@BaccatePlayer

Polski Borówczak

Ask @BaccatePlayer

Sort by:

LatestTop

Previous

Related users

Zakochani ludzie to istni wariaci 🤣 Jaka jest najbardziej szalona rzecz zrobiona przez Ciebie z miłości? 🥰 Mam u siebie małe wyzwanie, więc jak pomożesz to będzie super 🤩

Myślę, że zakładanie rodziny w tak młodym wieku po to, by wymusić zgodę obojga rodziców na bycie razem jest wystarczająco szalonym przykładem samo w sobie. Zresztą, zazdrość Mośki udzieliła mi się nawet na urodzinach ciotki.
Kelnerka (trącając mnie z tyłu): "Oj, przepraszam!"
Ja: "Hmmm? ...a Tobie, Monia, co? Co taka obrażona?"
Monika: "Ehhh... nie widzisz, że ona to specjalnie zrobiła?"
Ja: "Niby jak? Nie wiem, nie patrzyłem za siebie?"
Monika: "Widzę, jak cały czas na Ciebie patrzy, stoisz nad towarzystwem siedzących gości i ich zabawiasz, to się nie dziw!"
Ja: "Przecież... chyba widać, że jestem tu z Wami?"
Monika: "Nie nosisz obrączki, przy Anice zachowujesz się jak jej brat, ja mam blizny, które mnie postarzają, a ty wyglądasz ogólnie jakbyś miał 18 lat. Napisz jej numer na serwetce, to zobaczysz, że za Tobą pójdzie..."
Powiem szczerze, poirytowało mnie to... zawsze chodzę struty, obrażony, przestraszony albo po prostu unikam ludzi, a jeden jedyny raz na dekadę dopada mnie "nastrój na cwaniactwo i ryzykowny humor" i od razu sprawia mi to problemy... swoją drogą, szkoda, że kobiety zwracają uwagę na takie rzeczy. Zawsze tego w nich nienawidziłem (mimo, że wiem, iż jest to logiczne).

View more

Co ma dla Ciebie największą wartość w życiu? 🌿

Myślę, że umiejętność odmówienia czegoś, mając to na wyciągnięcie ręki w imię własnych zasad, np. "Może i ta kobieta/ten mężczyzna jest dla wielu osób ideałem i zazdroszczą mi, że on(a) chce ze mną być, ale ja sądzę, że nie jest dla mnie". Tylko pytanie... czy to jest skromność... czy może właśnie impertynencja?

Co robisz żeby się uspokoić? 👌

Juliś
Zaczynam coś diametralnie innego. Jeżeli np. robiłem coś, co angażowało mnie tylko poprzez wzrok albo wyobraźnię, to ruszam do zajęć, które wymagają skupienia się na ruchach ciała; jeśli coś było wyjątkowo powolne, dokładne i zużywające cierpliwość, to przerzucam się na coś, co wymaga tylko tego, by robić to szybko, intensywnie itd. Chodzi o to, żeby z czynności/środowiska A przejść do A': włączyć muzykę o całkowicie przeciwnych parametrach, zmienić pomieszczenie na zupełnie inne, cokolwiek, by zresetować to, co się dzieje w głowie.

Czy zbyt często nie sięgasz po to, czego chcesz, tylko bierzesz to, co jest?

.Joselyn.
Zawsze w domyśle miałem "wmawiane" (w rozumieniu: w takim poczuciu mnie wychowywano), że wszyscy ludzie są normalni, ci, którzy mnie odrzucają źli, ci, których mam przy sobie nieco lepsi, a ja z nich wszystkich najbardziej obdarzony. W związku z czym poznając nowe osoby, które są mi bliskie mam jednoczesne wrażenie, że im dłużej spędzam z nimi czasu, im bardziej wzajemnie sobie ufamy, tym gorzej ja wypadam w ich oczach i tym co raz bardziej ja się nimi rozczarowywuję. Naturalnie to samo jest z podchodzeniem do dowolnej umiejętności: im dłużej się czegoś uczę, tym gorsze mam o sobie zdanie, widząc jak wiele na początku nie umiałem i o innych. W związku z czym oczekując wszędzie perfekcji wiecznie muszę brać coś mniej idealnego.

Z kim spędzasz najwięcej czasu? 🤔

Prawdę mówiąc... to nie wiem... większość czasu jestem w domu, a tutaj Mośka siedzi w kuchni, Ninia w salonie, ja w sypialni i mało co spędzamy czasu razem, a w pracy Joanna i Ilona się przeniosły do dwunastki i też jestem praktycznie sam...

Miłość czy przyjaźń? 🙂

Alicja
Zdecydowanie miłość. Jeżeli już ufam kobiecie na tyle, by przerodzić przyjaźń z nią w coś poważnego, to jednoznacznie wprowadzam ją w swoje życie bez reszty. Wspólne wychowywanie dziecka, dzielenie mieszkania czy budżetu to wtajemniczenie, jakiego nigdy nie zaznałby żaden przyjaciel czy przyjaciółka. Gdyby angażować przyjaciół w to wszystko, to jaką opinię pozostawiam wybrance? Mając lekki stosunek do zobowiązań, żyjąc głównie sobą, pewno mógłbym to traktować inaczej, ale mam zasady. Szanuję swoją damę i nie pozwoliłbym na to, by po jakimś czasie została sama, kiedy już wszyscy by wiedzieli, że wyhukała się ze mną na wszelkie sposoby. Do przyjaciół nie da się mieć takiego podejścia. Partnerka to jednak faktyczna część mnie: jeśli nie radziłbym sobie z jej błędami, problemami, to tak, jakbym sam się poddawał w swoim zakresie. Przyjaciół w dorosłym życiu takich bliskich sobie po prostu nie wyobrażam. Zresztą oni, podobnie jak ja i tak są zbyt zajęci właśnie swoimi towarzyszami. Przyjaźń jest wybiórczą, wygodną, wyrachowaną ucieczką od zobowiązań, a miłość to prawdziwe poświęcenie - dowód na to, że traktuje się kogoś poważnie, bezinteresownie, że nie szuka się komfortu, satysfakcji seksualnej, tylko tego, co stałe, pewne, wspólne i nie-zwierzęce, a ludzkie.

View more

Planujesz swoje życie dokładnie czy żyjesz na spontanie? 😊

Juliś
Odpowiedź jest bardzo oczywista:
-nie mam zbyt dużo majątku, więc muszę roztropnie podejmować decyzje i żadne ryzykowne inwestycje nie wchodzą w grę,
-mam rodzinę, więc nie ma szans na żadne większe szaleństwa,
-z tak niską samooceną, to raczej jestem mało otwarty na zmiany, na próbowanie czegoś nowego,
-neurotypowi tego nie zrozumieją, ale nawet po tylu latach nie umiem spontanicznie prowadzić rozmowy choćby z kimś znajomym (neurotypowi = osoby bez autyzmu) i zawsze podchodzę do wszystkiego poważnie, przeżywam każdą niedbałość, niedokładność czy pomyłkę, boję się humoru, bo nie potrafię określać, co wpada w takt, co jest na serio, a czym mogę kogoś urazić/ktoś może próbować obrazić mnie.
Jestem po prostu spisany na ustawiane, mało błyskotliwe życie.

Czy minimalizm zawsze jest dobry?

O ile zakłada odpowiednią do naszych planów retencję/progresję to tak. Chyba, że mówimy o chęci zmaksymalizowania potencjału w pewnej dziedzinie tylko, że wówczas należy zwrócić uwagę na to, że pójście na całego nie jest możliwe w każdej kategorii: tam, gdzie położymy duży priorytet, wielki wkład, tam też skupia się nasza uwaga i oddala nas od innych spraw, gdzie pojawia się minimalizm. Jeżeli w danym momencie skupimy się na powiedzmy relacjach z innymi, to nie mamy przez to więcej czasu, cierpliwości czy innych zasobów, więc trwoniąc je na poprawę tej sfery naszego życia często stosujemy minimalizm w innych (np. rozwijanie gry na instrumencie czy kształtowanie sylwetki będzie musiało odejść na dalszy plan). Gorzej, jeśli minimalizm przerodzi się w zaniedbywanie. Warto znaleźć balans, koncentrując się najpierw na najbardziej niezbędnych dla nas kwestiach, najlepiej unikaniu strat (np. rzucanie palenia), aniżeli zyskiwaniu opcjonalnych (np. znalezienie towarzysza/towarzyszki jako stabilnie żyjąca osoba samotna), a minimalizm zostawić na to, co priorytetem nigdy dla nas nie będzie (np. osiągnięcia w grze wideo). Można oczywiście stosować minimalizm wszędzie, jednak czy to rzeczywiście dobre być "przeciętnym we wszystkim", gdy sprawiedliwość w ludziach tłumaczy się najlogiczniej tym, że zamiast być sobie równi, jesteśmy razem, by się uzupełniać. Będąc pionierem w jednej dziedzinie mamy z pewnością ubytki w drugiej, a osoby z talentem do nich osiągną więcej niż ci, którzy adresują tylko swoje słabe punkty. Stąd niektórym po prostu pisany jest minimalizm w konkretnej sferze.

View more

Next

Language: English