc po sobie. ,,A że my damy więcej od nich, a oni to w ogóle tacy i nie tacy".
Korwin mówi wprost, co mu ślina na język przyniesie. Nie ma gotowych przemówień. Kombinuje w biegu. Za to go lubię.
I myśli inaczej, niż inne koryta. Oni obiecują, ze dadzą.
Skąd niby? Przecież rząd nie ma własnych pieniędzy. Jeśli dadzą mi 500+ na krowę, to zabiorą ten hajs z Twojej kieszeni. Nie chcę żadnych 500+ ani innych obiecanek.
Niech mi przestaną zabierać, a sam sobie poradzę. A że Krowin chce znosić podatki (choćby absurdalny podatek dochodowy, który kara pracujących i jest przemieniany w zasiłki nagradzające nierobów), to go w pełni popieram. Podoba mi się wolny rynek, wolna konkurencja. Chcę móc sobie legalnie budować to, co chcę na swojej ziemi, bez chodzenia pół roku po urzędach i wydawaniu kilku tysięcy złotych na same pozwolenia.
Chcę żyć w państwie wolności i swobody.
Nie chcę partii, która sprawiedliwość ma tylko w nazwie.
Nie chcę też tych, którzy z rolnictwem mają wspólnego tyle, co koniczynka w herbie.
Nie chcę tych, którzy z obywatelem mają tyle wspólnego, co milicja obywatelska.
Nie oddam głosu na obecną porę roku, bo są całkowicie odrealnieni.
A Ci od kropki z przodu odpadają zdecydowanie.
Komunistyczne sojusze też mnie nie interesują.
Najbardziej to bym chciał za króla Jezusa, Heraklita, Sokratesa lub innych filozofów. Kurna, przecież oni by uczynili świat lepszym. Wszystko by pozmieniali. Pięknie :)
Ale ich nie ma, a więc niech królem zostanie Pan JKM :)