Odpocząć odpocznę, ale w domu. Nigdzie nie wyjeżdżam, wykorzystam ten czas na ogarnięcie w mieszkaniu i zacznę kilka prac na uczelnię.
Nie oglądam telewizji.
Mam, ale podłączam zawsze do niego swój telefon i słucham muzyki ze Spotify.
Nie, wracam na zajęcia dopiero w poniedziałek.
Nigdzie, siedzę przeziębiona w domu.
Jak pojadę autem to tym bardziej nie zdążę xD
Do pracy, nie wiem dokładnie czego będzie dotyczyło.
"Jak ja dotrę w pół godziny na szkolenie z drugiego końca miasta" xD
Oszczędności zazwyczaj odkładamy na czarną godzinę, ale jeśli akurat mamy ich sporo, to mamy te pieniądze na jakieś przyjemności - wyjazdy, wyjścia na jedzonko czy na zakup pierdół do domu w Ikei. A jeżeli mam sporo swoich własnych, to kupuję zazwyczaj jakieś droższe perfumy, to moja mała miłość 😅 Aktualnie czaję się na Sweet Like Candy Ariany Grande (mam już od niej jedne i są przecudne) albo jakiś mały flakonik Givenchy L'interdit Rouge.
Wolę własnym autem, ale ze względu na ogromny ruch i brak parkingów częściej wybieram komunikację miejską.