Ile ludzi tyle sposobów. Najlepiej jak popróbujesz własne pomysły lub pomysły innych i wybierzesz coś dla siebie. Moim jest po prostu spacer na łonie natury, względnie (bo mieszkam w mieście) z dala od cywilizacji
Jeżeli mogę w spokoju, samotnie, naładować baterie zajmując się sobą to panowanie nad emocjami jest dla mnie banalnie łatwe. Wystarczy jednak przedłużające się napięcie, wiele osób mówiących naraz czy nagła, przytłaczająca ilość pytań i erupcja nadchodzi sama. Mogę to powstrzymać co prawda, ale nie chcę. Nie można sobie pozwalać wejść na głowę, nie?
Co prawda Panem Arturem z 1 z 10 nie jestem, aczkolwiek czasem lubię przekuć pytania w drobną dysputę. Nie przeszkadza mi to, o ile ktoś nie ma zainstalowanego generatora liczb losowych we łbie i nie bombarduje mnie nimi z szybkością CKM'u
Binary wybór jest tutaj kompletnie bezcelowy. Wrażliwość jest tak samo często atutem, jak i brzemieniem. Pozwala jednak zrozumieć bliżej naturę świata, a także jest niezastąpioną cechą osób empatycznych. Nadmiar odczuwanych emocji może przytłaczać i prowadzić do sporych problemów psychologicznych i psychicznych. To trochę tak jak z inteligencją - każdy by chciał być elokwentny i pojmować nawet najbardziej skomplikowane zadania jakby się bawił pudełkiem od zapałek, ale niewielu zdaje sobie sprawę z tego z czym jest to związane i jak bardzo potrafi wpłynąć na codzienne życie. Tak, jestem wrażliwy i nie wstydzę się tego
Uważam, że są jebnięte. Miałem do czynienia z taką osobą i za cholerę nie szło przetłumaczyć, że nic tym nie osiągnie i że potrzebuje pomocy psychologa.
Podoba mi się chłopak, którego ujrzałam na pewnym portalu randkowym i boję się, że mogę być w nie jego typie. Czy mam do niego napisać?
Nie no, coś Ty, zrób po prostu to, co zrobi większość kobiet - czekaj, aż sam się zainteresuje. To niezawodna metoda żeńska i zawsze działa - nie martw się, trochę to potrwa, prawdopodobnie nigdy się nie stanie, ale czekać warto :)
To pobaw się w grę o nazwie: "Spierdalaj najszybciej, jak umiesz, zjebie". Polega ona na tym, że idziesz do zoo, zawieszasz sobie na szyi jakiś smakowity kąsek i przeskakujesz na wybieg dla lwów czy niedźwiedzi czy cokolwiek w tym stylu. Już się nie nudzisz. Nie ma za co.
Jeśli ktoś całe dzieciństwo wysluchuje,, zamkniej się głupia jesteś,, to co z takiej osby wyrośnie?