@MissJenny97

Miss Jenny

Ask @MissJenny97

Sort by:

LatestTop

Previous

a masz kogoś na oku?

Tak mam, albo raczej mamy się na oku, jednak nie wiem co z tym zrobić. Z jednej strony wiem, że nie miałabym problemu wpaść w po uszy i w tej osobie się zakochać. Po prostu spotkania z tą osobą są takie proste i magiczne. Jednak żyjemy zupełnie innym trybem życia, jesteśmy na różnych etapach życia, po części mamy inne zainteresowania i wartości. Czuję się naprawdę szczęśliwa jako singielka. I to chyba na razie nie jest dla mnie najlepszy czas na szukanie kogoś, bo nie jestem pewna czy zostanę w Polsce czy za granicą. Jak będzie wyglądał kolejny rok. Widząc te różnice postanowiliśmy, że od czasu do czasu na kawę wyskoczyć nie zaszkodzi, ale na tym na razie zostajemy. Zero oczekiwań. Lubię być sama, jest spokojniej. Moja bliska przyjaciółka przeżywa rozstanie z chłopakiem, którego naprawdę polubiłam. Według mnie byli idealną parą, lubiłam spędzać z nimi czas i to, że potrafili łączyć bycie razem z swoimi pasjami i niezależnością, czasem dla innych. Nawet takie związki się kończą. Słysząc te trudne emocje, niezrozumienie, przejmowanie się i dramaty jestem naprawdę szczęśliwa, że jestem sama i mam to za sobą. Singielstwo to wolność i spokój emocjonalny, a tego chyba teraz potrzebuję. No i chyba nasze słynne trio singielek właśnie się odrodziło.

View more

a masz kogoś na oku
Liked by: Dktor

Wrzuć fotkę, której nie masz w sieciach społecznościowych?

Ostatni miesiąc spędziłam bez makijażu. W sumie nie lubię nosić makeupu gdy podróżuję lub przy dużych temperaturach, ale bez makijażu nie czuję się sobą. Polki mają najniższą samoocenę wśród mieszkanek Europy, tylko 4% Polek czuje się atrakcyjne i akceptuje swój wygląd. Jak dorastałam autentycznie bałam się lustra, teraz lustra nie robią dla mnie większego wrażenia. Mniej się przejmuje, nie używam wielu kosmetyków, jednak bez makijażu czuję się nago. Jednak od tego roku zwracam większą uwagę na zdrowie i samopoczucie psychiczne. Zaczęłam uważać, że self-care to podstawa dobrego funkcjonowania. No i nasz wygląd nie liczy się dla rodziny i przyjaciół, jednak wpływa na to jak postrzegają nas osoby nieznajome lub z dalszego otoczenia i to jak czujemy się ze sobą. Akceptacja tego kim jesteśmy i jak wyglądamy i dbanie o siebie nie idą w konflikcie, a w parze. Powoli idę do przodu tą drogą..

View more

Wrzuć fotkę której nie masz w sieciach społecznościowych
Liked by: Dktor

Na wydanie jakiej płyty najbardziej czekasz? ??

Norman Fucking Rockwell wychodzi 30 sierpnia ^^. Słuchanie nowych utworów Lany zawsze wywołuje u mnie ciarki i niemy zachwyt. Nie mogę zdecydować co lepsze Looking for America vs Season of witch. Muzyka filmowa i covery w jej wykonaniu, są bardzo ciekawym kierunkiem, w którym zmierza. Czekam na więcej.

https://www.youtube.com/watch?v=zA4OjrpVsiYMissJenny97’s Video 155220251469 zA4OjrpVsiYMissJenny97’s Video 155220251469 zA4OjrpVsiY
Liked by: Dktor

Related users

Masz może instagrama lub snapchata?

Nie nie mam i na razie nie planuje założyć, ale kto wie, podobno robię ładne zdjęcia. Wgl uprzedzam, że stąd znikam, bo wyjeżdżam niedługo do Chorwacji na dłuższy czas. Będę się starała być bardziej offline, ewentualnie programować, a tak to pływać, czytać książki, zwiedzać, chodzić po górach i wgl cisza, spokój ?. Może się kiedyś odezwę, możecie zostawiać pytania ;) A tak to na razie leżę w łóżku po operacji na ósemkach, straszliwie mi się kręci w głowie i mam dreszcze jak tylko opuszczam swoje legowisko. Nie mogę się za nic zabrać od półtorej dnia przez to i głównie oglądam seriale. Mam nadzieję, że mi przejdzie przed wyjazdem ??, bo piękna Chorwacja na mnie czeka.
Masz może instagrama lub snapchata

Masz zdjęcie ze szkoły?

Nie poszłam dzisiaj na spotkanie klasowe z gimnazjum i w sumie się cieszę. To był chyba jeden z najgorszych okresów w moim życiu kiedy byłam najbardziej nerwowa, zamknięta w sobie i z masą problemów. Jedyne co to dreptałam za grupką sympatycznych nerdów niczym Penny w Teorii Wielkiego Wybuchu, no, ale Ci nerdzi byli z nie mojej klasy. W liceum było już lepiej, jednak szkoła nie należała do moich ulubionych okresów w życiu. Naprawdę szczęśliwa i poukładana z życiem poczułam się dopiero na studiach i wtedy zaczęłam wierzyć siebie, gonić za marzeniami i je realizować. Tego aska założyłam w drugiej lub trzeciej liceum i myślę, że ma spokojnie już 5 lat, skoro niedawno skończyłam licencjat. Zdjęcie z 2015 roku jak miałam 17/18 lat, teraz mam 22 ;)
Masz zdjęcie ze szkoły
Liked by: Dktor

Złościsz się na kogoś?

Nie potrafię mu tego wybaczyć i myślę, że nigdy tego nie zapomnę. Rodzicom wybaczyłam to co złe, chociaż to było dla mnie trudne, bo naprawdę był długi okres w moim życiu, gdy czułam do nich chłód emocjonalny i izolowałam się trochę od nich. Mam z nimi teraz całkiem spoko relacje, nie wchodzimy w sobie drogę, ale też staramy się wspierać. A tu myślę coraz rzadziej, ale nie wiem. Wybaczenie to podobno wolność, może kiedyś tam dojdę i to zaakceptuję. Wiem, że to musiało się stać i, że tak jest lepiej. Wiem bo wtedy tak źle się czułam z sobą, nie widziałam sensu w życiu i mroczne myśli krążyły mi po głowie i zaczęłam wyć z płaczu w środku nocy, modlić się i prosić wszechświat, Boga jakąś siłę wyższą, żebym przestała się tak źle się czuć z sobą. Bo mam już dość. Myślę, że stało się to właśnie tej nocy. Bo nie powiedział mi od razu tylko po dniu czy dwóch. I nagle mimo płaczu rozpaczy, że żyłam w kłamstwie nagle poczułam ulgę, apatia minęła. Od 6 miesięcy jak jestem sama nie byłam w żadnym stanie depresji, lęku czy apatii. Uwolniłam się, wiem, że ta relacja musiała się skończyć, chociaż tego nie chciałam i planowałam. Złoszczę się nie wiem. Wybaczyć nie potrafię. Mam mieszane uczucia, ale coraz mniej mnie to obchodzi. Staram się nie myśleć o tej sytuacji. A tak to raczej nie złoszczę się na ludzi, rzadko mi się to zdarza. Czasami do mojego życia zawitają jacyś nieszczęśnicy, którzy grają mi na nerwach, ale nauczyłam się unikać takich osób.

View more

Złościsz się na kogoś

Kogo naprawdę kochasz?

Siedzę z kolejną książką psychologiczną, z której robię notatki. Ta z kolei ma pytania, długie skomplikowane pytania na które trzeba odpowiedzieć pisemnie najlepiej w dzienniku. Pytania, które nie są łatwe, wymagają szczerych odpowiedzi i dużo autorefleksji. I właśnie tam było kto jest najważniejszą osobą w Twoim życiu i dlaczego nie jesteś to Ty? Książka przekonuje, że bycie najważniejszą osobą dla siebie samej to nie egoizm, tylko zdrowa postawa, że tak trzeba. Dlaczego wszystko musi się kręcić wokół miłości? Naprawdę myślałam, że umiem układać te klocki. Za każdym razem jak układam z nich budowlę się rozwalała. Już nie chcę więcej siedzieć na gruzowisku i wmawiać sobie jak piękna to mogłaby być budowla. I w sumie dość smutne, że dopiero książka mogła mi uświadomić, że buduję kompletnie źle, ze złych powodów i złymi klockami. Jasne, że umiem już trochę lepiej budować niż wcześniej, ale żadna zmiana klocków nie ma znaczenia, gdy nie zacznie się od zmiany we mnie. Skupiając się na drugiej osobie i jej problemach, uciekam od swoich, bo miłość i martwienie się o kogoś czy próba pomocy to dobra wymówka. Wchodziłam w związki z potrzeby bycia kochaną. Głównie poznawałam te osoby w punktach życia, gdzie byłam po prostu smutna, gdy czułam, że czegoś brakuje w moim życiu. Od kilku lat zdaję sobie świadomość tego, że sama jestem odpowiedzialna za swoje szczęście i samopoczucie, i nikt nie jest w stanie mi tego zapewnić oprócz mnie samej. To nie tak że nie mam życia poza drugą osobą, bo czytając tego aska dobrze wiecie, że mam, robię mnóstwo różnych rzeczy. Ale trudno mi znaleźć balans. Relacje mimo endorfin, tęczy i latających motylków mnie pochłaniają, wycieńczają i sprawiają, że martwię się dosłownie wszystkim i przez to, zapominam, że hej ja też mam swoje życie, swoje plany, cele marzenia i wcale nie zamierzam ich zmieniać albo porzucać. Zresztą wystarczy przescrolować tego aska gdzieś o 50 postów w dół i zobaczycie posty gdzie wszędzie pisałam my i traktowałam drugą osobę jak święty obrazek, okłamując samą siebie jak źle czasami między nami było. W sumie nawet jak jestem sama bywa podobnie, zamiast myśleć o sobie to myślę o kimś. Zawsze zastanawiałam się czego ktoś chce w relacji, jak ktoś się czuje z sobą i w stosunku do mnie, jak mogę być lepszą osobą dla drugiej strony, co znowu zrobiłam źle a przecież nigdy nie wejdę nikomu do głowy i się tego naprawdę nie dowiem. Rzadko zastanawiałam się jak ja się czuję, czego ja chcę, co mówi mi intuicja, bardziej myślałam co powinnam zrobić, bo tak "trzeba". Jasne, że często mówiłam, że jakieś zachowanie mnie rani i jest niefajne, ale pozwalałam się wpędzić w poczucie winy, że krytykuję i moje granice były bardzo płynne. Mój nastrój i samoocena naprawdę zależał od tego w którą stronę szła relacja i co druga osoba o mnie sądziła. Umiem i lubię być sama ze sobą. Kocham moją rodzinę, przyjaciół i uczę się kochać siebie, dbać i rozumieć. Nie wszystko musi się ciągle obracać wokół miłości i wasze pytania także ;)

View more

Kogo naprawdę kochasz

Jak najłatwiej zwrócić Twoją uwagę?

Jeśli się nie jest typowym kanapowcem i robi coś ciekawego z życiem z pewnością łatwo zwrócić moją uwagę. Moi najbliżsi przyjaciele są z tych podróżująco-imprezowych. Przyjaciółka, z którą planuję otworzyć startup planuje być profesjonalną DJką, druga ma indyjskie korzenie non stop ciągnie ją w świat i w sporty ekstremalne. Jedna znajoma żyje na rapach i amerykańskich serialach, druga uprawia turystykę koncertową i przeprowadza się do Niemiec. Przyjaciółki z medycznego zafascynowane trupami i początkująca psycholog i krytyk filmowa, kolejna artystka z ASP wyjeżdżająca do Japonii na wymianę no i lewicowa metalówa studiująca rusystykę i podróżująca po Finlandii. Kumpel jest fotografem, harcerzem i sam sobie szyje stroje z uniwersum fantasy. Drugi znajomy jest profesjonalnym kowalem. Kumpel ze studiów jest dumnym i ambitnym pracownikiem korpo i ogromnym nerdem w obszarze Data Science. Zabiera mnie na hackathony i dyskuje o nowych rzeczach w programowaniu są naprawdę długie. No i last but not least mój przyjaciel od gimnazjum, jedna z najinteligentniejszych osób jakie znam a w dodatku urodzony memiarz, prawdobnie przyszły profesor. Przekrój najbliższych przyjaciół i znajomych mam dość szeroki, ale na pewno brakuje tu osób zupełnie nudnych i pozbawionych charakteru. Z drugiej strony najbliższe przyjaciółki się ze mnie śmieją, że mi się podobają ludzie, którzy nikomu się nie podobają i uważam, że każdy zasługuje na szansę. Coś w tym było, ale powoli zaczynam odchodzić od tego podejścia.., dałam sobie spokój z znajomościami, które nic nie wnosiły do mojego życia i po prostu sprawiały mi więcej zmartwienia niż radości. Pielęgnowanie przyjaźni i znajomości jest dla mnie ważniejsze.

View more

Jak najłatwiej zwrócić Twoją uwagę

W czym jest podobna programistka do lwa morskiego?

To ma być jakiś dis? Mi się lwy morskie podobają i programowanie też. Mam nadzieję, że będę się czuć się w nim tak swobodnie jak lew morski w wodzie. Ale masz rację powinnam się przyłożyć bo zrobiłam dopiero 1/4 kursu, a chcę ogarnąć podstawy Machine Learningu przed sierpniem. Programowanie jest dla mnie fascynującym procesem, chyba nigdy nie czuję się tak szczęśliwa i dosłownie skaczę z radości jak uda mi się debugować kod i wreszcie działa. To jest jeden z najpiękniejszych uczuć na świecie. Więc z tym lwem morskim na pewno łączy mnie optymizm. Lubię programistyczne community we Wrocławiu i to, że na programistycznych wydarzeniach jest zazwyczaj darmowa pizza ^^. Z rok temu byłam też na prelekcji o cyfrowych nomadach czyli o tym jak połączyć podróżowanie po świecie, (szczególnie po Azji) z pracą zdalną. Wydaje mi się, że programowanie idealnie się nadaje jako ten rodzaj pracy. Jak lew morski mogłabym przemierzać oceany i programować, no i być przy tym zarąbiście zadowolona z siebie.

View more

W czym jest podobna programistka do lwa morskiego

Czasem, po grzebaniu w poszukiwaniu prawdy, mam ochotę ją znów zakopać. Znasz to uczucie?

Jestem osobą szczerą do bólu, zawsze mówię to co myślę, chociaż bywa to zagmatwane. Zupełnie nie umiem kłamać i trudno mi stwierdzić kiedyś ktoś mnie okłamuje. Sromotnie przegrywam w Sabotażystów z znajomymi za każdym razem, gdyż tam trzeba kogoś dobrze zmanipulować lub wykryć kłamstwo, żeby wygrać. Zawsze wolałam nie wiedzieć. Gdyby okazało się, że świat jest symulacją, a my tylko Simsami wolałabym nie wiedzieć. Nie chciałabym czytać w niczyich myślach. Nieświadomość jest błoga i bezpieczna, podczas gdy z prawdą trzeba się jakoś zmierzyć. Zaczynam uczyć się, że prawda jest bardzo ważną wartością w życiu. Tylko na podstawie prawdy możemy podejmować obiektywne decyzje. Tylko prawda do czegoś prowadzi. Czy znam to uczucie? Nigdy nie dokopywałam się do prawdy, bo nie chciałam jej znać. Jednak pół roku temu prawda o człowieku, którego uważałam za swoją bratnią duszę po prostu mnie znokautowała z zaskoczenia i wywróciła moje życie do życie do góry nogami. Wtedy uświadomiłam sobie jak prawda jest ważna. Dalej tkwiłabym w tej relacji. Nie potrafię jej jednoznacznie ocenić, mimo wszystko dobrze wspominam tą osobę i czas, który razem spędziliśmy. Jednak wiem, że przez tą relację mogłabym zrezygnować z wielu rzeczy o których marzyłam i tego jak planowałam swoją przyszłość. I wiem, że pozwoliłam na wiele rzeczy, które nie powinny mieć miejsca, co odbiło się na moim samopoczuciu psychicznym. Prawda mnie wyzwoliła i pozwoliła mi przewartościować swój sposób patrzenia na świat i dostosować się odpowiednio do sytuacji. I zgadnijcie co? Mam teraz dużo więcej chęci do życia i jestem spokojniejsza ? ??‍♂️ ?. Prawda wyzwala, nie należy jej zakopywać.

View more

Czasem po grzebaniu w poszukiwaniu prawdy mam ochotę ją znów zakopać Znasz to
Liked by: Raulopeztorres

Jak żyć, żeby potem niczego nie żałować?

Kierować się sumieniem i intuicją. Robić to co czujemy i uważamy za słuszne. Podejmować wyzwania i przełamywać swoją strefę komfortu. Wytrwale dążyć do postawionych sobie celów. Pielęgnować wartościowe relacje z ludźmi, ale też znać swoją wartość i stawiać wyraźnie granice. Być świadomym siebie, swoich potrzeb i pragnień i o nie dbać. Wyrobić zdrowe nawyki, dbać o zdrowie i samopoczucie. Opiekować się sobą i być swoim najlepszym przyjacielem. Być wdzięcznym za to co się ma i starać skupiać się na pozytywach. Starać się być po prostu bezinteresownie dobrym człowiekiem dla innych ludzi. Pamiętać, że wszystkie zdarzenia z przeszłości ukształtowały to kim jesteśmy teraz. Wyciągać lekcje z porażek i być za nie wdzięcznym.
Nie wiem jaki obrazek wstawić, to trzymajcie uroczego koteła.
Jak żyć żeby potem niczego nie żałować

Wrzuć ulubioną fotkę ❤️❤️❤️?

Ostatnio jakoś czarno-białe selfie mi się bardziej podobają ? Zaczęłam czytać książkę psychologiczną o relacjach (Robin Norwood polecam), może się w końcu dowiem czemu mi to zupełnie nie wychodzi i co powinnam robić inaczej ?. I wgl strasznie mi się podoba ta emotka, niedawno ją odkryłam i przechodzę małą fascynację tym wyrazem twarzy ???
Wrzuć ulubioną fotkę

Czy w tym świecie da się być wolnym?

Wolność to pojęcie abstrakcyjne. Wolność jest w głowie. Żyjemy w świecie informacji, wielkiego brata, gdzie każdy Twój ruch może być łatwo śledzony. Ale czy trzeba uciekać do Amazońskiej dżungli żeby być całkowicie wolnym? Nie. Jeśli nie jesteśmy fizycznie zniewoleni, więzieni przez kogoś to jesteśmy w praktyce wolni. Człowiek prawdziwie wolny jest niezależny od wpływu innych ludzi, kieruje się własnymi przekonaniami, jest asertywny i wolny od uzależnień. Buddyści z kolei twierdzą, że medytacja jest drogą do wolności i uwolnienie od ziemskich pragnień może dać nam szczęście zwane nirwaną. Co do wolności dzisiaj po miesiącu poznawania ludzi zwinęłam żagle (odinstalowałam Tindera) i postanowiłam żeglować samotnie. Poczułam swoje motylki za którymi tak goniłam z dwoma osobami i zanim do czegoś doszło stwierdziłam, że jeszcze nie jestem gotowa na relację z drugim człowiekiem. Strasznie mnie ciągnie do osób, które są złamane w środku. Myślę, że mogę im jakoś pomóc, uratować, że jak będę się kimś opiekować i za kimś szaleć, to będę potrzebna. A ja się zupełnie do tego nie nadaję. Zaczęłam robić bardziej wywiad środowiskowy z ludźmi, na których zaczyna mi zależeć i zauważać czerwone flagi. Zobaczyłam swój schemat i teraz się przed nim bronię. To dopiero jest wolność.

View more

Czy w tym świecie da się być wolnym

Kto jest Twoim ulubionym artystą? Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?

Z biegiem lat gusta się zmieniają. Nie wiem czy mam coś ulubionego, zawsze jest kilka rzeczy, które lubię. Z artystów, których dość uważnie śledzę od kilku lat na pewno wyróżnia się Lana del Rey. Kocham jej skromną, zwyczajną osobowość i artyzm sceniczny. To, że potrafi malować słowami i dźwiękami, opowiadając niesamowite historie i tworząc specyficzny melancholijnio-artystyczny klimat. Słucham Lany od 5 lat. Trochę wyrosłam z tego rodzaju muzyki, bo chyba ten niepoprawny dramatyczny romantyzm we mnie prawie umarł, ale lubię wracać. Właśnie fandmadowskie videa fanów Lany zachęciły mnie do zgłębiania bardziej muzyki z lat 60 i filmów z tego okresu. Dla ciekawych więcej tu ale po angielsku: https://weheartit.com/articles/303019897-why-i-love-lana-del-rey-so-much .
Co do ulubionej piosenki to cofniemy się do czasów dzieciństwa, gdy uwielbiałam oglądać wszystkie części Króla Lwa i wyobrażać sobie, że jestem Kiara jestem dziedziczką Lwiej Ziemi. ,,Pamiętaj kim jesteś, pamiętaj skąd pochodzisz". Tysiące lat temu pierwsze ślady człowieka pojawiły się właśnie na afrykańskiej ziemi. Chociaż to tylko animacja, jest pewien niemal duchowy wymiar w tej melodii. Zawsze miałam głęboką więź z naturą i wierzyłam, że wszyscy jesteśmy w pewien sposób ze sobą połączeni. Ta piosenka niemal przenosi mnie do czasów dzieciństwa, gdy jako kilkuletnia dziewczynka uwielbiałam przesiadywać w ogrodzie i rozmawiać z drzewami, gdyż wierzyłam, że w drzewach i wietrze zaklęte są tajemne duchy przodków, które nie mogą się ze sobą porozumieć, a ja jako wysłanniczka mogę przekazywać między nimi wiadomości. Dalej myśl filozoficzna panteizmu jest mi bardzo bliska, a ta piosenka idealnie ją wyraża.
Night and the spirit of life calling
Oh, oh, iyo mamela oh, oh, iyo
And the voice with the fear of a child answers
Oh, oh, iyo iyo mamela
Wait! There's no mountain too great
Hear these words and have faith...
https://www.youtube.com/watch?v=hjfM6NiMGG4MissJenny97’s Video 154580468813 hjfM6NiMGG4MissJenny97’s Video 154580468813 hjfM6NiMGG4

View more

MissJenny97’s Video 154580468813 hjfM6NiMGG4MissJenny97’s Video 154580468813 hjfM6NiMGG4

Najlepsza filmowa ścieżka dźwiękowa?

W sumie nie wiem czy to jest najlepsza ścieżka dźwiękowa, ale dzięki tej ścieżce dźwiękowej odkryłam wiele ciekawych zespołów. Film Dzika z Droga z Reese Witherspoon - piękna amerykańska przyroda, samotna wędrówka w nieznane , cudowna muzyka, życiowe przesłanie, dobry portret psychologiczny bohaterki. Dzięki tej ścieżce dźwiękowej poznałam Leonarda Cohena, Simon&Garufnkel, The Shangari-Las, First Aid Kit. Naprawdę trochę klasyka muzyki i świetny film. Link do ścieżki dźwiękowej: https://open.spotify.com/album/5gUiAoK3N24NEA4DQivROt?si=oDJXagzBQQmgdUDqh03B9Q .
https://www.youtube.com/watch?v=bCGqu9acZxEMissJenny97’s Video 154557483085 bCGqu9acZxEMissJenny97’s Video 154557483085 bCGqu9acZxE

A jak dlugo juz grasz w siate? Czy moze na zawody chodzisz?

Jak na zawody w siatę to chyba tylko takie z Leo DiCaprio, ciekawe kto by wygrał? Chociaż chyba mam jednak jakieś szanse go pokonać..
A jak dlugo juz grasz w siate Czy moze na zawody chodzisz

Więcej inspiracji znajdujesz w smutku czy radości? Dlaczego?

Trudno powiedzieć. Emocje są przejściowe. Nauczyłam się z czasem, że nie można ich określać jako dobre lub złe. Gdy jestem smutna to śpię całymi dniami, płaczę, nie mam ochoty na nic, a kartki pamiętnika zapisują się same dość gwałtownymi emocjami. Czy jest to potrzebne? Tak, bo czas na refleksję pozwala potem przyjrzeć się tym emocjom z daleka, zobaczyć schematy i to jak człowiek czasem ignoruje intuicje i swoje potrzeby. Z drugiej strony na ostatnim dnie zwykle rodzi mi się plan B, który zwykle zawiera zmiany i przełomowe rzeczy. Czuję się szczęśliwa wśród ludzi i gdy się dużo rzeczy dzieje, gdy wszędzie mnie pełno, a życie ma szybkie tempo. Jednak to szczęście i ekscytacja często mnie rozprasza, że nie mogę się za nic zabrać. Jestem ambiwertykiem i czasami muszę zwolnić, uwielbiam być pochłonięta przez różne projekty w samotności. Nie wierzę w inspirację, wierzę, że trzeba siąść i po prostu coś zacząć. Potem już z górki. Zresztą większość ludzi sukcesu doszła do swojego miejsca ciężką, systematyczną pracą. Nie lubię stabilizacji, rozleniwia mnie to. Gdy jest ten element niepewności co do tego jak potoczy się moje życie to więcej rzeczy z siebie daję, angażuję się w więcej projektów, kombinuję. Lubię niezależność, niezależność mnie napędza. Z drugiej strony tęsknię za motylkami, drugą osobą i ich szukam, jednak niewiele osób jest w stanie dotrzymać mi kroku i chyba na razie przyjaźń > miłość. Chociaż we wszystkim trzeba mieć równowagę.

View more

Więcej inspiracji znajdujesz w smutku czy radości Dlaczego

jaki film doprowadził Cię do łez ?

,,Jutro będziemy szczęśliwi". Zobaczyłam ten film na francuskim wieczorze filmowym. Gdy przyszła moja kolej na komentarz do filmu miałam wilgotne oczy i mówiłam łamiącym głosem po francusku. Bardzo piękna, wzruszająca historia rodzicielstwa. Temat tabu w Polsce, gdzie samotni ojcowie są straszne surowo oceniani i dyskryminowani. Jeśli chcecie obejrzeć polecam nie oglądać zwiastunu, gdyż za dużo zdradza. Film twórców słynnych ,,Nietykalnych", nie tylko wzruszający, ale pełen dobrego francuskiego humoru. Na pewno warty zobaczenia!
jaki film doprowadził Cię do łez

Lubisz robić zakupy? lle czasu możesz na tym spędzić?

W jednym sklepie? 30 minut. Całościowo max 3h. Lubię robić zakupy, ale jednocześnie staram się oszczędzać. Automatycznie odkładam 250zł na konto oszczędnościowe. Co do zakupów zauważam, że choć mam radość z kupowania często potem rzeczy mi powszechdnieją i zdarza mi się żałować, że tyle na nie wydałam. Bardziej staram się wydawać na doświadczenia pojechać gdzieś, zapisać się na kurs językowy czy szkolenie. Kurs krav magi czy podróż autostopem przez pół Europy z pewnością były warte swojej ceny. W ogóle wczoraj w nocy miałam rozkmine i zaczęłam spisywać rzeczy, które się u mnie sprawdzają w życiu. Takie jak wychodzenie codziennie na świeże powietrze i sport, bo wtedy jestem dużo szczęśliwsza. Ale też inwestowanie w dobre nieprzemakalne buty i plecaki, zamiast szaleć w wzorami inwestować w klasyczny ubiór. W sumie w tym roku w końcu kupiłam sobie szczoteczkę do twarzy i nigdy nie miałam lepszej cery. Na liście znalazły się też takie rzeczy jak ograniczenie pisania na rzecz wyciągania ludzi z domów i częstsze rozmowy przez telefon. Myślę, że pora skupiać na naprawdę ważnych rzeczach. Od kilku lat próbuję nawigować swoje życie w najbardziej optymalny i efektywny sposób. I może w końcu tam dotrę.

View more

Lubisz robić zakupy lle czasu możesz na tym spędzić

Jaki jest sens życia?

Doświadczać. Dla mnie życie jest podróżą w której odkrywam świat z każdym rokiem ucząc się więcej o sobie i o ludziach. Nie zawsze jest to łatwe i przyjemne. Z każdym rokiem stawiam sobie kolejne cele do których dążę, pokonując własne słabości. Odkrywanie nowych kultur, miejsc, zwyczajów, sztuki języków, budowanie wieloletnich przyjaźni jest sporą częścią mojego życia. Myślę, że każdy ma jakąś rolę do spełnienia w tym świecie. Skoro mamy dany ograniczony czas na Ziemi, starajmy się wykorzystać go jak najlepiej. Raczej siedzenie na kanapie i oglądanie Netflixa w większości przypadków nie prowadzi do niczego. Myślę, że sporą częścią sensu życia jest bycie dobrym człowiekiem, budowanie relacji, stawianie sobie celów i odkrywanie świata. Myślę, że wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny i z jakiejś przyczyny tu jesteśmy. Może właśnie naszym zadaniem jest odkryć powołanie, rzecz, która motywuje nas każdego dnia do wstawania rano z łóżka i niesamowicie nas uszczęśliwia. Myślę, że w życiu najważniejsze jest próbować, nie poddawać się, upadać uczyć się i próbować od nowa.

View more

Jaki jest sens życia

Czemu nie odp na pyt?

Bo ten ask jest dla mnie, a was ludki się tu zebrało ostatnio całkiem sporo i zasypujecie mnie pytaniami. Trochę traktuję to jak kolejny pamiętniczek, ale nigdy nie pisałam tu cały czas regularnie, raczej wybuchy twórczej weny czy zapisaniem czegoś w życiu. W ogóle doszłam do wniosku, że za mało opisuje tych naprawdę ważnych życiowych chwil a za dużo bzdur. Co u mnie? W środę mam obronę, dwie recenzje na 5. Poza tym wychodzę z przyjaciółkami na drinki i domówki, czytam dobre książki, cisnę z francuskim i trochę zabieram się za programowanie. Byłam na Ogólnopolskich Mistrzostwach w Analizie Danych i mam stamtąd fajną koszulkę. Podziwiam słoneczny Wrocław z mojego kochanego rowera. Przyszły mi karty tarota i stawiam pierwsze wróżby. Trochę mi się nudziło to założyłam sobie tydzień temu Tindera. Część ludzi jest nudnych aż do bólu, a część bardzo ciekawych. Pozyskuję informacje wywiadowcze u wojskowych. Byłam na 3 całkiem ciekawych randkach. Akurat osoba z którą miałam największą chemię i zabrałam ją na quasi romantyczny spacer po Wrocławiu nocą, bo dopiero się przeprowadził, stwierdziła, że jestem dla niego zbyt inteligentna xD Niby ludzie po studiach czasem mają mniej ciekawych rzeczy do opowiedzenia niż fachowcy, ale zauważyłam inne czerwone flagi i przyznałam mu rację. Zresztą gdybym spotkała kogoś na serio to by mi pewnie skróciło wyjazd do Francji w której chcę zostać jak najdłużej (3 pewnych + 7 mam nadzieję, że też się uda miesięcy)

View more

Czemu nie odp na pyt

Taka mała gra: Córka ?czy syn?? Cola? czy Fanta?? W powietrzu✈czy po lądzie?? Umysł? czy uroda? ?Mieszkanie? czy dom? ?Czarny◼czy biały◻? Truskawka ?czy banan?? Wieloryb? czy delfiny?? Anioł? czy diabeł?? Słońce☀czy chmury☁☔? Wyślij do wszystkich, których obserwujesz mhmmm

Ale łańcuszek, no nie obraź się wysyłać nie będę, ale odpowiem ;)
Więc tak córka, ale uważam, że każdy niemowlak, bobo i wgl każde dziecko jest urocze i ma niepowtarzalny sposób patrzenia na świat. Zaletą młodszego rodzeństwa jest to, że ma się te 22 na karku i można bezkarnie grać w nożną i budować zestawy z klocków lego.

Nie lubię napojów gazowanych no chyba, że jest to woda mirealna. Wgl pijalnie wód są takie fajne! Okej zaczynam mówić jak emerytka.
Umysł, uroda przemija. Znaczy wolałabym mieć zawsze szczęście w oczach, nie robić się czerwona bez powodu i nie spalać się nie słońcu i być fotogeniczna na zdjęciach (selfie się nie liczą). Ale gdybym miała być karyną..., wiecie o co chodzi. Nie potrafię zamienić dyskusji o kosmosie, literaturze i polityce na no bycie super ładną.
Mieszkanie. Mieszkam w domu całe swoje życie i mam do niego ogromny sentyment i go uwielbiam. Ale za dużo sprzątania, wysokie rachunki, na przedmieściach nic się nie dzieje, wszędzie daleko i kroki. Poza tym nie zamierzam brać kredytu. Wolę oszczędzać i wydawać na podróże. Brak nieruchomości = wolność.
Czarny, jeśli chodzi o ubrania. W wystroju wnętrz wolę biały. Chociaż najlepiej białe ściany, jakieś czarne meble i roślinki.
Banan.
Wieloryb. Mój najlepszy kumpel, łoho znamy się od gimnazjum czyli już 9 lat ma na czacie ksywkę Niebieski Wieloryb, trochę czarny inside joke z ironicznego spojrzenia na przeżywanie niedoli losu zwanej życiem. Czasami sobie myślę, że nikt nie umie mnie tak wyprowadzić z złego humoru memami. Tak memy to sztuka, a kumple nerdzi/intelektualiści to złoto.
Anioł, idealistyczna mistyczna postać, składająca się z dobra i czystych intencji. Jakoś piekielne klimaty nigdy się mnie nie trzymały. Chociaż w sumie od 4 lat nie chodzę do kościoła i cały ten koncept zaczyna wydawać mi się tak samo mityczny jak mitologia grecka. Z całą pewnością nie uważam, że wylądujemy w piekle, prędzej w jakimś niebie, jeśli tak można określać miejsce gdzie idą dusze, ale to napewno nie jest królestwo wiecznej szczęśliwości gdzie latają herubiny. BTW polecam Siewcę Wiatru Kosakowskiej. Super książka.
Słońce, ale tak 25*C max i z całą pewnością nie opalanie się. Najbardziej z pór roku lubię wiosnę ani za ciepło ani za zimno.

View more

Taka mała gra Córka czy syn Cola czy Fanta W powietrzuczy po lądzie Umysł czy
Liked by: Dktor

Zdarzyło Ci się liczyć kalorie w jedzonych posiłkach?

Nie nigdy nie liczyłam kalorii. Moja waga zawsze się wahała między normą a niedowagą. Bardziej zwracam uwagę na to, że kalorie przekładają się na energię. Po mieście staram się w miarę możliwości i pogody poruszać rowerem. I gdy zjem małe śniadanie jazda ta jest dla mnie dużo bardziej mozolna i wymagająca. Naprawdę jesteśmy tym co jemy, odbija się to na naszej energii, koncentracji i wyglądzie zewnętrznym. Staram się ostatnio przykładać większą uwagę na to co jem, ile wody piję i śledzić jakie nawyki ogólnie polepszają moje samopoczucie. Nawet nie przypuszczałam, że tak ogromną różnice dla mnie robi wyjście z domu na świeże powietrze, medytacja czy właśnie pisanie. Staram się też nie ładować w siebie tyle chemii i zamiast na kosmetykach do makijażu skupiać się bardziej na pielęgnacji. Zazwyczaj w miarę dobrze czuję się w swojej skórze, ale często też mam chwile zupełnego załamania. Akceptacja siebie i dbanie o siebie to proces.

View more

Zdarzyło Ci się liczyć kalorie w jedzonych posiłkach

Next

Language: English