więcej zajebistych koncertów, oczywiście na pomorzu. do warszawy jednak daleko jest na koncert, no ale odległość to w sumie czasami drobnostka. SZYBSZE POCIĄGI POPROSZE!
z takich zagranicznych to z pewnością Oslo i Hamburg, także Innsbruck, Zurych, Rzym, Ateny, Madryt, i ogólnie Galicja. z polskich to jeszcze raz pojechałabym do Wrocławia do zoo, Kraków już niedługo. polskie miasta jakoś mnie do siebie nie przekonują.
mojej mgiełki arbuzowej, czekolady parującej z kubka, zapach burzy, zapach kurczaka, męskich perfumów, lakieru, który schnie na moich paznokciach,zapach mojego szamponu, babeczka z malinami z cukierni na przeciwko szkoły, zapach marcepanu i zapach jedzenia, mmmmmm.
Odwołując się do przysłowia, że "prawdziwych przyjaciół poznać można tylko w biedzie" zastanów się czy w momencie próby będziesz mieć kogoś kto udzieli Ci pomocy?
wszędzie rogardiasz, wszędzie ludzie którzy robią co chcą, żadnej współpracy, żadnego porozumienia, brak zrozumienia, nienawiść do wszystkich, chęć mordu na wszystkich, JEDEN WIELKI BURDEL.
przede wszystkim przyjaciół, są najważniejsi żebym dobrze się bawiła. wolę też się bawić w małym gronie, nienawidzę tłumów ludzi, czuje się wtedy niekomfortowo i man wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą, a ja wtedy już nie czuje się swobodnie.