@DeadWorld999#2 🇦🇲

Vendetta

Ask @DeadWorld999

Sort by:

LatestTop

Previous

Naprawil*byś z kims relacje gdyby była taka możliwość?

Nie. Wychodzę z założenia, że jak z kimś relacja była i już nie nie ma to musiało mieć to swoje powody, które trzeba zaakceptować.
Jakbym miała przejmować się każdą utraconą znajomością, to byłoby mi bardzo ciężko.
Nie biegam za ludźmi, którzy nagle zaczęli mnie unikać, a obiecywali zostać. Zawsze traktuję z takie słowa ze słabym uśmiechem, bo dobrze znam koniec historii. Mnie nie da się w taki sposób oszukać.
Czy tego chcę, czy nie - trwa to już tak długo, że nauczyłam się być obojętna.
I wiecie, tu nie chodzi o to, że nastawiam się negatywnie. Zawsze od nowo poznanej osoby czerpię jak najwięcej. Cieszę się rozmową i doceniam wspólnie spędzony czas. Ale w momencie, kiedy się od siebie oddalamy, nie trzymam na siłę. Nie biegnę ratować, nie robię w zasadzie nic. Porównam to do jazdy pociągiem. Czasami jedziesz długo, czasami krótko, ale zawsze wysiadasz.
Nie żywię urazy, a jedynie wzruszam barkami z myślą "nic nowego"
Chłodne podejście ratuje życie.

View more

Jak by nie było Bitcoina to jaką kryptowalutę byś wybrał i dlaczego?

Poza bitcoinem znam dwie, ale nie siedzę w sprawach giełdowych. Część moich bliskich się tym zajmuje, ja też miałam, ale po prostu się do tego nie nadaję. Poniekąd też jestem za leniwa i zbyt bardzo mogłabym przeżywać stratę większej sumki. Wolę powierzyć takie sprawy zaufanym ludziom, którzy siedzą w tym od lat.

Related users

Jest jakiś deser, którego absolutnie nie cierpisz, chociaż inni go zachwalają?

O kurcze, sporo tego u mnie. Nazw nie będę podawać bo mogłoby miejsca nie starczyć, ale nie lubię ciast z owocami i kremami (kompletnie mi nie smakują!), nie cierpię smaku bezy lub chałwy (jak można to jeść!) i nie lubię lodów o smaku kawy, marcepan też u mnie nie ma lekko. Oj tak, nie raz zdarzyło się zostawić śliczne ciasto na talerzu nietknięte.

Ej a tak szczerze nie uwazasz (patrząc po twoich odpowiedziach) ze nie jestes inna tylko najnormalniej w swiecie pierdolnieta?

Tak szczerze myślę, że kogoś trochę dupa musi palić i to na pewno nie mnie
Skoro w Twoich oczach jestem pierdolnieta, to musisz być strasznie nudnym, jałowym, nie mającym nic ciekawego do powodzenia człowiekiem.

Co się na mnie obraziłaś Gabriel?

Gabriela* rozumiem, że szybko się wysyła wiadomości, ale przynajmniej przeczytaj by wyłapać tak durne literówki.
Rozumiem, że ta masa pytań to od Ciebie. Powiem to co mówiłam każdemu, odpisuje kiedy chce i kiedy mam na to ochotę. Sugerowanie, że się obraziłam jest po prostu głupie i dziecięce.

Jesteś podobna do Gewn Stacy 🙂🙂

Ta od Spidermana? Gdzie Ty widzisz podobieństwo hm?
Plus to nie anime tylko jakaś postać z komiksu. Ale też jakoś specjalnie się w to nie zagłębiałam, ale z wyglądu to nawet jednej cechy wspólnej nie widzę.

Wiesz do kogo z Anime jesteś podobna?

Jeżeli chodzi o anime to znam jedynie Atak Tytanów (wielbię), Vampire Knights (pierwsze jakie obejrzałam) i Tokio Ghul (też super się oglądało) więc podejrzewam, że nie będę wiedziała o kogo chodzi, ale śmiało.
Liked by: Znudzony Gad

Gdyby nie ta transformacja w emo ,to nie robiłabys makijaży takich jak teraz i tak się ubierała?tylko każda niedzielę do kościołka?

Słuchaj, ustalmy sobie pewne granice i przede wszystkim czytaj ze zrozumieniem bo czegoś tu nie pojmujesz.
Przenosząc się w czasie o te 8-9 lat to wtedy bycie emo było popularne. Zawsze w szkołach były odludki. Nie robiłam ultra mocnych makijaży, ale czarna krecha musiała być. I mi z tym było dobrze. Do dziś jest.
Robię makijaże bo sprawia mi to przyjemność. Lubię się tym zajmować, tak jak Ty lubisz męczyć mnie pytaniami o przeszłość.
Tak ubierała czyli jak? Masz pojęcie jak chodzę ubrana? Bo ewidentnie Twoja odpowiedź wskazuje na to, że nie.
Rozumiem, że teraz większość lekceważy kościół, ale przestań pisać z taką pseudo mądrością. Nie wierzyłam od dzieciaka, nie chodziłam do kościoła. Mam bierzmowanie, bo zrobiłam to dla mamy, której na tym zależało. Bo we wsi dziecko, które nie wierzy było źle postrzegane.
Nie wychodź ze swoimi wymyślonymi założeniami, bo mnie nie znasz. To jak wyglądam bo chce się tak reprezentować to wyłącznie moja sprawa, plus Ty nie masz pojęcia jak wyglądam, jak moje życie się potyczyło, co sprawiło, że jestem tu i teraz.

View more

Liked by: Znudzony Gad

To kiedyś byłaś w Gim byłaś grzeczną dziewczynką, miłą , posłuszną?

Znowu zaznaczę, że słabo pamiętam tamte czasy.
W gimnazjum tak. Byłam dzieckiem ze wsi, które nagle zaczęło chodzić do szkoły w mieście. Niemały szok połączony z zobaczeniem tego mniej przychylnego świata młodzieży mnie powoli spaczał. Odgrywałam się wtedy na bliskich, przeżywałam bunty i bycie emo. Ale byłam grzeczna. Nie szłam w złe towarzystwo, unikałam jak ognia. Miła i bardzo skryta, wiele rzeczy dusiłam wewnątrz siebie. Posłuszna to nie wiem.
Źle mi się kojarzy to wszystko.
Liked by: Znudzony Gad

Jaki film najbardziej zapadł Ci w pamięci?

Fruubus’s Profile PhotoBorówka
Wczoraj obejrzałam film genialnego reżysera Ridleya Scotta z 2013 - Adwokat.
Dawno nie obejrzałam tak genialnego kina, gdzie wszystko zostało dopracowane pod każdy szczegół. To nie jest łatwy film, jest cholernie trudny, dołujący i po nim czujesz się po prostu źle, ale jest doskonały.
Jaki film najbardziej zapadł Ci w pamięci

Jakie znasz języki obce?

Niemiecki (chodziłam w szkole na rozszerzony, ale z 6 lat go nie używałam więc sporo zapomniałam), angielski (tak średnio, planuje się trochę podszkolić) i koreański (czułam potrzebę poznania jakiegoś innego języka i w sumie bardzo przyjemnie mi się go uczyło i mówiło)
Liked by: Znudzony Gad

Biłaś się kiedyś w szkole, łatwo Ci to przychodziło zrobić? np. za uszkodzony celowo długopis, gumkę, zeszyt

Dosyć słabo pamiętam czasy szkolne, ale jednego jestem pewna. Byłam cichą myszką, unikającą za wszelką cenę niekomfortowych sytuacji. Nie byłam żadnym najgorszym ogniwem w klasie, ale też nie potrafiłam walczyć o swoje. Wielu rzeczy udawałam, że nie widzę choć powinnam reagować. Albo zamiast coś powiedzieć to milczałam. Nie kojarzę by ktoś niszczył mi cokolwiek, ale nie wspominam tych czasów dobrze.
Byłam cholernie przerażona tym jak ludzie się zachowują, każdy dzień kojarzył mi się z próbą przetrwania w środowisku, którego się nie rozumie. Czasami chciałam się dopasować, ale nie potrafiłam. Uciekłam do biblioteki i tam czytałam książki. Był to mój taki azyl, gdzie samotność mi nie przeszkadzała.
Szkoła zniszczyła moje dobre serce, pokłady empatii i ciepło. Byłam naprawdę uroczą dziewczyną, pacyfistką. Kompletnie inną osobą, niż jestem teraz.

View more

Liked by: Znudzony Gad Abyss

Boją się usiąść xd temu sobie taki makijaż robisz wzbudzając grozę u ludzi : nie zbliżajcie się bo skocze i ugryze albo czar rzucę.

Ej ale to jest prawda. Nawet jak sama widziałam jakąś dziewczynę lub chłopaka z miną mordercy to wolałam postać, więc coś w tym musi być!
Makijaże robię przeróżne, nie zawsze jest taki wampirzy i zły. Ale te kilka lat temu często go robiłam więc może masz rację hah.
Plus pamiętam, jak mama wysyłała mnie do zielarskiego po różne zioła i babka zawsze dziwnie na mnie patrzyła.
Wiesz, wchodzi laska ubrana na czarno, trochę emo, oko ciemne i mówi "poproszę czarci pazur"
Wiedźma jak nic!
Liked by: Znudzony Gad

Jak autobus przepełniony albo ławka oczekiwania do lekarza

Ostatni raz autobusem jechałam... Dwa lata temu? Jakoś tak. O dziwo ludzie woleli stać niż siadać obok mnie, a jak już ktoś usiadł to sporadycznie mnie tknął, ale wtedy dla mnie to nie jest nic złego. W końcu ciasno i zbytnio nie ma się wyboru.
Ławka oczekiwania do lekarza? Nie kojarzę nic takiego. Już mniejsza, że może byłam tam z cztery lata temu, ale zawsze były krzesła. Nigdy nie widziałam żadnej ławy, a teraz to wydaje mi się, że te krzesła są w jeszcze większych odstępach niż były. Ogólnie tam gdzie byłam zawsze były tylko one
Liked by: Znudzony Gad

Taaak, a jak nie ma miejsca i tak blisko usiądzie, że Cię po prostu swoim ciałem dotyka,?

Ale gdzie miałoby nie być miejsca, że dana osoba musiała by usiąść tak, że się o mnie ociera.
W kinach fotele są duże, w knajpach, restauracjach krzesła i każde ma tyle miejsca by swobodnie móc zjeść bez tykania się nawzajem. Podaj więc jakiś przykład, bo ja go u siebie nie widzę.

No jak się siedzi, to odstęp od Ciebie trzeba większy niż od zwykłych ludzi?

Już nie popadajmy w taką skrajność, że jak ktoś siedzi obok bo wymagają tego okoliczności to gryzę czy coś.
Większość osób ma tak, że nie cierpi jak ktoś narusza ich sferę.
W moim przypadku nie lubię jak ktoś mnie tyka po prostu.
Nawet w obecnych czasach nie mam żadnej paranoi, która jest dla mnie dosyć zabawna.
Mam swoje udziwnienia, ale też nie zachowuje się jak kompletny alien.
Więc nie, nie trzeba mieć ode mnie żadnego większego odstępu.
Liked by: Znudzony Gad M.

Gdyby ktoś chciał Cię pocałować w dłoń ,nie dałabyś się ?

Zależy od mojego refleksu. Kiedy nie zdążę zabrać ręki i już zostanie złapana potrafię ją tak obrócić, że ta osoba pocałuje własną rękę, a nie moją. Mina bezcenna.
Nie cierpię jak ktoś atakuje moją przestrzeń osobistą, a co dopiero mnie dotyka. Nie jestem damą, nie oczekuję takich oficjalnych powitań. Nawet jeśli druga osoba ma dobre intencje, to jednak nie będę patrzeć na to przychylniej.
Kiedyś miałam sytuację, że ledwie poznana osoba położyła mi łokcia na ramieniu podczas rozmowy. Strzepnęłam ją z prędkością światła, ze mną nie można tak się spoufalać. To mi przeszkadza.
Są osoby, które dotyk lubią i które nie. Ja należę do tych drugich.

To najchętniej kim byś była jeśli nie człowiekiem?

Zabrzmi żartobliwie, może dziwnie, a może normalnie.
Przybyszem z kosmosu, który przybył przeżyć żywot ziemski i badać ludzi. W końcu człowiek wydaje się być prosty i złożony. Kierują nim instynkty, podświadome i świadome, ale najbardziej ciekawa jestem ludzkiego wnętrza potocznie nazywanego duszą, jestestwem, moje Ra, moją istotą.
Do tego dochodzi ludzki umysł, który łatwo oszukać. Im więcej myślisz tym więcej kwestionujesz rzeczywistość, wpadasz w pułapkę syndromu Boga.
Zaczynasz postrzegać rzeczy inaczej, czujesz że większość ludzi to istoty pod Tobą, bo Ciebie nie rozumieją, ale Ty rozumiesz ich, uważasz że jesteś znawcą bo masz wiedzę, zaczynasz zaostrzać swoje poglądy, wypierasz myśli o swej porażce, o tym że też możesz się mylić
Ale o czym ja to... A i jeszcze mogłabym być orłem. Świat z góry jest piękny.

View more

no wiesz , nóżki masz takie ,że nie masz czego się powstydzic 😄🙂

Ej, ale ja nie wstydzę. Jestem wysoka, wysportowana i nie mam żadnego w sobie syndromu "jestem brzydka/gruba" ale po prostu nie lubię pokazywać swojej sylwetki na tacy.
Seksowne wdzianka nie są dla mnie, ani podkreślanie swoich atutów czy jakikolwiek sposób pokazywania bo nie potrzebuje takiej atencji. Nie chce by ktoś się na mnie patrzył i pożerał wzrokiem, bo taki wzrok mnie brzydzi i co najmniej prychne.
Gardzę jak ktoś spojrzy na mnie pod jakimś seksualnym kątem i daje o tym znać.
Oczywiście nie twierdzę, że dziewczyny nie mogą się tak ubierać. A proszę bardzo, mi to kompletnie nie przeszkadza.
Po prostu siebie nie widzę w takim wydaniu. Otaczam się rzeczami, które nie mieszczą się w głowach. Nie mam czasu na człowieczeństwo.
Ono nawet do mnie nie pasuje.
Liked by: Znudzony Gad Villain

Leginsy lubisz nosić?

Też nie, ale zakładam jak mam jakąś dłuższą koszulę lub coś w tym rodzaju. Wtedy mi nie przeszkadzają.
Plus do biegania.
Liked by: Znudzony Gad

To body też pewnie nie lubisz xd

A wiesz, że jedne mam i ubrałam je... Raz. Tragedia. To też niestety nie dla mnie.
Przy bodach też miałam tak, że czuję się bardzo ograniczona ruchowo. Ogólnie sporadycznie ubiorę coś obcisłego.
Nawet mam problem ze zwykłymi jeansami, może z dwa lata temu ostatni raz je na sobie miałam?
Liked by: Znudzony Gad Villain

Next

Language: English