musi być uczuciowy i wrażliwy na moje potrzeby, moje zachowanie, musi mnie AKCEPTOWAĆ taką jaka jestem. :) inaczej związek nie ma sensu. :D i oczywiście powinien mieć poczucie humoru i dobrze wyglądać.^^
szczęście dla mnie to jest przeciwieństwem smutku - uczucie, które sprawia uśmiech na twarzy. szczęście to być kochanym i potrafić kochać, mieć obok siebie bliskie osoby, które pomogą w potrzebie, być zdrowym. to po prostu uczucie, które wypełnia nasze życie promykiem słońca. szczęście daje nam tak wiele, sprawia, że chcemy żyć, i że mamy dla kogo. :)
dla mnie miłość jest kajdanami, ołowianą kulą przy nodze, łańcuchem na szyi. po prostu niewolnictwem, byciem przywiązanym do domu i rodziny, w dodatku pracując dosłownie do śmierci za marne grosze. ;)
szczerze mówiąc kiedyś sama się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że jeżeli kochasz to masz po co żyć, jeśli ktoś odwzajemnia no to super. jeżeli ktoś cie kocha a ty masz go gdzieś to staje się on męczący i upierdliwy. w skrócie.. ja wolę kochać, niż być kochaną. :)
nie jestem w stanie wskazać konkretnej osoby. autorytetem są dla mnie wszyscy ci, którzy mimo przeciwności losu nie poddali się i walczyli o swoje szczęście. doceniam takich ludzi i chce z nich brać przykład.^^