Dlaczego rodzice jak dziecko mówi im, że czuje się okropnie i podejrzewa i siebie depresję to zamiast zabrać dziecko do psychologa/psychiatry to zaczyna na nie krzyczeć i mówić, że m a wszystko i żeby nie wybrzydzało?
W większości przypadków raczej nie chcą w to uwierzyć, myślą że leczenie będzie się wiązało z dużymi kosztami, mają nadzieję że z czasem samo przejdzie albo obwiniają się że to przez nich