Jeśli nikt by Cię nie oceniał – zaszłaby jakaś zmiana w Twoim zachowaniu?
'(...) minęlo dziesiec kubkow herbaty, sto dwadziwscia stron ksiazki, trzy wiersze, garść lękliwych łez, setki ciezkich uderzen serca i cztery noce oczu wlepionych w oklamane niebo. Bez twoich dloni jest mnie mniej.'Jeszcze tylko 3 dni 😭😭❤
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi". Jaką jedną rzeczą chciałbyś się podzielić z innymi? A jaką nie chciałbyś się dzielić?
z racji takowej, iz kocham jesc slodycze, to nienawidze sie nimi dzielic. ale piniewaz nie chce uchodzic za samoluba, to laskawie sie podziele tabliczka czekolady :')
Nie uwazam sie za wariata. Jestem z natury osoba opanowana, lubiaca przebywac w towarzystwie innych. Mam jednak swoje plany, marzenia i staram sie je realizowac, miedzy innymi przez spontaniczne decyzje, ktore czesto sa odbierane jako szalone pomysly. Coz, jest jeszcze jedna osoba, ktora sprawia, ze wariuje 💕
A jak było z Lisem i Małym Ksieciem? Kazdy, kto zawarł juz jakas znajomosc, winny jest ją pielęgnować. W swoim krótkim, ale jakze intensywnym zyciu, poznalam wiele osob. Naleze do grona osob, ktore latwo przyzwyczajaja sie do innych. Z niektorymi kontakt mam caly czas, z czescia urwal sis po kilku miesiacach, inni w ogole sie nie odzywali, a tylko nieliczni nadal przy mnie trwaja. I ti jest piekne. Oswajanie. Ktora jest niesamowite, choć czasem bolesne.
Mentalność ludzi polega między innymi na tym, że wiecej pamietaja porazek swoich jak i innych, potknieć, nieudanych, mało satysfakcjonujacych zakończeń. Choćby człowiek stawal na glowie lub sobie z niej wlosy wyrywał, nigdy wystarczajaco nie zadowoli drugiego. A w ich umyslach zostanie tylko przeblysk nieudanego zakonczenia jakiejś historii, ktora ciagnie sie i ciagnie...
Co byś zrobiła,jeżeli twoją przyjaciółkę/przyjaciela hejtował ktoś na twoim asku? Powiedziałabyś to przyjacielowi/przyjaciółce czy zachowała to dla siebie?
Dzis o smutkach nie mowie. Moge sie podzielic jedynie przeszywajaca cialo radoscia. ;) Po dwoch miesiacach nieobecnosci znowu zawitaly u mnie moje dwa rudzielce <3 Czasu nam dzis nie statczylo, zeby sie wygadac :) ale juz niewiele czasu do swiat i wspolnie bedziemy piekly pierniki :)Na zdjeciu niestety brakuje naszej Weronisi, ktora choroba zwalila z nog :(