Jak traktujesz ludzi, którzy bez powodu cię irytują?
Zawsze jest jakiś powód, chociażby dla zabawy xD. Chyba, że chodzi Ci bardziej o nieświadome irytowanie. Ale to i tak, w jednym i drugim przypadku wystarczy dać jasno do zrozumienia, że dane zachowanie Ci nie odpowiada. Jeśli za drugim, czwartym, piętnastym razem nie dociera, to można ograniczyć kontakt. Chociaż wczesniej można próbować odwzajemnić złe zachowanie, aby ta osoba zauważyła, że sprawa jest poważniejsza, niż jej się wydaje. Ludzie raczej rzadko robią coś na złość, z czystej złości, tak mi się wydaję.
O samych tych grupach nic, niech każdy robi w swojej przestrzeni osobistej (<- podkreślam) co chce. Niestety dużej części z tych osób się to nie udaje, dlatego dostają reakcję na swój "atak" - wiele osób ich nie lubi. Mianowicie uważają, że mają prawo wjeżdżać z butami w sumienie innych osób. Poza tym używają kłamstw i manipulacji do szerzenia swojej propagandy. Np. piszą o jakichś chorobach i rzekomych korzyściach w samopoczuciu. Nazywają produkty odzwierzęce "padliną", albo miesiączką kury - żeby skojarzyć z czymś obrzydliwym. Przekonują ludzi gorzej niż Jehowi, a potem się dziwią że ktoś ma do nich problem.
Nie oszukujmy się, zazwyczaj są to powierzchowne cechy - wygląd, ubiór, elokwencja, ton mowy, w mediach tekstowych także poprawna pisownia, i tak jak napisałaś życzliwość (niestety nieważne czy autentyczna czy sztuczna)
Co by nam powiedziały zwierzęta, gdyby mogły mówić?
Te dzikie to pewnie to samo, co i pokazują gestami, czyli: "nie zbliżaj się", "spier****j", "zaraz cie zabiję", "co to za dziwna małpa? Na dwóch nogach wciąż chodzi poj**ana. Lepiej trzymać się z daleka" XDDDA domowe uzywalyby tylko 2 słów "daj jeść" (psy może coś tam więcej czasem xD)
Co byś zrobił/a gdyby Twoja druga połówka cię zdradziła?
No idk, zależy. Ja jako poważną zdradę traktuję już nadużycie mojego zaufania (np. przez obgadywanie albo wysyłanie jakichś prywatnych rozmów w których bardziej się otwieram), a k******ia się nie przewiduję, więc nawet nie chcę sobie wyobrażać konsekwencji
Po pierwsze to najprawdopodobniej by nie był, bo miałby zapewniony zdrowy rozwój w pełnej i stabilnej rodzinie (mam nadzieję, bo niestety nie da się tego przewidzieć, pomimo chęci), z odpowiednimi wzorcami. A jeżeli jednak na chorobę tą nie ma wpływu wyłącznie środowisko, a np. i/lub zaburzenia w okresie prenatalnym powodujące nieodwracalne zmiany, i by wystąpiła, to trudno, trzeba z tym żyć. Jeżeli by w to brnął, angażując się w związki homoseksualne itp. to nie zaakceptowałbym. I nie byłoby żadnego odpuszczania "bo miłość rodzicielska jest silniejsza".
Ty jesteś hetero, biały i mężczyzna, czyli uprzywilejowany, więc nie rozumiesz jak to jest choćby jak ktoś drwi z blondynek. No bo ok żarty, żartami, ale też trzeba znać umiar.
To w końcu jestem uprzywilejowany, czy jednak patriarchat również mnie tłamsi, bo już nwm co myśleć? A żarty o blondynkach nigdy mnie nie śmieszyły
Nie, dobra, odwołuję, bez sensu. Calusia po prostu wyrzuciła, co jej na sercu leżało. No i ok, przetworzę to sobie pokornie, porównam ze stanem faktycznym i wyciągnę wnioski. Jak każdy silny mężczyzna, biorę to na klatę (nie, nie kpię sobie teraz). Ale raczej przy swoich jaskiniowych i mamucich poglądach pozostanę xD, tak przewiduję
Ludzie którzy czują silną potrzebę łamania jakichś stereotypów i którym przy każdej takiej okazji skacze ciśnienie, widać, że noszą jakąś niezabliźnioną ranę w sobie, która boli, kiedy tylko się ją muśnie. Muszą komuś wciąż coś udowadniać. Odbierają czyjąś perspektywę jako atak na siebie, przed którym muszą się obronić
Rozumiem. Jesteś wyjątkiem. Ale większość kobiet lubi kolor różowy i to jest oczywiste i wyraźnie widoczne. Nie ma co z normalnych rzeczy robić kontrowersji, tylko dlatego istnieją wyjątki
Uwaga, bomba podnosząca ciśnienie XDDD. Różowy jest kolorem dla kobiet, bo... większości kobiet się podoba. A dlatego, że najprawdopodobniej naturalnie, podświadomie kojarzy się z niemowlętami.
Oglądałem, dziwna bajka. Tak jak większość na Cartoon Network dawniej
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała raport dotyczący promocji zdrowego odżywiania małych dzieci i niemowląt w Polsce. Z raportu wynika, że w naszym kraju kładzie się zbyt duży nacisk na gotowe, przetworzone jedzenie, co może prowadzić do nadwagi, cukrzycy i chorób układu krążenia.
WHO? To ta sama organizacja, która poważną chorobę o podłożu hormonalnym wykreśliła z listy chorób, bo tak politycznie się im zgadzało? No, ale tutaj akurat mają rację xD. Przetworzone jedzenie, zwłaszcza w wysokim stopniu i często spożywane, to rak