Kiedy zaczynasz nowe opowiadanie ??? Piszesz też popwiadanie na wattpad ???
I HATE YOU, I LOVE YOU 1 (TYTUŁ OPOWIADANIA) MAM NADZIEJĘ, ŻE WAM SIĘ SPODOBA! ??
- Klara! Śniadanie! - usłyszałam głos mojego taty z dołu. Boże, no co on nienormalny jest?! Próbuje spać! Niezareagowałam na to i nie miałam zamiaru fatygować się do kuchni. - Zaraz zrobię Ci lany poniedziałek! - usłyszałam ten sam głos.
- Dzisiaj jest sobota. - krzyknęłam. Dokładnie pierwszy oficjalny dzień wakacji. Wiem, fajnie. Po moich słowach usłyszałam kroki po schodach więc szybko zerwałam się z łóżka. W moim pokoju pojawił się mój starszy brat.
- Głucha jesteś czy co? - zapytał obojętnie.
- Idę już przecież. I w ogóle wypad z mojego pokoju. - zirytowałam się i wypowadziłam go za drzwi. Wzięłam do ręki telefon, żeby zobaczyć czy są jakieś wiadomości. Nic nie było, więc włożyłam go do kieszeni i zeszłam do kuchni.
- Dzień dobry ksiezniczko. - uśmiechnął się mój tata nakładając na talerz jajecznicę.
- Mówiłam Ci, że masz tak do mnie nie mówić. - powiedziałam zirytowana.
- No to... Siema chłopie. - zaśmiał się i podał mi jedzenie. Zaczęłam się z niego śmiać a później jeść.
- Wyjmij te słuchawki. - powiedziałam do mojej młodszej siostry.
- Bo co? - zapytała zła.
- Bo dużo. Skoro jesteś przy stole i jesz śniadanie to nie miej w uszach tych słuchawek, bo mnie to wkurza. - odpowiedziałam.
- To masz pecha. - zaśmiała się i znów włożyła słuchawki.
- Weź jej coś powiedz tato, bo zaraz będzie miała tą jajecznicę na głowie. - powiedziałam zła.
- Wyjmij te słuchawki Maja. Twoja siostra ma rację. - zwrócił się do mojej siostry.
- Boże! A ty jak zawsze po jej stronie! Idę jeść do mojego pokoju! - krzyknęła oburzona i poszła.
- Rozpieszczony bachor. - zaśmIałam się.
- Klara! - upomniał mnie tata.
- No co? Taka prawda. - powiedziałam ze śmiechem. Tata tylko na mnie krzywo spojrzał. Kiedy już skończyłam jeść wróciłam do mojego pokoju, po czym poszłam pod prysznic, ubrałam się, uczesałam i pomalowałam.
***
- Klara! Śniadanie! - usłyszałam głos mojego taty z dołu. Boże, no co on nienormalny jest?! Próbuje spać! Niezareagowałam na to i nie miałam zamiaru fatygować się do kuchni. - Zaraz zrobię Ci lany poniedziałek! - usłyszałam ten sam głos.
- Dzisiaj jest sobota. - krzyknęłam. Dokładnie pierwszy oficjalny dzień wakacji. Wiem, fajnie. Po moich słowach usłyszałam kroki po schodach więc szybko zerwałam się z łóżka. W moim pokoju pojawił się mój starszy brat.
- Głucha jesteś czy co? - zapytał obojętnie.
- Idę już przecież. I w ogóle wypad z mojego pokoju. - zirytowałam się i wypowadziłam go za drzwi. Wzięłam do ręki telefon, żeby zobaczyć czy są jakieś wiadomości. Nic nie było, więc włożyłam go do kieszeni i zeszłam do kuchni.
- Dzień dobry ksiezniczko. - uśmiechnął się mój tata nakładając na talerz jajecznicę.
- Mówiłam Ci, że masz tak do mnie nie mówić. - powiedziałam zirytowana.
- No to... Siema chłopie. - zaśmiał się i podał mi jedzenie. Zaczęłam się z niego śmiać a później jeść.
- Wyjmij te słuchawki. - powiedziałam do mojej młodszej siostry.
- Bo co? - zapytała zła.
- Bo dużo. Skoro jesteś przy stole i jesz śniadanie to nie miej w uszach tych słuchawek, bo mnie to wkurza. - odpowiedziałam.
- To masz pecha. - zaśmiała się i znów włożyła słuchawki.
- Weź jej coś powiedz tato, bo zaraz będzie miała tą jajecznicę na głowie. - powiedziałam zła.
- Wyjmij te słuchawki Maja. Twoja siostra ma rację. - zwrócił się do mojej siostry.
- Boże! A ty jak zawsze po jej stronie! Idę jeść do mojego pokoju! - krzyknęła oburzona i poszła.
- Rozpieszczony bachor. - zaśmIałam się.
- Klara! - upomniał mnie tata.
- No co? Taka prawda. - powiedziałam ze śmiechem. Tata tylko na mnie krzywo spojrzał. Kiedy już skończyłam jeść wróciłam do mojego pokoju, po czym poszłam pod prysznic, ubrałam się, uczesałam i pomalowałam.
***