Zabieranie dzieci na wesele Już w kościele biega reszta to już gwòźdź do trumny. Przyjeżdżasz na salę,a ten już wyje nie chce zjeść i pójść spać ( na dole zwykle łazienka góra dosłownie parę schodkôw łóżka) Od 16 do tej drugiej w nocy we łzach.Jednym słowem porażka.Najlepiej, żeby zostało z kimś.Gdybym miała wesele w zaprosinach zaznaczyłabym żadnych dzieci.Przyjdzie matka z dzieckiem won mogłaby się nawet przez pół roku nie odzywać miałabym to w dupie.