@BaccatePlayer

Polski Borówczak

Ask @BaccatePlayer

Sort by:

LatestTop

Previous

Czy dzisiejszych czasach, gdyby pojawili się zombie, pojawiliby się ludzie walczący o tolerancję i prawa dla zombie?

KubaGR571’s Profile PhotoKubaGR571
Tak, już są przecież. Ehh... pamiętam jak lubiłem Shauna, ale głosowałem w finale za Sky, bo nie chciałem, żeby jakiś zombie-fobik wyeliminował trzy/cztery* dziewczyny z rzędu.
*technicznie trudno powiedzieć, czy Max czy Scarlett zajmuje miejsce piąte/szóste

Related users

Witaj, jak tam wieczór? Dzień pracowity czy na luzie?

$GHOST$
Hej, dzięki! Po beznadziejnie nużącej burzy, która uśpiła mnie i moją małżonkę zabrałem się za wszystko, co miało być do zrobienia... a że jak wiadomo muszę wykorzystać, że jutro w pracy nie będzie po raz kolejny BMW, to w przeciwieństwie do połowy biura nie lecę na urlop, tylko jadę z pocztą i OZ-ami ot co.

Wierzysz w ideały? Jaki powinien być idealny towarzysz/towarzyszka?

Tak. Dla mnie jedyną idealną towarzyszką jest obecna partnerka - na tyle kobieca, bym jednoznacznie czuł do czego mnie pociąga i zarazem na tyle zindywidualizowana, bym miał pewność, że ja sam wytrzymam tylko przy niej i ona też przy nikim innym by się nie odnalazła.

Co robisz - kiedy do Twojego życia wkrada się rutyna? Lubisz ją czy jednak starasz się z nią walczyć?

Karolina ღ
Nic. W każdej rutynie jest trochę nowości, w każdej innowacji jest trochę rutyny - nie separuję tego. Na bieżąco i tak dzieje się zawsze coś nowego, a jednak wszystko wobec tych samych planów. Kwestia tylko, czy stałe zrywanie z rutyną nie staje się po pewnym czasie... rutyną?

Czy przygotowujesz się porządnie zanim pójdziesz na żywioł?

.Joselyn.
Nie. Nie mam nic do stracenia, a prawdę mówiąc, to na prewencyjnej, dyplomatycznej, zapobiegawczej postawie wychodziłem zawsze najgorzej (może dlatego, że dobrze wiem, iż tak czy inaczej wyjdzie ze mnie taka przepaść mentalna wobec innych, że gdzieś, kiedyś będzie musiał nastąpić upust moich prawdziwych poglądów). To, co może ewentualnie wyniknąć nie będzie mi wadziło w żadnym stopniu, jako że człowiek dostosuje się do każdej rzeczywistości. Praktyka to najlepsze przygotowanie? Nie, ale musiałoby mi zależeć na optymalnych rezultatach, by w ogóle szukać innych dróg.

Czy jeżeli Ci na kimś zależy, to akceptujesz go w pełni, ze wszystkimi wadami?

.Joselyn.
Tak. Odkąd wyszedłem z mentalności, że ludzie z mojego kręgu muszą do mnie pasować, być tacy, żeby było mi to przychylne w każdej chwili - przymykam oczy całkowicie na wady, a wręcz całą osobowość ludzi. Jesteśmy tutaj na chwilę, na kilkadziesiąt lat maksymalnie, więc nie wczuwam się w to, by widzieć coś w drugiej osobie dobrego lub złego. Mnie oczywiście nie da się przekonać, że nawet na moment czyjaś obecność/czynność zmieni cokolwiek w moim nastroju/humorze/atmosferze, ale jeśli mogę chociaż dać sobie iluzję, że ktoś poczuje się lepiej od mojej aprobaty, to niech ma - nic mnie to przecież nie kosztuje, skoro mentalnie w żaden sposób się z tą osobą nie wiążę.

Czy według Ciebie rany mają wpływ na szczęście?

.Joselyn.
Każde pytanie, które zaczyna się od "czy x ma wpływ..." dostanie u mnie odpowiedź "tak". Nie generalizując, najbardziej szczęśliwe osoby, jakie znam to tak naprawdę te, które w przeszłości zmagały się z nękaniem w szkole, otyłością, trądzikiem, pochodzą z biednej/średnio zamożnej rodziny z systemem wartości starej szkoły, doznały wielu rozczarowań w miłości i jakkolwiek inaczej zostały zranione przez życie. Najbardziej kapryśne, złośliwe, wiecznie zazdrosne i sztucznie radosne osoby to z kolei te, które znam z tego, że zawsze miały wszystko, czego chciały i nagle ktoś ośmielił się im pokazać, że jednak życiem nie można sobie pogrywać, bawić i wybierać z niego, co najlepsze, więc biorąc również pod uwagę, że sama mentalność (bunt, rozwój - co kto ze swoich ran wybierze za formę odpowiedzi) odnośnie "czy pozwolę sobie być szczęśliwym?" sprawia, iż ta korelacja jest bardzo silna.

View more

Czy skupiasz się na swoich celach czy na tym czego oczekują od ciebie ludzie?

.Joselyn.
Naderwę nieco logikę i powiem, że moim celem jest skupianie się na tym, czego oczekują ode mnie ludzie... nie, ale naprawdę tak to niestety wygląda. Skupianie się na moich własnych celach jest albo:
a) zbędne, bo inni to robią za mnie/jest to już zrobione/nie zmieni nic, gdy będzie to wykonane/dowolny mój wysiłek da taki sam skutek
b) nie jest możliwe w ogóle czegoś takiego dokonać chcąc zachować prawa fizyki/porządek świata/pokój między ludźmi.
Skoro tak, to mogę sobie pozwolić na podporządkowywanie się ludziom. Mam tyle świadomości i szacunku do siebie, że i tak mi to nic nie zaburzy, bo to tylko takie "sprzedanie swojej powłoki" - akurat czasu, uwagi czy pieniędzy, to mi na innych nie szkoda. Mam znacznie cenniejsze wartości, których nikt inny mi nie da/nie zabierze.

Wyobraź sobie jesteś ma mieście i wszystko robisz w pośpiechu. Nagle zauważasz, że zgubiłeś portfel, co robisz? 😱

$GHOST$
Obmyślam, jak wytłumaczyć to Monice i rodzicom tak, żeby wyszło, że nic się nie stało i jednocześnie co muszę zrobić, żeby przypadkiem nic z tym faktem nie robić, by nie przyznać, że mnie coś takiego spotkało.
Liked by: kisza#K3 Suchy

Za czasów PO kobieta pełniąca funkcję ministra to nie minister, bo minister to facet - tylko ministra (facet minister, kobieta ministra). W takim razie kobieta kierująca motorem to motornicza, czy kierownica?

KubaGR571’s Profile PhotoKubaGR571
Dawczyni.
Liked by: Suchy

Next

Language: English