Przyjaźń jest ważna, bo gdy miłość zawiedzie, przyjaźń zostanie. Miłość jest również ważna, bo przecież przez to uczucie potrafimy żyć z jedną osobą do końca życia.
Wierzysz w istnienie życia po śmierci ? Jak wyobrażasz sobie ten drugi świat ? ^^
Wiem, że jeżeli jestem katoliczką to powinnam nie wierzyć w reinkarnację tylko w życie po śmierci w niebie. 1) Co do reinkarnacji... wiem, wiem to dziwne no, ale jak raz rozmawiałam z przyjaciółką to dowiedziałyśmy się dziwnych rzeczy m.in to, że jak ja byłam mała i przejeżdżaliśmy koło Odry samochodem to mi się wydawało, że zanim się urodziłam, tam pływałam (i nie raz się pytałam mamy czy tam pływałam, ale ona z litością i śmiechem odpowiadała, że tak, bo jak można pływać w rzece z silnym prądem, w szczególności, że wtedy jeszcze nie umiałam pływać). Natomiast przyjaciółce po nocach się śniło, że próbowała się wydostać, wypłynąć na powierzchnię, lecz nie potrafiła nie wiadomo czemu. A teraz mamy tyle samo lat, tak samo się nazywamy, bardzo często mamy to samo na myśli (im więcej ze sobą czasu spędzamy tym częściej chcemy to samo powiedzieć). Poza tym jak można inaczej wytłumaczyć to, że młoda dziewczyna wiedziała, gdzie jest schowek w domu u sąsiadów, jeśli nigdy w życiu (obecnym) tam nie była ? A rodzina tam mieszkająca o tym nawet nie wiedziała ? Albo jak pewien mężczyzna zna wszystkie zakamarki miasta, którego nigdy nie odwiedził, nigdy nie widział ? I wie co gdzie się znajduje i potrafi płynnie mówić w tym języku ? Więc wracają do tematu wyobrażam sobie to jako następny powrót tutaj na ziemie po postacią człowieka lub jakiegoś zwierzęcia. Może w tym miejscu, może na pustyni nie wiadomo. 2) Natomiast co do Nieba. Tak wierzę w Boga. On pomógł mi się wykaraskać, gdy byłam w totalnej załamce (poszłam na mszę i było akurat o cierpieniu i zrozumiałam, że bez cierpienia człowiek nigdy nie będzie żyć). A więc, życie po śmierci w Niebie wyobrażam sobie mniej więcej tak. Miejsce takie jak w raju drzewa, wieczny blask słońca, ścieżki, niczym w parku, łąki, kwiaty, brak zabudowań, lecz to wszystko znajduję się między chmurami co nie wyklucza trawy. Aniołowie, Jezus, Bóg i wszyscy Święci mają tak jakby swoje miejsce, gdzie przeważnie spędzają czas, ale także spacerują ścieżkami. Na huśtawkach, w piaskownicy i dookoła bawią się radośnie dzieci. Dorośli siedzą na ławkach rozmawiają. Młodzi ludzie, nastolatki siedzą przy jeziorze również rozmawiają, spędzają ze sobą czas. Motocykliści jeżdżą po "niebieskich autostradach" bez żadnych obaw. Gdzieś z boku jest siłownia dla tych którzy robili to za życia. I wiele, wiele innych atrakcji wg tego co ludzie robili na ziemi. Nikt z ludzi nie jest ponury, smuty, samotny tylko wesoły, radosny, uśmiechnięty. Spotykamy tam wszystkich ludzi, których znaliśmy tu na ziemi, swoich przodków i wiele innych ludzi. Nie ma podziału na języki. Wszyscy mówią tak samo i każdy rozumie co ktoś inny mówi. Ludzie żyją tam beztrosko. Każdy może porozmawiać z Bogiem tak jak z Ojcem. W około hasają sobie przeróżne zwierzątka. Tak sobie wyobrażam życie po śmierci. Natomiast każdy ma swoje indywidualne wyobrażenie. :)
Jeśli przestrzeń nie jest zamknięta (np. Wieża Eiffla, Latarnie morskie, Kolejki górskie itp. ) lub jest jakiekolwiek szklane podłoże to mam i to bardzo, ale jak jest, przestrzeń zamknięta to też mam, ale już nie tak bardzo :)
Lubie pod warunkiem, że mama nie stoi mi nad głową (no dobra w rzeczywistości jest o głowę niższa :D ) i mnie mówi co mam robić. Wolę robić wszystko powoli i w kolejności tak jak ja chcę i mi odpowiada, a nie wszystko na raz jak zarządzi pani mistrzyni kuchni (bo wbrew pozorom mama bardzo dobrze gotuje i bardzo smakuje) :)
☆ Obserwuje ☆ , Może pare lajków? :3 (zacznij bo w tej chwili mam bloka zniknie to oddam) :3
aa bardzo pozytywnie :D spałam do 13 (mama mnie obudziła), potem zimny prysznic, obiadek i chwilowa pomoc mamie. Później zaczęłam rozkładać basen i przyjechał Paweł <3 a że się zebrała burza to poszliśmy do domu, no więc oglądaliśmy tv i jedliśmy i takie tam... no i potem pojechał, no i weszłam na fb i aska nu :D :*c