SPOILERY! OCENA PRAPREMIERY
Odcinek 167 (567) - Odcinek zaczynamy w kaplicy gdzie Sonka płaczę tuląc się do trumienki Kazimierza. Jagiełło w swoim stylu próbuje ją pocieszyć. Sambor z Grzymkiem muszą oczywiście pogadać sobie o pochwyconym szpiegu w stajni, bo gdzie indziej, Strasz przecież musi to i owo podsłuchać. W Budzie pojawia się Zakon który jakoś wątpi w możliwe skłócenie Jagiełły z Witoldem. Zygmunt sugeruje im dwie możliwości: obiecanie Litwinowi korony bądź plotki na temat żony Władka. Sofia z Mężykową gadają na temat Zofii - ludziom nie spodobało się, że królowa tańczyła kiedy mały książę umierał. Sonka słyszy rozmowę i pomimo ciepłych słów Olgi, uznaje, że popełniła błąd i nigdy sobie śmierci synka nie wybaczy. Strasz widzi jak zabierają szpiega do lochu. Hińcza nawet w tak smutnej chwili chce się widzieć z Sonką. Na całe szczęście Olga każe mu zostawić ich panią w spokoju. Mężczyzna dostaje ochrzan od brata który ma dość jego łażenia do królowej - ludzie zaczynają gadać i boi się, że dojdzie to wkrótce do króla. Władek na swój sposób przechodzi żałobę po małym Kazimierzu. Mówi z medykiem który przeprasza, że nie udało się mu do końca przewidzieć życia królewicza. Zawiódł. Do auli przychodzi też Hińcza który dostaje rozkaz zdobycia jakichkolwiek informacji od siedzącego w lochu szpiega. No i najlepsze, Jagiełło zleca Straszowi wyjazd do Wilna aby ten przekazał Witoldowi smutną wieść o śmierci królewicza. I rozumiem, że mają szpiega na Wawelu, ale wybór pokojowca Jadwigi jest taką głupotą, że teraz to scenarzyści obrażają już kunszt polityczny Władka. Król nie wie nic o pokojowcu, Sambor z Grzymkiem ostrzegają, że może być to ktoś z służby, ale aby scenariusz się zgadzał to nagle król darzy jakimś zaufaniem zwykłego gościa z dworu jego córki. Za to potem w auli mamy też Oleśnickiego który dostaje info (przy otwartych wrotach) na temat szpiega na zamku. I to kogoś z otoczenia biskupa nasz mądry król podejrzewa. Człowiek Zygmunta nie chce nic mówić na torturach. Tymczasem Sambor przekracza bramę Wawelu i spada z konia. Okazuje się, że boląca go od dawna ręka zaczyna gnić. Mówią też o możliwym zatruciu i sorry, ale jeśli strzała byłaby zatruta to Sambor by już dawno w grobie leżał. Jadwinia spotyka na polanie Pietrka który ćwiczy z Honzikiem. Dziewczyna dopiero po chwili słyszy, że stary znajomy stracił pamięć, chłopak mówi, że będzie tu zaglądał codziennie o tej samej porze. Miłą atmosferę przerywa strażnik który informuje Sofie o stanie Sambora. Strasz dostaje się do lochu i poi trucizną szpiega Luksemburczyka. Zabija też wieczorem strażnika który wpuścił go do celi. Sonka ma też rozmowę z Szafrańcem - przyznaje się tutaj do grzesznych snów w których jest Hińcza. Szafraniec prosi króla aby ten nie zostawiał królowej samej w czasie żałoby. Jagiełło uznaje, że Zofia ma dwórki a on sam się do tego nie nadaje. Sługa nalega, ale Władzio się wkurza i każe mu zostawić go samego. Zaczyna rozpaczać...

View more

Ta trylogia została poświęcona Jadwidze i na jej śmierci się też zakończy. Po tym co słyszę od ludzi, jest dosyć średnio, ponownie autor upycha tak fajną historię w kilku rozdziałach i tworzy jakieś toksyczne relacje pomiędzy Jadwigą a Jagiełłą. Nie mówiąc już o tym, że Węgry są znów złem wcielonym a znaczna część historii jest niczym odcinki z Trudnych Spraw. Niby ma pokaźną bibliografię, ale ewidentnie piszę wszystko po swojemu tzn. bohaterom tutaj daleko do ich historycznych odpowiedników. Idealizowanie Jadwigi i robienie z Luksemburczyka zła wcielonego. Nie wiem jaki problem mają autorzy w zrozumieniu, że Zygmunt był doskonałym politykiem i tak samo jak Jagiełło, szachował nie raz swych wrogów na planszy którą była Europa. Robienie z niego idioty pokazuje tylko jak bardzo poważnie autor podchodzi do ludzi którzy żyli wiele lat temu... nasi dobrzy, cała reszta zła... bo śmieli mieć własne ambicje na temat Własnego kraju.

View more

SPOILERY! OCENA PRAPREMIERY
Odcinek 166 (566) - Sonka znów ma sen i znowu jest w nim z Hińczą w znanej nam już z poprzedniego sezonu kaplicy. Budzi ją jednak z tych marzeń Olga która proponuje nieco zabawy na Wawelu - trwają zapusty. Królowa jednak wciąż przeżywa śmierć matki, ale o Hińczy zawsze można sobie pomarzyć, nie. Kiedy w Krakowie ludzie się bawią to Władek oczywiście jest z synami Siemowita na polowaniu - Kazimierz odmówił mu jednak hołdu. Dostajemy info, że Grzymek z Samborem złapali w lesie jakiegoś Czecha. O ręce Sambora jeszcze sobie pogadamy, ale najpierw, chłopaki przesłuchują szpiega Zygmunta który oczywiście mówi, że jest zwykłym kupcem. Nasi wyciągają z niego, że znał stan małego królewicza który jest bardzo chorowity więc ma on swojego człowieka na dworze króla. Zabierają chłopa na Wawel. Kiedy królewicze "odwiedzają" matkę w jej komnacie spada na ziemie krucyfiks. Witold przyjmuje dar od ludzi z Pskowa a jego żona uznaje, że zasługuje on już od dawna na posiadanie swej własnej korony. Strasz na mieście dostaje info, że będzie fajnie jak trafi a dwór Witolda. Nie wiem czy oni pojmują, że Wilno to trochę daleko i w ten sposób tracą szpiega na Wawelu. XD Mały Kazimierz ma ciepłotę, ale ludzie nie postanawiają o tym powiadomić królowej. Ta organizuje zabawę na zamku. Hińcza sprowadza na dwór młodych panów którzy mają się bawić w towarzystwie królowej. Sonka jak gdyby nic tańczy z Hińczą. Nie jest z tego powodu zadowolona ani Jadwiga ani Oleśnicki który pojawił się na zabawie. W karczmie garncarz prosi Gretę o rękę, ale ta troszku go wyśmiewa i czym prędzej opuszcza tawernę. Okazuje się, że jej pierwszy mąż nie traktował jej zbyt dobrze więc nie ma ochoty na powtórkę z rozrywki. Mamy jakiś śmieszków którzy nie mogą dostać się na imprezę Sonki. Przychodzi Ochmistrz i każe strażnikom ich do auli wpuścić. Ogólnie to są tylko po to aby jeden z nich, przebrany za śmierć, zaakcentował co się stanie z Kazimierzem. Jadwiga opuszcza zabawę a Szczukowska nadal nie dostrzega, że Strasz się nią bawi. Sonka zostaje powiadomiona o ciepłocie synka. Chłopiec ciągle płacze i kaszle. Sambor mówi z Jagiełłą, narzeka ciut na rękę, chwali się małym Zyndramem i rozprawiają o tym, że szlachta nadal nie zgodziła się na koronę dla małego księcia. Medyk mówi Sonce, że lekarstwa nie pomagają i zostało im już tylko jedno - modlitwa.

View more