Czy lęk jest czymś złym?
Lęk chodzi ciągle obok nas
Ale tak daleko, nie idziemy zwykle z nim ramię w ramię, nie chcemy go przecież.
Jednak obserwuje ciągle to, co na nas czeka.
I jak widzi coś niepokojącego, podchodzi i łapie za rękę.
Ale to nie zaweze jest pomocna dłoń.
To dłoń, która ściska naszą z całej siły, czasami zbyt mocno.
I zatrzymuje nas przed tym, co nas czeka.
Jest za to też tak, że stopu je nas we właściwym momencie, chroniąc od czegoś złego.
Gdybyśmy się nie bali, zginęlibyśmy.
A czasami lęk podchodzi tak zwyczajnie, bez powodu.
I nie trzyma za ręce, tylko zakrywa oczy.
Robi to, tworząc w naszej głowie coś, czego nie ma.
Wymysły.
Które zostają długo w naszej głowie.
Takie coś, co nie daje nam spokoju i boimy się tego panicznie.
Wytwór wyobraźni.
Ale czy winić nam za to 'lęk' ?
Nie, to my jesteśmy winni.
My sami tworzymy własny lęk, który nam to robi.
Ale tak daleko, nie idziemy zwykle z nim ramię w ramię, nie chcemy go przecież.
Jednak obserwuje ciągle to, co na nas czeka.
I jak widzi coś niepokojącego, podchodzi i łapie za rękę.
Ale to nie zaweze jest pomocna dłoń.
To dłoń, która ściska naszą z całej siły, czasami zbyt mocno.
I zatrzymuje nas przed tym, co nas czeka.
Jest za to też tak, że stopu je nas we właściwym momencie, chroniąc od czegoś złego.
Gdybyśmy się nie bali, zginęlibyśmy.
A czasami lęk podchodzi tak zwyczajnie, bez powodu.
I nie trzyma za ręce, tylko zakrywa oczy.
Robi to, tworząc w naszej głowie coś, czego nie ma.
Wymysły.
Które zostają długo w naszej głowie.
Takie coś, co nie daje nam spokoju i boimy się tego panicznie.
Wytwór wyobraźni.
Ale czy winić nam za to 'lęk' ?
Nie, to my jesteśmy winni.
My sami tworzymy własny lęk, który nam to robi.