Potrafiłeś tłumaczyć się godzinami, nie mogłam tego znieść
Dziś żyję tylko wspomnieniami, chciałabym na chwilę przejrzeć w Twych oczach się
Zbyt wiele chwil uciekło gdzieś nam
Jesteśmy osobno, rozmyślam całymi dniami czy mogło się udać nam
Różnica charakterów, lecz dusza ta sama
Nie można rozdzielić całości, pasujemy do siebie jak znalazł
Twa skóra jak słowa, wciąż szorstka i rani
Nie ważne są dialogi, tylko uczucie między nami
I chociaż jesteś daleko wciąż czuję połączenie
Na zawsze i jeden dzień dłużej, tak różni, a nadal stworzeni dla siebie
Zamykam powieki
Zapada znów ciemność
Wspomnienia wciąż gęste
Mym towarzyszem jest bezsenność
Wyciągam dłoń przed siebie
Chcę dotknąć Cię znów
Jest pięknie niczym w niebie
Muskam palcem Twoich ust
Obraz się rozmywa
Ja wracam do dni
Gdzie gdzie znów jestem szczęśliwa
Mym marzeniem wiecznym jesteś Ty
Nie zakochaj się, mówiłeś
Zajęło mi to tylko chwilę
Jedno spojrzenie
Jeden szczery uśmiech
Jeden mrożący dotyk
Zapach Twojej skóry
Miękkość Twoich włosów
Dźwięk Twojego głosu
Ciepło Twojego ciała
Ciężar Twoich dłoni na moim kolanie
Smak Twoich ust
Oddech na mojej szyi
Szept łaskoczący ucho
Wzrok rozbierający mnie z ubrań i myśli
Każde dobranoc poprzedzone pocałunkiem
Zatraciłam siebie w Tobie
I nie potrafię już tego cofnąć
Nie potrafię z Ciebie zrezygnować
Otacza mnie pustka
Cisza wypełnia każdy kąt
Chciałabym, abyś tu ustał
Usłyszeć Twego głosu ton
I znów Cię dotknąć
Wyczuć ciepły puls
W ramionach utonąć
Nie czuć zwątpień już
I choć nie jest za późno
Myśli kłócą się
Co będzie jutro
Wciąż gramy w tą trudną grę
Ja jestem pionkiem
Ty rzucasz kostką wciąż
Będziesz przyjacielem czy wrogiem
Sam nie wiesz co przyniesie los
Dziś czuję niepokój
Bo nie tylko mną pogrywasz
Tyle kobiet jest wokół
Nie wiem czy znów potrafię być szczęśliwa
I chociaż oddałam Ci wszystko co mam
Nie umiem już tego odzyskać
Teraz jesteś sam
Daleko jest moja przystań
Czas nam pokaże
Jak dobić do brzegu
Dziś tylko marzę
By stanąć znów przy Twoim ramieniu
Twoje słowa dotknęły dna mojego serca. Chcę czuć ich ciepło jak najdłużej.
Czas złapać ostatni głęboki oddech.
Zaopiekuj się mną, bo nie radzę sobie sama ze sobą.
Serdecznie polecam.
Nie ma dla nas granic
A wciąż sami stawiamy ograniczenia
Pragniemy szczęścia
Lecz sen zaburzają zmartwienia
Niby miłość to niebo
Ale granica jest cienka
By móc trafić z niego prosto do pieprzonego piekła