@MissJenny97

Miss Jenny

Ask @MissJenny97

Sort by:

LatestTop

Previous

Na co czekasz w tym roku z największą niecierpliwością? ⌚?

Wyjeżdżam, a raczej emigruje do Francji, ale w sumie do wyjazdu jeszcze mi się nie śpieszy chociaż to za dwa miesiące. Czekam na najnowsze StarWarsy, netflixowego Wiedźmina i album Seleny Gomez. Uzależniłam się od tej piosenki ^^
https://youtu.be/8u-_64S7plIMissJenny97’s Video 156095391053 8u-_64S7plIMissJenny97’s Video 156095391053 8u-_64S7plI

Masz jakąś osobę, z którą dzielisz się śmiesznymi zdjęciami?

Pokłóciłam się z moim kolegą z którym się spotykam z dwa tygodnie temu. Nie zrobiłam nic złego on nabroił i chciałam o tym pogadać, ale uraziłam męską dumę, zerwaliśmy. Przepraszałam go z trzy razy nawet przyszłam z czekoladą. Zabawne bo wystarczyło pójść samej na imprezę, żeby chciał wrócić do starych dobrych czasów i pisał jak bardzo tęskni. No ale z drugiej strony Halloween Party te szalone densy, drinki z zniczy, ploteczki z znajomymi i nieznajomymi, wódka, światełka, przyjaciółki, kolorowe przebrania i moje tragicznie zakrwawione paznokcie w skutek nieszczęśliwego wypadku. Umiem dobrze się bawić sama to po co mi to spotykanie? Z drugiej strony bardzo lubię tego Pana więc pewnie wrócimy do starych dobrych czasów.., ale te szalone densy. No dobra Ciii..
Masz jakąś osobę z którą dzielisz się śmiesznymi zdjęciami

Czy na 6 dni do Anglii warto brać walizkę czy jednak lepiej się spakować do plecaka i mieć go w bagażu podręcznym?

Nowe przepisy tanich linii lotniczych pozwalają na coraz mniejsze bagaże podręczne, jednak lepiej się spakować do plecaka. Taki plecak jeśli spełnia wymiary podręcznego możesz też za darmo nadać do luku bagażowego. Na 6 dni to myślę, że dwie, trzy pary spodni, kilka T-shirtów, mała kosmetyczka i ta dam po sprawie.
Czy na 6 dni do Anglii warto brać walizkę czy jednak lepiej się spakować do
Liked by: sweetsophie

Related users

Czy popularność jest dla Ciebie ważna? Chcesz, żeby ludzie Cię znali i być może wręcz podziwiali? A może wolisz jednak być taką cichą myszką? Jak myślisz, jak sława wpłynęłaby na Ciebie? Pozytywnie, czy może zepsułaby Cię doszczętnie?

Nie popularność nie jest dla mnie ważna. Lubię być w centrum uwagi, być podziwiana, ale w kręgu wręcz najbliższych przyjaciół. Wśród nieznajomych bywam czasem trochę nieśmiała, chociaż poznawanie nowych ludzi przychodzi mi z łatwością. Zależy od grupy. Relacje jeden na jeden znacznie lepiej mi wychodzą. Nie chciałabym być sławna, nie chciałabym, żeby każdy mój ruch był śledzony, a każde potknięcie analizowane w magazynach plotkarskich. Po co to komu? Taka presja i stres niszczy życia. I myślę, że nie czułabym się z tym dobrze. Z drugiej strony chciałabym coś w życiu osiągnąć, a to zwykle sprzyja pewnej nawet jeśli ograniczonej rozpoznawalności. Może kiedyś zaangażuję się politycznie, albo będę pracować w jakimś ministerstwie polskim albo europejskim. Ale nie chciałabym być rozpoznawalna, wolę chyba działać za kulisami i robić coś pożytecznego co sprawia mi przyjemność. W sumie przez trzy lata byłam wiceprzowdniczącą koła naukowego, które kojarzyło trochę osób. I taka popularność wśród pewnych grup studentów zupełnie mi nie przeszkadzała. Jednak sława to nie dla mnie. Szarą myszką nie jestem zdecydowanie, ale sławna też nie chcę być.

View more

Czy popularność jest dla Ciebie ważna Chcesz żeby ludzie Cię znali i być może

Jakie słowa każda dziewczyna powinna mówić swojemu chłopakowi?

Z nadmiernego krytykowania w poprzednich związkach przeszłam do nadmiernego chwalenia, komplementowania i doceniania. Chyba dobry zwrot akcji, ale w sumie też mam co i za co ^^. Tak szczerze, może jestem po prostu takim małym narcyzem albo zbudowałam sobie dość dużą pewność siebie, ale wydaje mi się, że często to właśnie Panowie są bardziej zakompleksieni. Naprawdę warto mówić o uczuciach i o tym jak bardzo docenia się to, że ktoś z nami jest i to jakim jest człowiekiem, że mu się ufa, że nam polepsza dzień, że czujemy się z nim bezpiecznie. W sumie ważna jest odpowiednia przestrzeń osobista (hah piszę to spotykając się z kimś co drugi dzień, co wynegocjowałam bo druga strona chciałabym codziennie XD) i akceptacja drugiej osoby taką jaką jest. Czy to skuteczne rozwiązanie? Pewnie w jakimś stopniu tak, wciąż się uczę..
PS. Dostałam od was wiele fantastycznych pytań. Odpowiedzi niedługo i stopniowo nadejdą ;)

View more

Jakie słowa każda dziewczyna powinna mówić swojemu chłopakowi
Liked by: supapypa

Jeżeli twoja druga połówka by Cię zdradziła uzyskała by twoje przebaczenie? ??

Nie. Jeśli kogoś się zdradziło znaczy tylko to, że nigdy się tak naprawdę go nie kochało. Gdy się kogoś kocha to się chce jak najlepiej dla drugiej osoby i świata się poza nią nie widzi. Jasne, że ludzie mogą się rozstać, powinni dyskutować o problemach, tego czego im brakuje w związku. Ale nic naprawdę nic nie usprawiedliwia zdrady. To jest po prostu zupełny brak szacunku dla drugiej osoby i jej uczuć. Jeśli ma się ochotę na skok w bok to należy się najpierw rozstać. Zostałam zdradzona i myślę, że mnie to dużo nauczyło. Przede wszystkim z jakimi osobami nie chcę się wiązać.

Jak łatwiej i szybciej posprzątać dom?

Silent disco na słuchawkach i jedziesz, nie wiem ja lubię sobie tańczyć do klubowej muzyki podczas sprzątania :P
Jak łatwiej i szybciej posprzątać dom

Zależy ci na kimś? Jeśli tak to od kiedy ??

Jest taki Pan. Poznałam go w czerwcu, a spotykam się z nim od końca sierpnia. Co z tym będzie? Nie wiem, uwielbiam z nim dyskutować, jeść burgery, chodzić na ogniska i oglądać Netflixa na kanapie. Zależy mi na nim, nawet bardzo. To jest naprawdę super człowiek, może nawet najlepszy kandydat na chłopaka w moim życiu. Ale z drugiej strony dużo nas różni, szczególnie podejście do życia. Trochę badamy na wzajem czy te różnice da się jakoś obejść chociaż chyba mamy świadomość, że raczej nie i to nie przetrwa, ale na razie jest tak super, że szkoda to kończyć. Wyjeżdżam do Francji we styczniu, mam już kupione bilety do Paryża na 1 stycznia. I szczerze mówiąc nie wiem jakbym miała to pogodzić, bo chciałam tam zostać jak najdłużej. Wgl do 30 marzą mi się dalekie wojaże i chciałabym bym przeżyć je przynajmniej częściowo jednak z drugą osobą. I jest wiele różnych rzeczy w tym stylu, więc na razie nic poważnego. Ale jak jesteśmy razem to głównie się śmiejemy, żartujemy i dyskutujemy na różne tematy. No nareszcie mam się do kogo przytulić ^^

View more

Zależy ci na kimś Jeśli tak to od kiedy

podoba ci się ktoś ??

Spotykam się z kimś. Dużo rzeczy ostatnio się dzieje, to trochę szalony okres w moim życiu. Mój dziadek od kilku tygodni jest w szpitalu, czeka mnie wyjazd do Francji i w sumie sama nie wiem co z moim zdrowiem czekam na wyniki badań. Dużo rzeczy się dzieje, trochę się zgubiłam, ale powoli i ostrożnie idę do przodu
podoba ci się ktoś
Liked by: Niko1888

Z kim jedziesz do Bułgarii?

Chciałabym kiedyś pojechać do Bułgarii w góry. Z kim? Kiedy? Jeszcze nie wiem. Tak samo jak mam w przyszłych planach wycieczkę autostopową po Czechach. Wczoraj wróciłam z 3 dniowej wędrówki po Izerach i Karkonoszach. To mój trzeci wyjazd w góry w tym roku, a razem z przyjaciółką myślimy, żeby w najbliższych latach zdobyć Koronę Polski. Ale jak patrzę na dzisiejsze zakwasy to nie wiem czy to realny plan. Przez 3 dni zrobiłam 80 km po górach. Gdy patrzyłyśmy wieczorem ze schroniska z której wielkiej góry zeszłyśmy i na ten mały punkcik wieży telewizyjnej hen hen daleko poczułyśmy się lekko przerażone, ale niesamowicie dumne z siebie. Myślałyśmy, że nie damy rady. Szczególnie pierwszego dnia, że nie dotrzemy do schroniska przed zmrokiem i będziemy spać pod choinkami. Ludzie też w nas nie wierzyli. Dwie młode dziewczyny chodzące z ogromnymi kilkunastokligoramowymi plecakami po górach. Coś tu nie tak. Pewnie się zgubiły. Naprawdę mnóstwo ludzi nam oferowało zwózkę na dół samochodem czy podwiezienie bagaży i pytało się co tu robimy i czy jesteśmy w ogóle normalne, żeby wybierać się w tak daleką drogę. Ciekawe bo jestem pewna, że gdyby po tych górach z tymi plecakami chodziło dwóch chłopaków w naszym wieku problemu by nie było i nikt by nie zwracał uwagi. Chociaż ludzie naprawdę byli mili i pomocni i oczywiście, że robili to z dobrej woli, jednak po jakimś czasie zaczęło to irytować. Pierwszego dnia pokonałyśmy trasę z Szklarskiej Poręby na Stóg Izerski, drugiego z Stogu Izerskiego na Halę Szrenicką, kolejnego z Hali Szrenickiej pod samą Śnieżkę i z powrotem do Karpacza. Jestem z nas mega dumna bo w wielu momentach wątpiłam czy damy radę. Mimo zmęczenia dzisiaj myślę o kolejnych wyjazdach w góry właśnie w Polskę i może do Bułgarii lub Niemiec.

View more

Z kim jedziesz do Bułgarii

Lubisz poezję? Zdarzyło Ci się kiedyś pisać wiersze?

Potrafią mnie zachwycić poematy Mickiewicza, Szymborskiej, Szekspira i Baczyńskiego, jednak zupełnie nie znam się na poezji i nie umiem jej pisać. Ten film to poezja.. bardzo mnie wzruszył kilka lat temu. Serdecznie polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=puuC_ZYy_KAMissJenny97’s Video 155629757261 puuC_ZYy_KAMissJenny97’s Video 155629757261 puuC_ZYy_KA

Masz łaskotki?

Chyba mam, nie wiem zwykle szybciej się obronię niż ktoś mnie zdąży połaskotać. Wgl zabawnie nagle wszyscy mi mówią jaka to super jestem ? i to nie tylko przyjaciele, ale też Pan, którego mam na oku. Chyba wysyłam dobre wibracje w ten wszechświat. Ale też wszystko idzie po mojej myśli, chociaż zobaczymy jeszcze jak z pracą. No i wyprawą w góry hmm
Masz łaskotki

Co twoim zdaniem oznacza słowo "szczęście"?

Szczęście to nagromadzenie pozytywnych emocji..
te porywy radości
to gonienie za marzeniami
podążanie za intuicją i głosem serca
cieszenie się z małych rzeczy
dostrzeganie jak piękny jest otaczający nas świat
wiara, że opiekuje się nami siła wyższa
wdzięczność za to, że dała nam dar życia
szczęście to chwile spędzone z bliskimi osobami
to odkrywanie siebie
życie w zgodzie z tym kim się jest i bycie niezaprzeczalnie sobą
to dobre uczynki i pomaganie innym
tworzenie czegoś własnego
podążanie wytyczoną przez siebie ścieżką przez życie
to coś co nosimy w sobie i tylko od nas zależy
Co twoim zdaniem oznacza słowo szczęście

Jak tam życie? ?

Oficjalne zatwierdzone wyjeżdżam w styczniu do Francji, a przy pomyślnych wiatrach zostanę tam do października. Trochę nie mogę uwierzyć, trochę mam obawy przed nieznanym, ale jestem mega ciekawa i podekscytowana tym co mnie tam czeka ?. To moje 4 ostatnie miesiące w Polsce, niedługo zaczynam niezależne, zupełnie inne życie w Lyon. Te zniżki na muzea sztuki, całe dnie w Luwrze lub podziwiając zamki nad Loarą. Bagietki, wino i macarons. Muzea statków kosmicznych, przepiękne Lazurowe Wybrzeże, szperanie po second-handach w stolicy mody, Paryż nocą na rowerach..
Jak tam życie

Ta sa fajne :3 czemu stres?

Za mniej niż 12 godzin mam tą rozmowę Erasmusową i boję się, że nie pojadę z jakiegoś kosmicznego powodu. W sumie tak samo boję się, że pojadę, wyprowadzę się z domu i pojadę zupełnie sama do obcego kraju, gdzie będę musiała załatwiać wszystkie formalności i to w dodatku po francusku! jak dorosła osoba. Boję się samotności, ale lubię zwiedzać sama. W sumie o bezpieczeństwo się nie boję, bo mam kurs krav magi za sobą. Bardziej, że dorosłe samodzielne życie z dala od czegokolwiek co mi znajome mnie przytłoczy, a zupełna wolność całkowicie odurzy. Ale chyba bardziej boję się, że nie pojadę i dostanę "jesiennej depresji". Bo czuję, że utknęłam w pewnym punkcie życia i nie idę do przodu. Francja byłaby by tym przełomem, tym do przodu, a ja nie wiem co dalej i się stresuję. Ale jutro się wszystko wyjaśni.

View more

Ta sa fajne 3 czemu stres

Ryan Reynolds czy Ryan Gosling?

Ten pan kradnie serca i zachwyca grą aktorską, no i w życiu prywatnym ma szczęśliwą rodzinę. W sumie ostatnio też oglądałam ślub Felixa i Marzi, i naprawdę zaczynam wierzyć w ludzkość i to, że rzeczywiście można znaleźć swoją drugą połowę i być z nią niesamowicie szczęśliwym. Lubię oglądać filmy z Goslingiem uważam, że ma naprawdę rozwinięty warsztat aktorski i jest czarującą osobą. Ulubiony film z Goslingiem? Drive.
Ryan Reynolds czy Ryan Gosling

Kto jest dla ciebie inspiracją albo kogo podziwiasz?

Myślę, że autorytety w życiu są bardzo ważne. Największym autorytetem z pewnością jest dla mnie 90 letni dziadek. Dziadek urodził się na dość ubogiej wsi, ale edukacja była dla niego zawsze szalenie ważna. Potrafił iść kilkanaście kilometrów drogą do szkoły pośród zaminowanych pól. Potem dojedżać do gimnazjum do Kłodzka. Dziadek uczył się na elektryka i podłączył wiele polskich wsi do elektryczności. Jednak zamiłowanie do fizyki i nauki na tym się nie skończyło. Wymagające studia wsród profesorów lwoskich nie powstrzymały go przed zdobyciem tytułu doktora, a potem profesora, dziadek był również dyrektorem państwowego instytutu. Co prawda sprzyjał komunistom, ale dbał zarówno o pracowników jaki o swoją rodzinę. Był bardzo skromnym i skromnie żyjącym człowiekiem, choć wydał wiele książek i przyczynił się do rozwoju polskiej gospodarki. Nawet niedawno po wielu latach został ponownie zaproszony do sejmu jako ekspert. Dziadek był osobą, która od moich najmłodszych lat opowiadała mi o świecie i polityce, zaszczepiła we mnie lewicowe ideały i zachęciła mnie do nauki programowania i politycznych dyskusji. Przeżył dwa nowotwory i tylko z powodu nich w wieku 80 lat przeszedł na emeryturę. Dziadek w wieku 90 lat codziennie biega i ćwiczy, uprawia ogródek, dyskutuje z babcią, śledzi najnowsze wiadomości, pisze książki i inwestuje na giełdzie. Przy czym jest głową i opiekunem mojej najbliższej rodziny. Z pewnością jest dla mnie ogromnym autorytetem i wszystkie jego uwagi i spostrzeżenia na temat życia i świata są dla mnie szczególnie ważne. W sumie dziadek też swojego czasu jeździł na motorze co mi się marzy... Innym autorytetem choć w mniejszej skali jest mój ojciec chrzestny, który zawsze się za mną wstawia i służy mi pomocą i życiową radą. Podziwiam go, bo choć sytuacja życiowa w młodości była dla niego dość ciężka, udało mu się osiągnąć sukces jako przedsiębiorca. Choć nie miał studiów zdobył szeroką wiedzę biznesową od innych przedsiębiorców, wpływowych ludzi i z licznych książek. Choć relacje z rodziną i życie było dla niego trudne naprawdę pomógł osobom z mojej rodziny, stawiając ich na równe nogi (np wyciągając z wieloletniego alkoholizmu i zadłużenia) i pomagając zacząć od nowa. Sam postanowił zmienić swoje życie dopiero po 50, budując je na szczęśliwszych fundamentach. Z innych osób są to z pewnością Karol Marks, Albert Einstein i Marek Aureliusz, ale ich możecie wygooglować ;)

View more

Kto jest dla ciebie inspiracją albo kogo podziwiasz

Czy wszystko w porządku?

Tak. Naszły mnie jednak przemyślenia. Ostatnie kilka dni spędziłam w domu nad jeziorem, który należy do pewnej części mojej rodziny. Rodzinę jeśli patrzeć gałęziowo mam liczną, bo oprócz mojej mamy, która ma siostrę i brata, to moi dziadkowie z obu stron mają dość liczne rodzeństwo, szczególnie ze strony mamy. Część tego rodzeństwa wyjechała do Francji, część do Ameryki, część została w Polsce. Właściwie cały pobyt w domku nad jeziorem spędziliśmy na rozmowach z siostrą mojego dziadka, która przyjechała z Ameryki. Opowiadała nam historię swojego życia, które było trudne bo zaczęło się na wojnie.. a potem jeszcze bardziej skomplikowane bo trafiła na niewłaściwego człowieka. Człowieka, który kłamał, czarując przy tym samym innych ludzi, żerował na jej ambicji i pracowitości, prowadził podwójne czasem potrójne życie żyjąc z różnymi kobietami, które ciocia starała się wyśledzić. Robił malwersacje finansowe, kradł aż w końcu dwa razy wylądował w więzieniu. Tym człowiekiem był jej były mąż, teraz chory i potrzebujący opieki. To były trudne czasy, wiem, że moi dziadkowie żyli w trudnych czasach. Czasy PRLu, w których żyli moi rodzice też nie należały do najłatwiejszych. Jednak słuchając tych historii i wiedząc o innych dramatach rodzinnych doszłam do dziwnego wniosku, że w wielu aspektach członkowie mojej rodzinny z dwóch poprzednich pokoleń nie mogli ułożyć sobie życia. Były kłótnie, zdrady, rozłamy w rodzinie, alkoholizm, kradzieże a nawet więzienie, samobójstwo. Nie zrozumcie mnie źle było też wiele radosnych chwil i wspomnień, ale jednak gdy słyszy się takie historie.. to człowiek zastanawia się co ludzie zrobili źle, jak można by było tego uniknąć. Dużo z członków mojej rodziny odkryło prawdziwe szczęście i spokój ducha dopiero po 50. Moje pokolenie trochę lepiej sobie poradziło, są trzy szczęśliwe małżeństwa, w dodatku część kuzynów jest przedsiębiorcami lub działa społecznie i politycznie, poza jednym, który kilka lat temu wyszedł z więzienia. Ale jednak naprawdę słuchając i przeżywając perypetię bliższej i dalszej rodziny nie mogłam prawie wyjść spod wrażenia tej chmury czy też lawiny nieszczęść, które spowodowały pojedyńcze złe decyzje, które właśnie zapadły w wieku tak bliskim do mojego. Niby wielu członków mojej rodziny potrafiło przezwyciężyć trudności i poukładać sobie życie, ale zrobili to w dość późnym wieku. Jednak te decyzje naprawdę przesądziły o kształcie ich żyć. I gdy o tym słucham to wiem w gruncie rzeczy co mogłabym zrobić by inaczej, gdybym była na ich miejscu. Jednak ja wiem jak potoczyły się te losy, a oni nie wiedzieli. I teraz jestem w tym miejscu, też nie wiem jak potoczą się moje losy i mając 22 lata mam tyle ważnych decyzji przed sobą. Skąd mam wiedzieć, które będą słuszne i prawdziwe?

View more

Czy wszystko w porządku

Gdybys miała dzieci z Anglikiem to 1. Nadałabys polskie czy angielskie imiona? 2. Uczyłabys ich swojego ojczystego języka? Żeby umieli i polski i angielski np

Jestem patriotką, naprawdę. Myślę, że związek z kimś obcego kraju byłby niesamowicie trudny, gdyż wiązałby się z koniecznością przeprowadzki jednej z osób. Chociaż zwiedziłam naprawdę wiele pięknych miejsc i uwielbiam to robić, naprawdę cieszę gdy wracam do domu. Tu mam wszystko, tu się wychowałam, znam rozkład miasta, wiem gdzie coś dzieje się kulturalnego ciekawego. Tu mam życie, tu mam znajomych. Chociaż w sumie oni coraz częściej myślą o emigracji. Z drugiej strony nie wiem nigdy przez dłuży czas nie przebywałam w wielokulturowym społeczeństwie i nie miałam okazji zawierać przyjaźni z osobami z zagranicy, chociaż mam takie osoby wśród dalszych znajomych i miałam z nimi naprawdę kilka ciekawych rozmów. Myślę, że jednak życie na emigracji i zakładanie tam rodziny jest ciężkie, że człowiek czuje się jednak trochę wyobcowany. Niewiele o tym wiem, mam nadzieję, że trochę się przekonam jeśli uda mi się załatwić wyjazd do Francji na Erasmusa. Jednak nie wyobrażam sobie wyprowadzić się do innego kraju czy też nawet miasta na stałe. Nie mogłabym też nikogo o to prosić. Nawet jeśli podróżowałabym i mieszkała przez kilka miesięcy w różnych miejscach na świecie zawsze chciałabym mieć stałe miejsce we Wrocławiu. Więc to pytanie jest dla mnie dość abstrakcyjnie. Chociaż z pewnością uczyłabym dzieci polskiego i chciałabym, żeby znały polską historię i tradycję. Co do imion myślę, że to zależy od miejsca w którym by się wychowywały. Nie chciałabym, żeby moje dzieci czuły się w szkole gorzej przez to, że mają zagraniczne imiona, inne od rówieśników. Z drugiej strony wiele imion jest międzynarodowych np. Mary to nic innego niż Marysia. Więc nie widziałam bym przeszkód posługiwania się np tymi imionami zamiennie w wersji polskiej i angielskiej. Ale wiecie jeszcze będę mam nadzieję miała okazję mieszkać kilka miesięcy za granicą, więc myślę, że to istotnie może zmienić moje myślenie o tego typu rzeczach. Na zdjęciu mój ukochany Wrocław ;)

View more

Gdybys miała dzieci z Anglikiem to 1 Nadałabys polskie czy angielskie imiona 2

Czy całkowita niezależność czyni nas mniej ludzkimi?

Zależy co pod tym pojęciem rozumiesz. Myślę, że człowiek może być szczęśliwy samemu. Najprawdziwsi jesteśmy w samotności, gdy nikt nas nie patrzy. Zrozumienie siebie, samoświadomość i akceptacja siebie jest naprawdę ważna. Tylko z zdrowej relacji z samym sobą mogą wyniknąć dobre relacje z innymi ludźmi. Człowiek jest istotą społeczną i wartościowe relacje z innymi ludźmi są w jego życiu ważne. Takie relacje często potrzebują lat by się rozwinąć. Choć czasami spotykamy na ścieżce życia osoby, z którymi od razu czujemy taką więź. Dlatego na przykład nie sądzę, żeby osoby, które prowadzą niezależne, nomadyczny podróżniczy tryb życia miały relacje gorszej jakości. Różnice kulturowe i wspólne odkrywanie nowych miejsc prowadzi do głębszych rozmów i lepszego poznania drugiego człowieka. Z drugiej strony pewny znany polski bloger napisał, że w życiu wszystko jest na abonament. Gdy nie dbamy o przyjaźnie, relacje one powoli usychają, a ludzie rozchodzą się swoimi ścieżkami, niezależnie od tego czy jesteśmy akurat we wschodniej Azji czy w rodzinnym mieście. O relacje po prostu trzeba dbać, niezależność nie ma tu nic do tego. Tak samo to czy mamy tych relacji dużo czy też mniej. Osobiście jestem bardzo lojalną osobą to znaczy, że zwykle jeśli ktoś wejdzie do mojego życia i się zadomowi, to naprawdę bardzo często zostaje w nim na zawsze. Moje najbliższe grono znajomych składa się z osób, które znam najdłużej 15 lat, najkrócej 2 lata. W tym roku te relacje były dla mnie szczególnie ważne i myślę, że byłam wsparciem dla moim przyjaciół, gdy przechodzili trudniejsze chwile. Naprawdę ostatnie nocne rozmowy o relacjach, związkach, czy sensie życia i duchowości przyniosły mi wiele radości. Też mnie zdziwiło jak wiele dalszych, trochę zakurzonych znajomości zaczęło ostatnio powracać do mojego życia. No właśnie w góry wybieram się z studentką medycyny, którą znam już 15 lat i mamy sporadyczny kontakt podczas naszych grupowych cokwartalnych spotkań. Przy moim ostatnio naprawdę zafiksowaniu na zdrowym trybie życia to duet idealny. Wracając do pytania uważam, że niezależność jest jak najbardziej naturalna i pożądana. Nawet w samolotach piszą, żeby najpierw założyć maskę tlenową sobie, a potem dziecku. System wsparcia i relacji jest cudowny, ale liczyć powinniśmy przede wszystkim na siebie.

View more

Czy całkowita niezależność czyni nas mniej ludzkimi

gdzie się podziały Twoje odpowiedzi?

Coś się zmieniło w moim życiu i sposobie myślenia po wyjeździe do Chorwacji. Przede wszystkim prawie miesiąc przebywałam codziennie w promieniach słonecznych nad pięknym adriatyckim morzem. Codzienny ruch, świeże powietrze, sport, endorfiny. Na wyspie Dugi otok nie było dużo turystów, głównie właściciele domków letniskowych, rybacy, rolnicy, ludzie pływający żaglówkami. Wylądowałam w wiejskim domku prowadzonym przez starszych państwa po 80, gdzie zasięg był słaby, a o internecie można było pomarzyć. Przez ten miesiąc zmieniło to zupełnie mój tryb życia. Pisałam, rozmyślałam, czytałam, spędzałam autentycznie czas z rodziną, codziennie uprawiałam sport i cieszyłam się z małych rzeczy. Chociaż od początku roku pisałam jak ważnym elementem mojego życia stało się self-care i dbanie o zdrowie fizyczne i psychiczne, to teraz myślę, że przeszło to na zupełnie inny wymiar. Wróciłam do Wrocławia i poczułam się naprawdę źle. Stęskniona za serialami nadrobiłam szybko sezon Big Little Lies i uświadomiłam sobie jak bardzo zmęczona czuje się od przebywania przy komputerze. Wyszłam kilka razy z rowerem na miasto ze znajomymi i autentycznie poczułam, że się duszę. Mój system oddechowy odzywczaił się od smogu, którego przez tyle lat nie wyczuwałam na co dzień. Kiedyś myślałam, że maski antysmogowe to fanaberia, a teraz sama zastanawiam się czy sobie takiej nie kupić. Nie wytrzymałam i pojechałam wczoraj w góry, zdobyć Czerwonoholskie siedlo i Pradziada od Czeskiej strony. Niedługo jadę nad jezioro, a potem jednak zamiast do Włoch na górską wyprawę z dobrą znajomą. Naprawdę dobrze się czuję poza miastem, wsród natury. Nie miałam zupełnie świadomości jak ogromny wpływ to ma na moje codziennie funkcjonowanie, zdrowie i samopoczucie. Wraz z tym naprawdę w ciągu ostatniego roku rozwinęło się moje zainteresowanie duchowością, która właśnie zmierza w tym kierunku. Doszłam chyba do momentu, w którym uświadomiłam sobie jak wiele rzeczy w swoim życiu powinnam zmienić i jak dawny styl życia jest dla mnie wyniszczający. Przede wszystkim też zbyt dużą część życia i relacji podtrzymuję głównie spędzając czas online. Ale też niedawno dopiero zaczęłam dbać o zbilansowaną w składniki odżywczą dietę, o szereg drobnych rzeczy, które naprawdę się liczą. I teraz gdy wróciłam do starej rzeczywistości nie mogę się do niej zaadaptować.. Więc czeka mnie droga w zupełnie inną stronę.. i nie zamierzam zawracać.

View more

gdzie się podziały Twoje odpowiedzi

Które apki mobilne najbardziej Ci się podobają?

Jestem zwolenniczką minimalizmu na telefonie. Zwykle jak instaluję jakąś super fancy apkę zaraz o niej zapominam i zajmuje cenne miejsce, więc stawiam na praktyczność, która jest w sumie cechą mojej osobowości. Dobrze to teraz TOP5, bez messengera i fb, bankowości elektornicznej, alarmu bo to oczywistość.
1. Spotify - muzyka, playlisty, niesamowite narzędzie do odkrywania nowych utworów i podcastów! Z podcastów polecam bardzo serdecznie Philosophize This! (niesamowity podkast, który czyni filozofię dziecinnie prostą) i Jill on Money (ten podcast nauczył mnie automatycznego oszczędzania!).
2. Google Maps & Jakdojadę, google maps -> planowanie trasy podróży, można dodawać kilkanaście punktów, genialne do znajdowania nowych restauracji miejsc w obcym miejscu, jakdojade - wszystkie rozkłady jazdy w mieście, fajną opcją jest możliwość ustawienia alarmu w aplikacji przed odjazdem autobusu
3. FLO - coś dla dziewczyn, cudowna apka, która pomaga trakować miesiączkę, wyznacza dni płodne i niepłodne, mierzy liczbę kroków przebytych w ciągu dnia, pozwala Ci zapisywać codzienny nastrój i dzienne spożycie wody, aktywność fizyczną i wagę, uwielbiam tą apkę muszę definitywnie korzystać z niej częściej
4. Quora - to coś takiego jak amerykańskie ask.fm, tylko portal jest nastawiony na dużo poważniejsze pytania np. o relacje międzyludzkie, historie sukcesu, pracę w branży IT czy inwestowanie, często ludzie odpowiadający na pytania mają doświadczenie w dziedzinie pytania i coś już w życiu osiągnęli, więc ich opinie, historie, odpowiedzi są naprawdę wartościowe, można follować pytania z konkretnych tematów, podczas gdy ask.fm skupia się bardziej na osobowości użytkownika i jego życiu, quora bardziej na praktycznej wiedzy i radach
5. TripAdvisor - dla osoby, która dużo podróżuje to zbawienie, restauracje, które mają znaczek tripadvisor mają zwykle pyszne jedzenie, gdyż zyskały dobre opinie w aplikacji, w aplikacji można sprawdzić wszystko czy oplaca się wchodzić do tego muzeum -> wystarczy sprawdzić opinie użytkowników, gdzie tanio i dobrze zjeść, co zwiedzić, gdzie się zatrzymać
Inne (honorable mentions):
H&M club - często kupuje w HM, a punkty w aplikacji można rzeczywiście wymienić na sensowne rabaty
Udemy - znacznie wolę wersję komputerową strony niż aplikacje, ale na tej stronie uczę się programowania, mają mnóstwo super kursów z różnych dziedzin za niecałe 30 zł!, a możliwość powtórzenia czegoś na telefonie jak najbardziej na plus
Google Photos - wcześniej gdy zepsułam telefon zdjęcia zapisane na nim, gdy nie były odpowiednio wcześniej zgrane przepadały, teraz z tą apką każde zdjęcie automatycznie zapisuje się w chmurze, nie trzeba ich nigdzie zgrywać, żeby mieć je od razu na kompie

View more

Które apki mobilne najbardziej Ci się podobają

Jak się teraz czujesz?

Dobrze, ale trochę bezczynnie. Nie lubię wakacji, gdyż mam wtedy zbyt dużo wolnego czasu. Jestem trochę niezdecydowana między poszukiwaniem pracy a wyjazdem do Włoch z znajomymi. Zawsze marzyłam, żeby zobaczyć Rzym, z drugiej strony wiem, że wyjazd nie będzie możliwy gdy znajdę pracę. Ale też nie wiem co z moim wyjazdem do Francji na Erasmusa. 28 sierpnia będę miała ostateczną rozmowę na temat wymiany przedmiotów i naprawdę się jej obawiam, bo dobrze wiem, że programy studiów w Polsce i w Francji wgl się nie pokrywają. Z jednej strony uwielbiam życie we Wrocławiu, z drugiej tak bardzo nastawiłam się na ten wyjazd, że czuję, że odpuszczenie go sobie będzie bardzo trudne. Włochy byłyby pocieszeniem, po negatywnie rozpatrzonej Learning Agreement. Dużo czytam teraz obecnie Dziwne Losy Jane Eyre Charlotte Bronte, ale przez ręce przeleciały mi książki o ruchu FIRE (Financialy Idenpendent Retire Early), Jak wyobrażam sobie świat zbiór esejów Alberta Einsteina, Hrabia Monte Christo, podręcznik do tarota, mitologia nordycka i mitologia słowiańska. Dołączyłam do facebookowej grupki wiccan i zastanawiam się czy chcę coś więcej zrobić w tym kierunku. Przeczytałam znów ,,Siłę nawyku" Charlsa Duhigga i staram się wprowadzać życiowe rutyny w życie. Pobyt w wiejskim domu na nieco wyludnionej chorwackiej wyspie dobrze mi zrobił. Przede wszystkim swoisty detoks od internetu uświadomił mi jaką zaletę ma życie na świeżym powietrzu i offline. Codziennie uprawianie sportu sprawiło, że zrzuciłam 2 zbędne kilogramy i poczułam się naprawdę szczęśliwa pod wpływem codziennych zdrowych endorfin. Idę w dobrym kierunku, czuję się całkiem szczęśliwa. Tylko brakuje mi wystarczającej determinacji i organizacji wolnego czasu. Nie wiem jaki inny cel sobie postawię jeśli Francja nie wyjdzie i trochę się tego obawiam. Ale na razie żyję w teraz i jestem całkiem szczęśliwa. Dzisiaj spotykam się z dalszą znajomą ^^ i może coś skubnę jeszcze przed wyjściem z francuskiego i programowania.

View more

Jak się teraz czujesz

Next

Language: English