Wiecie jak wiele mi siedzi w głowie rzeczy których po prostu chciałbym aby tam nie było? Mam tak, że śmieje się ze znajomymi i wszystko jest wspaniale ale wracam do domu zrzucając maskę i najchętniej tylko bym leżał i płakał. Popełniłem w życiu tyle błędów że czasami czuje się bez wartościową osobą. I mimo tego że chciałbym coś naprawić po prostu nie umiem, nie mam siły czasami nawet nie mam po co się starać... Chodzę w górę i w dół po schodach życia uciekając przed tym czego się boje... Co jeśli tą rzeczą której się boje jestem sam ja?... Wiele razy byłem nie fair wobec ludzi, ale czy zawsze ludzie byli fair w stosunku do mnie? Nie dotrzymywałem obietnic, a może były ku temu powody? Ludzie obiecywali że będą na zawsze po czym po prostu odchodzili niekiedy nie zostawiając na mnir suchej nitki. Po prostu nie wiem, nie wiem jak jest, jak będzie, gubie się...
Dlaczego już nie chcesz, aby mówiono do Ciebie "Matt"?
Kiedyś "Matt" było na co dzień... A teraz jest to kojarzone tylko z osobą która jakoś tam się udziela w internecie. Nie chodzi o to, że nagle mi zaczęło to przeszkadzać, że ludzie tak się do mnie zwracają, ale chcę aby wszyscy byli świadomi, że "Matt" i Mateusz to jedna osoba.