@NataliiMontrose

Natalii

Ask @NataliiMontrose

Sort by:

LatestTop

Piękna.

Ale to właśnie cała ona, z nagłymi wybuchami złości i pokręconym charakterem, raz była słodkim, delikatnym dzieckiem, a za chwilę ostrą i namiętną kobietą Twoich marzeń.
Liked by: Steven R. McQueen

Co sprawia, że naprawdę się cieszysz?

Jestem człowiekiem, którego bardzo łatwo uszczęśliwić. Wystarczy uśmiech na odpowiednich ustach i obecność TEJ osoby, abym była w pełni szczęśliwa. Drobne rzeczy, te które dla większości są niezauważalne, mi dają najwięcej szczęścia.
Radość przynoszą mi rowniez efekty w pracowaniu nad sobą i swoim życiem, bo chyba nie ma nic lepszego niż satysfakcja, że nawet te najdrobniejsze kroki do stawania się lepszą wersją samej siebie - coś dają.
________
“Nikt nie dawał mi nigdy takiej radości, jaką dajesz mi Ty choćby jednym słowem, jednym spojrzeniem czy uśmiechem.”

Related users

Chodź się kochać w galerii sztuki. Zasługujesz na to, żeby stać i krzyczeń między obrazami. Jesteś w końcu MOIM arcydziełem.

Dzisiaj w eleganckim garniturze. Ona w wielkim beżowym płaszczu, z szyją owiniętą wełnianym szalem.
Wchodzimy.
Pomaga mi zdjąć płaszcz, zawieszam go na wieszaku. Patrzę mu w oczy i delikatnie całuję w usta.
Jesteśmy w jednej z najlepszych restauracji. Ściana wyłożona butelkami win, których nazw nie byłabym nawet w stanie przeczytać. Czytam za to z jego oczu, że mnie kocha.
Rozmawiamy o polityce, znajomych i o przeszłości. Swoich najlepszych dniach i co zrobimy, by ten do nich należał. Patrzymy sobie w oczy. Trzymamy się za ręce na stole. Uwielbiam to..jego dłonie, które w porównaniu do moich są tak duże i silne. Biorę go za rękę, wstajemy. Idziemy razem do łazienki. Męskiej, we dwójkę.
Całuję go przy ścianie. Wchodzimy do kabiny. Rzuca mnie na jedną ze ścian, delikatnie zdejmując rajstopy i bieliznę. Odwraca mnie i nie pozwala zrobić nic. Wchodzi głęboko i mocno, ciągnąć za włosy. Tak mocno jak nigdy, nie myśląc, czy ktoś tam jest. Drugą ręką trzyma moje biodro i tylko dociska do siebie. Odwraca mnie, chwyta za twarz. Wchodzi równie mocno, co wcześniej i patrzy mi w oczy. Czuję, jak moim ciałem wstrząsają dreszcze. Czuję, że dochodzę.
Nie daje mi. Zmiana ról. Jestem na nim, dominuję. Wiem, czego potrzebuje, rozpalona jak nigdy wcześniej. Podnoszę go za rękę, rzucam o ścianę — klękam na podłodze i biorę go do ust.
Kończy.
Zakładam rajstopy bez bielizny. Poprawiam jeszcze fryzurę przed lustrem, a on podciąga spodnie. Wraca do mnie, chwyta za rękę.
Wróciliśmy do stolika, kelner przyniósł nasze jedzenie i powróciliśmy do rozmów o polityce, znajomych i o przyszłości. O nas.
Tak właśnie sobie to wyobrażasz ?
TWOJA na zawsze.

View more

Obiło mi się o uszy, że jakiś Anioł się tutaj pojawił. Upadnij i zgrzesz ze mną. Dzień dobry.

To, co tkwi w tej miłości najgłębiej, to przekonanie, że nigdzie indziej nie zrobię dla niej tyle, co tu. Nie wyobrażam sobie kochać na pół, kochać tak trochę, kochać, tylko, jak jest dobrze, kochać z jakiegoś powodu, interesownie. Nie wyobrażam sobie kochać tylko w poniedziałki, środy i niedziele, tylko w dni parzyste, tylko wieczorami, tylko zimą, gdy marznę, tylko w dni, kiedy czuję się bardziej samotna niż w inne. To, co tkwi w tej miłości, to fakt, że kocham Cię zawsze. Że kocham ponad wszystko, całą sobą, że jeśli mówię ‘kocham’, to kocham codziennie. Kocham rano, wieczorem i w południe. Kocham całkowicie trzeźwa i po alkoholu, każdego dnia i każdej nocy, od poniedziałku do niedzieli. Od wiosny do zimy. Kocham, bo chcę kochać. Bezinteresownie, mimo wszystko, w Twoje najlepsze dni i najgorsze kryzysy. Nic nie chcę w zamian, niczego nie oczekuję i nie wymagam. Chcę, byś wiedział, że wybiegnę w ciemność, jeśli znowu się zachwiejesz. Chcę, byś wiedział, że nie puszczę Twojej ręki, nawet jeśli upadniesz i pociągniesz mnie za sobą. To, co tkwi w tej miłości, to fakt, że nie pozwala mi się poddać, że nie pozwala mi z Ciebie zrezygnować.
Dobry wieczór.

View more

Language: English