Piszę z kolegą, piję soczek i myślę o tym, że najchętniej zostałabym jutro w domu. 🙄
Brak chęci do życia, ciągła pustka, zero szczęścia, ciągły smutek i brak siły do czegokolwiek nawet podniesienia się z łóżka. Mam tak od roku. Czy to może być jakaś choroba?