@MissJenny97

Miss Jenny

Ask @MissJenny97

Sort by:

LatestTop

Previous

Gdybys mogl cofnac czas to.... ?

Nie zrobiłabym tego. Czasu nie da się cofnąć, a przeszłości nie da się zmienić. Decyzje, które podjeliśmy kiedyś, uważaliśmy za najlepsze. Tylko podejmując decyzje, ucząc się na błędach, patrząc w przyszłość możemy poznać siebie i być lepszymi wersjami siebie. Jedyne podlega zmianie i na co mamy wpływ to teraźniejszość, w której żyjemy.
Gdybys mogl cofnac czas to
Liked by: geminiflorka

Pytanie na dobranoc: Czym jest dla Ciebie pora nocy i jak się w niej odnajdujesz?

Pora nocy to pora surrealistycznych marzeń sennych, które dają ukojonie po ciężkim dniu. Nie ma nic piękniejszego niż poprostu położyć się spać i zapomnieć o bożym świecie, a rano obudzić się z zupełnie innym obrazem rzeczywistości. Noc to też do okazja do podziwiania księżyca i gwiazd, przypatrujących się małym, nieistotnym ludzkim istnieniom. To oglądanie ulubionych seriali na Netflixie. To wpatrywanie się w migoczące kropeczki messengera, kiedy ktoś po raz kolejny postanowił szukać ukojonie swojej bezsenności w rozmowie z Tobą. Pora nocy to żółte światła miasta, ciemne, lekko niepokojące ulice. Mocny makijaż, krótkie spódniczki i butelka wódki, śmiech przyjaciółek. Niezapomniane historie. Elektroniczna muzyka i bliskość drugiego człowieka w tańcu. Zacierające się poczucie odpowiedzialności za innych, które jednak mówi, że trzeba być przytomnym. Pora nocy to długie rozmowy na wsypie i grupowe spacery po mieście. Pora nocy może być różna, ale jakkolwiek spędzona zawsze daje siły na kolejny dzień.

View more

Pytanie na dobranoc Czym jest dla Ciebie pora nocy i jak się w niej odnajdujesz
Liked by: geminiflorka

A jednak często jest, że ktoś słowem złym zabija tak, jak nożem. " Dlaczego słowa mają moc zadawania ran?

Słowa mają moc zadawania ran, bo nie wierzymy we własną wartość. Często nasze dobre sampoczucie jest zależne od tego jak postrzegają nas inni. Jednak może być też tak, że okłamujemy siebie a ktoś nam ciśnie niechcianą, trafną prawdą prosto w oczy. A z tym trudno się pogodzić. Jednak trudno ocenić człowieka, nie znając i nie czując jego perspektywy. Złe słowa pochodzą z złych emocji i niezrozumienia, dlaczego więc mielibyśmy przejmować się kimś kto nie chce dla nas jak najlepiej? Często jednak to nie inni, a właśnie my ranimy siebie najbardziej. Dopiero w pełni akceptując siebie i tworząc własną wartość możemy poradzić sobie z opiniami innych.
A jednak często jest że ktoś słowem złym zabija tak jak nożem  Dlaczego słowa
Liked by: geminiflorka

Related users

Cześć, podziel się opinią:) https://youtu.be/weo7csldUEs

Piosenka przypomina mi trochę Even Flow Pearl Jamu, jednak tak o pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi. Prosta rytmika, całkiem spoko motywy, tekst zaciera się przy basowym brzmieniu. Opowiada o toksycznej relacji dwojga ludzi, chociaż można byłoby ją odnieść do innych trudnych sytuacji, w których człowiek bezsensownie się zadręcza i miota w życiu. Czasami warto się przewietrzyć, spojrzeć z perspektywy, zmienić otoczenie, podać się i uspokoić.
Liked by: femminist.net

Czasem by rana mogła się zagoić trzeba się nią zająć, nic zostawione czasowi i samoistnemu rozwiązaniu nie zagoi się tylko pozostawi brzydkie blizny, z którymi nauczymy się żyć lub nie... Może właśnie dlatego jest ten sztampowy tekst "zostańmy przyjaciółmi".

Sztampowy tekst zostańmy przyjaciółmi.. w tej konkretnej sytuacji, którą wałkuje raczej sensu nie ma i ogólnie kiedy mamy doczynienia z otwartą raną. Jeśli podjeliśmy decyzję o zerwaniu kontaktów to mamy ku temu jednak jakieś solidne powody, szczególnie jeśli zdarzyło się to dwukrotnie. Mam całkiem sporo brzydkich blizn, z którymi żyje i jest mi z nimi całkiem okej. W sumie chyba niedługo całkiem będę miała okazję spotkać się z moimi zamkniętymi bliznam i i mam naprawdę dużą nadzieję, że okażę się dojrzałą emocjonalnie osobą, a tekst zostańmy przyjaciółmi będzie jak najbardziej na miejscu :).
Liked by: femminist.net

Podlinkuj, chętnie poczytam coś lepszego, po tym jak piszesz aż miło będzie zajrzeć i odwiedzić nową osobę w blogosferze, która ma o czym mówić, pisać a teksty nie są błahe :)

Ooo dziękuje :)! Jeszcze nie zaczęłam, robię konspekt. Chcę to zrobić w miarę z głową i na poważnie, więc może mi to trochę zająć. Nawet do miesiąca w sumie :P Ogólnie zamierzam się skupić na metodach samorealizacji, coachingowych sprawach, metodach nauki, ale również kulturze (książkach/serialach/filmach/muzyce), duchowości (buddyzm), naturalnych metodach dbania o zdrowie, ale pewnie pojawi się kilka kwestii społecznych i psychologicznych :) Więc taki miszmasz moich zainteresowań i refleksji :P.
Liked by: femminist.net

W pytaniu o gaszenie, deptanie niszczenie miłości nawiązałas do cierpienia, ale też powiedziałas że bliskie osoby zostają gdzieś na dnie podświadomości budząc czasem bardzo gorące wspomnienia, tu pojawia się moje kolejne pytanie - jakie wspomnienia, z kim i czy nadal przychodzą do Ciebie?

Hmm nie napisałam gorące, tylko ciepłe w znaczeniu życzliwe. Chociaż w sumie określenie silne też by pasowało. Jestem dość specyficzną osobą silną emocjonalnie wewnętrznie i bardzo kruchą na zewnątrz. Więc każda osoba, która była ważna dla mnie w ten szczególny sposób sieje w mojej psychice małe spustoszenie. Dlatego jakoś nigdy nie umiałam przyjąć propozycji "zostańmy przyjaciółmi" czy zachowywać się racjonalnie w otoczeniu tych osób, raczej moje nerwowe zachowanie sprawiało, że po fakcie miałam się ochotę zapaść pod ziemię. Każdy kto mnie zna wie, że bardzo przywiązuje się do ludzi i przyjaciele z rodziną mają dla mnie szczególne znaczenie, tak jak osoby, w których byłam zakochana, chociaż im znacznie trudniej jest mi to okazać. A myślę o nich ciepło i jak najbardziej życzliwie. Wspomnienia zwykle wracają w rozmowach.. ,,to prawie tak samo jak z XYZ", ,,pamiętam jak z XYZ.." albo jeszcze gorzej po kilku piwach, chociaż wtedy zamiast wspomnień zaczyna mi się rozszczeniowy monolog. Mam ten problem właśnie, że nie umiem zapominać, chociaż naprawdę bardzo bym chciała. A nawet jak się staram, to albo ktoś/coś mi przypomina. I nie myślę konkretnie, nie rozpamiętuje, po prostu to samo przychodzi codziennie. Z kim? Tak naprawdę takich osób była w moim życiu trójka, ale wiadomo, że świeże rany bolą najbardziej i najwolniej się goją.

View more

Liked by: Kate Mescudi.

Jaką najśmieszniejszą pomyłkę zdarzyło Ci się popełnić izaraz się zreflektować?

Rano na kacu wybiec na bosaka w samej koszuli nocnej za głupkiem, który siłą i podstępem zabrał mi kołdrę. Opamiętałam się jak zobaczyłam tłum ludzi dziwnie patrzących się na mnie przed pensjonatem i potulnie wróciłam z spuszczoną głową do pokoju czekając, aż temu złoczyńcy znudzi się bieganie i mi ją odniesie.

#obozystudenckie #życiowynieogar
Liked by: elspeth

Czy prawdziwa miłość naprawdę może umrzeć? Czy da się ją zgasić, zdeptać bądź uciszyć? Co o tym myślisz?

Nie ma żadnej, jedynej, prawdziwej miłości. Miłości jest wiele tak wiele jest jak osób na świecie, tyle też jej rodzajów. To, że człowiek kochał raz to nie znaczy, że ponownie nie będzie mu to dane. Każde takie uczucie do drugiej osoby niepowtarzalne, niesie z sobą inną historię. Czasami wydaje nam się, że jeśli kochaliśmy kogoś wcześniej, a teraz kogoś innego to tamto było nieprawdziwe, nieważne, niewarte zapamiętania. To prawda, że czas leczy rany, zresztą sami ludzie się zmieniają i nie są tymi ukochanymi osobami z przeszłości, więc nic dziwnego, że po latach nie odczuwamy w stosunku do nich tak silnych emocji. Jednak osób bliskich się nie zapomina, zostają gdzieś czasami bardzo głęboko na dnie w wspomnieniach, budząc bardzo ciepłe emocje.
Bolesław Prus napisał kiedyś w Lalce, że zabicie miłości to największa zbrodnia na świecie. Miłość tak naprawdę w większości przypadków, jeśli miłością była jest stłamszona przez ból i rozsądek, poczucie rutyny i bezsensu, który mówi, że wystarczy. Przecież wszyscy chcemy unikać cierpienia i szukać szczęścia, a miłość jak nic innego może przysporzyć ich niemało. Czy jest wobec tego dążenie do szczęścia jest taką wielką zbrodnią? Większą wydaje się być zabijanie miłości do świata i własnego życia, w imię osoby, która nie wydaje się być nam już tak bliska. Miłości jednak nie da się zgasić, zdeptać tym bardziej. Deptanie szczególnie przynosi katastrofalne efekty sprawiając,że czujemy się z nią jeszcze gorzej. Miłości trzeba dać czas, zaakceptować ją, wybaczyć jej i z cierpliwością poczekać aż wygaśnie. Dla każdego będzie to inne doświadczenie. Musimy sami odnaleźć swoją niełatwą drogę do wewnętrznego spokoju, starając się wymijać wertepy. Dopiero wtedy jesteśmy otworzyć się na kolejne uczucie.

View more

Jak myślisz:lepsza jest historia sztuki czy kultura antyczna z podstawą łaciny?

Jako kierunek studiów? Jeśli tak, to bez wahania odpowiem, że historia sztuki. Dlaczego?
1) Jest to dział, obszerniejszy, bardziej złożony, różnorodniejszy i ciekawszy. Każdy może znaleźć w tu coś, co go naprawdę zainteresuje. W dodatku posiądzie wiedzę wszechstronną, a nie jak w drugim przypadku ograniczy się tylko do jednego okresu. Myślę, że pod historię sztuki można podciągnąć wiele rzeczy - nie tylko malarstwo, ale też rzeźbę czy nawet film. Można też się wykazać, chodząc na różnorodne wernisaże :) Poza tym odczytywanie ukrytej symboliki i dyskusja na temat danego dzieła może być naprawdę fascynująca. Plus jeśli ktoś się interesuję historią samą w sobie, to ma duże szanse się odnaleźć i spojrzeć na nią pod innym kątem. To przecież różne zjawiska historyczno-społeczno-kulturowe kształtowały sztukę i na pewno będzie o tym mowa.
2) Na pewno taka wiedza wzbudzi uznanie w pewnych środowiskach i jest bez wątpienia atutem.
3) Jest więcej opcji zatrudnienia - muzea, galerie sztuki, dziennikarstwo (bycie krytykiem/recenzentem jaki własne artykuły), konserwacja zabytków, domy aukcyjne czy choćby posada nauczyciela i na pewno wiele innych :). Podczas gdy co z kulturą antyczną można zrobić w Polsce? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia - rzadko widzimy w naszych krajowych muzeach wystawy starożytne. A żeby oprowadzać po zagranicznych wycieczkach trzeba by było chyba zrobić jeszcze coś z turystyką. Z drugiej strony podobny przedmiot z pewnością spotkamy na prawie, więc jeśli wiążecie przyszłość z tym kierunkiem - to warto na to zwrócić uwagę.

View more

Jak myśliszlepsza jest historia sztuki czy kultura antyczna z podstawą łaciny

Większość ludzi nie prowadzi swojego życia — oni tylko je akceptują? Jakie masz zdanie o tym?

sercemowimi’s Profile Photocytaty, opisy, obrazki
Wydaje mi się, że to właśnie akceptacja siebie i swojego życia jest najważniejsza. Ludzie są nieszczęśliwi właśnie, dlatego, że uważają, że nie dorastają do nierealnych wyobrażeń o sobie i swoim życiu. Dopiero gdy, pogodzimy się z rzeczywistością i zaprzyjaźnimy się z sobą, zaczynamy doceniać nasze życie, przeżywać je i zmieniać na lepsze :)
Życie z dnia na dzień nie musi być koniecznie czymś złym. Masie ludzi codzienność po prostu odpowiada i czują się w niej szczęśliwi. Moja babcia najlepszym przykładem - od zawsze zajmowała się domem, rodziną i ogrodem, nie realizując wyższych celów w życiu, a jest przemiłą, sympatyczną, kochająca osobą.
Z drugiej strony mamy też bohemę artystyczną, motocyklistów, wolne duchy. Ogólnie ludzi, których niesie tam gdzie wiatr zawieje. Nie żyją według ściśle określonego planu, a większość z nich wydaje się odnajdywać w tym sposobie życia.
Wiadomo jednak, że gdy czujemy się wypaleni i bezradni czy po prostu nieszczęśliwi, często nie żyjemy tylko wegetujemy. Wtedy należy coś zmienić, najlepiej jest zacząć od akceptacji, a potem pomalutku poprowadzić się za rękę. Myślę, że ważne jest określić kim się jest i kim się chce być oraz jak można to osiągnąć w ramach naszych skromnych możliwości. Codziennie małymi krokami posuwać się do przodu. Samodoskonalić się, zamieniać marzenia na cele :) Uwierzyć, że wszystko jest możliwe.

View more

Większość ludzi nie prowadzi swojego życia  oni tylko je akceptują Jakie masz

Z czego się składa twoje życie ?

K_o_d_a_m_a’s Profile PhotoZakochane w pik*...Ewentualnie
*Rodzina
Mogę mieć ich po dziurki w nosie i grozić, że się wyprowadzę, bo przecież jestem pełnoletnia, ale i tak zostanę. Bo rodzina jest jedna i mimo wad kocham ją nad życie. I nie ważne co mnie spotka, jak będę się czuć, co będą o mnie myśleć inni. Wśród rodziny zawsze znajdę azyl i wparcie. Mogę przesiedzieć cały dzień w dresach bez makijażu, na sofie zjadając miskę ciastek. Mogę być sobą i nie przejmować się niczym i nikim. Ze śmiechem wspominać przeżyte razem chwile, szalone wypadki. W głębi duszy przyznać im rację, z którą się zupełnie nie zgadzam, bo w końcu zawsze okazują się ją mieć. Dzięki niej jestem kim jestem, żyję według tych a nie innych zasad. Próbuje dogonić wysoko postawioną poprzeczkę, stawiając sobie kolejne wyzwania, rozwijając się. Wiem, że zawsze będę mogła do kogoś wrócić, zwrócić się o pomoc, radę - bo rodzina w przeciwieństwie do miłości czy przyjaźni jest dla Ciebie zawsze. Dlatego jej dobro stawiam ponad wszystko.
*Emocjonalność
Dzięki niej tak, a nie inaczej patrzę na świat, analizuję go, odczuwam empatię. Do niedawna w ogóle nad nią nie panowałam. Bycie osobą nadwrażliwą poważnie odbiło się na moim zdrowiu - przechodziłam przez łagodniejszą formę nerwicy. Chociaż moje życie od tamtego okresu diametralnie się zmieniło, dalej pracuję nad sobą, próbując zachować wewnętrzny spokój :)
*Przyjaciele
Każdy ponury dzień potrafią zamienić w głupawkę. To im mogę się wyżalić, ponarzekać po raz tysięczny na to samo - zrozumieją bez trudu, jeszcze podadzą rękaw do wypłakania się. To dzięki nim mam tyle wspaniałych wspomnień, usłyszałam porywające kawałki, dorwałam się do masy sklepów, książek, seriali i dowiedziałam się masy jakże interesujących faktów! Co ważniejsze zawsze mnie wspierają, akceptują taką jaką jestem i rozumieją moją potrzebę pobycia w samej od czasu do czasu :)
*Nauka
No cóż nie ukrywajmy, chociaż bardzo trudno bywa mi się do tego zmotywować, jak już raz się zabiorę to po prostu lubię się uczyć. Niemal czuję podekscytowanie, gdy widzę w sklepie kolorowe markery, karteczki i zakładki! Nawet jeśli nie muszę to i tak najczęściej spośród filmów sięgam po dokumenty i biografie, czytam artykuły historyczne i popularnonaukowe. Boję się być ignorantką. Chcę wiedzieć jak najwięcej o otaczającym mnie świecie.
*Kultura
Bez muzyki, seriali, książek, filmu, teatru, czasopism, sztuki, grafiki nie wyobrażam sobie życia. To właśnie one kształtują moją osobowość, emocjonalność, myśli i sposób patrzenia na świat. Pozwalają się zachwycić, zrelaksować, uciec od codzienności, przenieść do innego wymiaru.
*Polityka
To temat, który towarzyszył mi od najmłodszych lat, zawsze obecny w rodzinnych rozmowach. Nie ukrywam, że pewne wartości są dla mnie bardzo ważne i staram się o nie walczyć. Tydzień temu zostałam oficjalną sympatyczką, pewnej niedawno powstałej lewicowej partii :). Zamierzam, w miarę swoich skromnych możliwości, zaangażować się aktywniej w jej działania i zacząć działać społecznie. Wierzę, że RAZEM damy radę!

View more

Z czego się składa twoje życie

Czego szukasz każdego dnia?

beyourcat’s Profile PhotoJade
Każdego dnia szukam powodu do zachwytu, uśmiechu. Może to być nawet banalna rzecz jak gorąca herbata, melodia, książka, grafika czy czyjaś radość na mój widok.
Szukam ciepła drugiego człowieka, którym można się ogrzać. W rozmowie, wspólnym spędzaniu czasu, jakkolwiek by odpędzić złowrogą samotność.
Szukam celu i motywacji do jego realizacji. Każdy dzień traktuję jako zadanie, wyzwanie, co pomaga lepiej realizować mi moje obowiązki.
Szukam spokoju i harmonii, której tak brakowało mi w życiu. Każdego dnia odpędzam nieracjonalne myśli, lęki i obawy, broniąc się przed powrotem na emocjonalną huśtawkę.
Szukam chwili dla siebie w natłoku obowiązków i palących terminów.
Szukam w sobie wytrwałości, wiary w to, że wszystkie niepowodzenia i życiowe zakręty przyjmą pomyślniejszy obrót.
Nieustannie szukam siebie i wciąż znaleźć nie mogę.

View more

Czego szukasz każdego dnia

Mówi się że ktoś umarł za późno albo ktoś umarł za wcześnie, ale czy da się umrzeć w porę?

Myślę, że tak. Śmierć z starości jest na pewno tym rodzajem śmierci. Zresztą też każda inna, gdy wszystko przeżyliśmy, gdy jesteśmy pogodzeni z ludźmi, życiem i światem, gdy gotowi jesteśmy gotowi umrzeć.
Ludzie bezzasadnie obawiają się śmierci. A przecież jest ona czymś naturalnym, odwiecznie wpisanym w los każdego człowieka. Nie wiadomo kiedy przyjdzie. Wydaje mi się też, że nie może przyjść za wcześnie lub za późno. Przychodzi w swoim, właściwym czasie. Tylko ludzkie przywiązania próbują jakoś określić, zatrzymać. Będąc tak małymi istotami w obliczu wszechświata wciąż naiwnie wierzymy, że możemy zapanować nad śmiercią, powstrzymać ją, osądzić. Naturalne jest, że trudno jest nam pogodzić się ze stratą najbliższych osób, że mamy pretensje do świata, Stwórcy, ludzi, że nie możemy uwierzyć. Jednak tylko zrozumienie, akceptacja samej istoty śmierci jest słuszna i zapewnia nam spokój ducha. Każdy umiera w porę.

View more

Mówi się że ktoś umarł za późno albo ktoś umarł za wcześnie ale czy da się

Gdzie mieszka śmierć ?

K_o_d_a_m_a’s Profile PhotoZakochane w pik*...Ewentualnie
Śmierć mieszka w innym uniwersum, zasnutym mgłą przed spojrzeniem istnień żywych. Jest posłanniczką między światami, zaprowadzając wolne dusze do ich zakątka wszechświata. Rzadko bywa w domu, gdyż ciągle jest w drodze. Wszechobecna, wyczuwalna, sprawiedliwa. Dobrze wie kiedy nadejść i zawsze przychodzi w czasie niosąc wieczne ukojenie. Dla niektórych jest niezmienną towarzyską, dla innych nieubłaganym sędzią. Jej dom jest pełen melancholii, wspomnień, smutku, przemijania, głosów żywych i umierających. Nie spędza jednak w nim dużo czasu, woli w chwilach wolnych od nieustannej misji patrzeć na opuszczone nagrobki czy wypalające się na cmentarzach świece, rozmyślając nad nicością i przemijaniem. Vanitas vanitatum.
Gdzie mieszka śmierć

Witam w ten niedzielny "poranek". :D Czy mogę prosić o coś optymistycznego, zabawnego, coś co poprawia wam nastrój i humor? Zerwijmy z tą monotonią i smutami. Życzę niedzieli pełnej uśmiechu. ;))))

Łokej nawzajem, muszę się odwdzięczyć! Wczoraj miałam trochę podły humor, a Twe odpowiedzi zwaliły mnie z nóg powodując głupawkę. Już nie mówiąc, że przypominasz mi pewnego mego sarkastycznego znajomego, który jednak teraz w zestawieniu zdaje się być ,,potulną owieczką''. No i propsy za Daimona :3 Znasz może ten kawałek klasyki :D?
https://youtu.be/CS9OO0S5w2kMissJenny97’s Video 131795259725 CS9OO0S5w2kMissJenny97’s Video 131795259725 CS9OO0S5w2k

co powiesz na codzienne medytowanie ? ☼☼☼

Bardzo chętnie :). Mam się zamiar za to wziąć, ale nigdy niestety nie mam czasu. Po przeczytaniu ,,Buddyzmu dla początkujących'' zaczęłam sprawdzać ośrodki buddyjskie w moim mieście. Gdyż w książce wyraźnie pisało, że niezbędnym jest mieć własnego duchowego przewodnika itp. Jest ich kilka, niefortunnie dla mnie wszystkie prowadzą medytację wieczorem. W mojej obecnej sytuacji tłoczenie się przez pół miasta na coś takiego jest troszkę bezsensownym marnowaniem czasu. Jednak w wolnej chwili mam zamiar obejrzeć jakieś filmiki instruktarzowe na youtubie i poczytać na ten temat :) Jakbyś miał/a jakieś fajne linki to się ucieszę :)
co powiesz na codzienne medytowanie

Twoje ulubione 5 albumów?

*U2 - Achtung Baby
*Oh Wonder - Oh Wonder
*Edyta Bartosiewicz - Dziecko
*The Cranberries - No need to argue
*Lana del Rey - Ultraviolence
Takie najulubieńsze, najważniejsze. Spoczywają na mojej półce z płytami.. czekając na weekend, kiedy zamykam się w pokoju słuchając ich godzinami :) Na co dzień mogę słuchać innych utworów, jednak do tych zawsze wracam.
Twoje ulubione 5 albumów

Kochana Miss, chciałabym Cię dziś poprosić o Twoje skojarzenia związane z moją osobą. Niech odpowiedzi będą Ci pomocne. Podejmiesz wyzwanie?

No cóż, hym.. spróbuję :). Myślę, że mamy całkiem sporo cech wspólnych ;) Chociażby duże, zwracające uwagę oczy czy zamiłowanie do literatury i herbaty. Mimo pewnej wrażliwości jesteśmy jednak realistkami. Choć sentymentalne, pogodzone z przeszłością staramy się uczyć na własnych błędach. Jesteśmy pogodnie nastawione do świata i życzliwe, lecz wyprowadzone z równowagi stajemy się lekko ironiczne, sarkastyczne, jak nie wredne. Nie podajemy się łatwo, mimo przeciwności staramy się podążać za marzeniami, wyznaczonymi celami. Wierzymy w lepsze jutro, staramy się wierzyć w świat i ludzi. Chociaż czasami nie jest to takie łatwe. Myślę, że potrafimy cieszyć się z małych rzeczy. Od rzeczywistości uciekamy realizując swoje zainteresowania i pasje :)
Kochana Miss chciałabym Cię dziś poprosić o Twoje skojarzenia związane z moją

W jaki sposób mogą istnieć dwa zdania prawdziwe, stojące ze sobą w sprzeczności?

sercemowimi’s Profile Photocytaty, opisy, obrazki
Rzecz w tym, że nie ma zdań prawdziwych. Na tym świecie nie ma prawdy, sprawiedliwości, dobra. Wszystko jest kwestią względną. Moja prawda może się różnić od Twojej. Czy to znaczy, że któraś z nich jest fałszywa? Nie. Dlatego tak ważne jest byśmy starali się patrzeć na świat wielowymiarowo i szanowali poglądy innych. Nie wiemy przecież czy na pewno są niesłuszne. Na świecie nie ma rzeczy czarnych, ani białych żyjemy w odcieniach szarości.
Jednak mimo paradoksu względności życia, istnieje jedna rzecz słuszna i prawdziwa, która pozwala nam odnaleźć się w tym mglistym uniwersum. Jest to moralność. Moralność jest jedna i niepodzielna, niezależna od zmieniających się warunków. Wynika z prawa naturalnego, które obowiązuje każdego z nas, z samego faktu bycia ludźmi. To właśnie z niego wywodzą prawa człowieka, większość zasad poszczególnych religii. Oczywiście w pewnych sytuacjach relatywizm moralny jest słuszny i uzasadniony. Jednak nawet, gdy pozbawimy kogoś życia przez przypadek, niecelowo czy w afekcie jest to nadal czyn moralnie zły. Chociaż w ujęciu prawnym zezwala na okoliczności łagodzące.
Świat jest piękny poprzez to, że jest pełny sprzeczności. Taka jest jego natura, zbudowana z twierdzeń i ich przeciwieństw dopełniający się nawzajem w jego ogromnej konstrukcji. Gdyby nie było twierdzeń przeciwstawnych te pierwsze nie miały by bytu. Żeby rozwiązać równanie musimy przecież wykluczyć rozwiązania, dla których równanie jest nieprawdziwe, zawierając je w dziedzinie równania. Jednak nie negujemy rozwiązań nieprawdziwych. Właściwie też uznajemy je za rozwiązanie należące do zbioru pustego.
https://youtu.be/tK2z1G20_9UMissJenny97’s Video 131756093517 tK2z1G20_9UMissJenny97’s Video 131756093517 tK2z1G20_9U

View more

MissJenny97’s Video 131756093517 tK2z1G20_9UMissJenny97’s Video 131756093517 tK2z1G20_9U

Czy bycie kontrowersyjnym jest trudne? W jaki sposób się "wybić", aby jednocześnie nie przesadzić z oryginalnością?

Kontrowersyjny - bardzo nie lubię tego wyrazu, bo sądzę, że całkiem słusznie nacechowany jest negatywnie. Co prawda od każdej reguły są wyjątki. Jednak moim zdaniem kontrowersyjny to taki, który sam nie może się obronić, dlatego musi się uciekać do przedstawienia treści najczęściej w nieakceptowalnie społecznie sposób.
Oczywiście bycie kontrowersyjnym ma sens, gdy jednak ta treść coś niesie. Jednak czy ludzie zapamiętają, że ubrana w mięso Lady Gaga chciała tak naprawdę walczyć o prawa zwierząt? Czy ktoś pamięta, że ta groźba ujawnienia nagich zdjęć Emmy Watson była kampanią walczącą z tym zjawiskiem? Czy naprawdę niektóre, jak nie większość sztuki współczesnej w stylu trumny obitej futrem czy pisuaru zatytułowanego ,,fontanna'' pozwoli nam spojrzeć ,,inaczej'' na sztukę? Czy moda na tatuowanie sobie numerów więźniów obozów koncentracyjnych to naprawdę oddanie czci tragicznie zmarłym żydowskim przodkom? Czy to wszechobecna nagość, seksualność i kicz ma przyciągać ludzi do teatrów? Nie, nie, nie! Już nie mówiąc o celebrytach i całym przemyśle ,,plotkarskim'', który na kontrowersji zbija fortunę. Kontrowersja jest maszynką do robienia pieniędzy, która nie tylko degeneruje naszą kulturę, popkulturę, ale niszczy cenne tradycyjne wartości, robiąc ludziom wodę z mózgu! Oczywiście, żyjemy w nowoczesnym społeczeństwie, sama mam w dużej mierze liberalne światopoglądowo przekonania, jednak pewnych rzeczy robić nie wypada! Po prostu. Nawet jeśli chcemy być tolerancyjnym społeczeństwem, to nie daje nam prawa do emanowania swoją seksualnością w perwersyjny sposób nawet, żeby bronić praw homoseksualistów. Ani darcia Biblii czy upokarzania księży. Co innego zwykła satyra czy ironia. Wszystko da się zrobić w dobrym tonie - kontrowersyjny Banksy najlepszym przykładem!
Odpowiadając bezpośrednio na pytanie bycie kontrowersyjnym jest łatwe i trudne za razem. Bardzo łatwo zrobić coś głupiego i się ośmieszyć. Tylko czy ludzie będą nas traktować poważanie? Co z tego, że będziemy sławni, jeśli wyśmiewani zarazem? Z drugiej strony dziś ciągle słyszmy o jakiś skandalach. Wobec czego jesteśmy na nie coraz bardziej obojętni. Kontrowersyjnym osobom coraz trudniej się wybić.
Natomiast oryginalność wynika z talentu czy usposobienia danej osoby i na pewno po krótszym/czy dłuższym czasie zostaniemy zauważeni. Dążenie do oryginalności jest po prostu sztuczne i wymuszone. Albo jest się oryginalnym i ma się to w naturze, albo nie i heja - trudno się mówi!
Jeśli już nam bardzo zależy to zamieńmy tą kontrowersyjność na niekonwencjonalność lub taką małą kontrowersję w subtelnym, zrównoważonym wydaniu. Nie atakujmy nią odbiorcy na siłę, tylko sprawmy by była ona stopniowana, delikatna i w pewien sposób uzasadniona. Pozwólmy odbiorcy pozytywnie się zaskoczyć i zreflektować na przesłaniem, a nie jego otoczką.
Bądźmy rozsądni nie wspierajmy obrazoburczej kontrowersji! Zacznijmy ją negować i zwalczać! I nie dajmy sobie zrobić wody z mózgu :)

View more

Czy bycie kontrowersyjnym jest trudne W jaki sposób się wybić aby jednocześnie

Nie mogę się nie zgodzić z poniższą odpowiedzią. Skłamałabym też, jeśli powiedziałbym, ze nie lubię Wrocławia. Przebywanie w tak tętniącym życiem miastem jest miłą odskocznią od Wymarłej Dziury, w której mieszkam. / Mam nadzieję, że mój mały stalking Ci nie przeszkadza. :^

Yami_Kura’s Profile Photomęczygroszek
Nie spokojnie :) Bardzo mnie to cieszy - planuje założyć gg w najbliższym czasie, żeby uczestniczyć w tutejszych grupach i mieć jakiś kontakt z internetowymi znajomymi. Więc jakbyś chciała pogadać kiedyś to byłoby mi miło :)
Wymarłe dziury potrafią być fajne :) Sama mieszkam na obrzeżach miasta - kilka minut jazdy rowerem i mam połacie pola przed sobą. Czasem udaje mi się nawet dostrzeć okoliczne sarenki ^^ Poza tym najciekawsze osoby jakie znam przyjechały do mojej szkoły właśnie z zupełnych dziur (oferujemy internat). Właściwie sama kiedyś wolałam w takiej zamieszkać. Gdyż w pewnym okresie cierpiałam prawie na fobie społeczną i lęk przed otwartymi przestrzeniami.., więc życie w mieście i bycie w wymagającej szkole było dla mnie katorgą. A małe miejscowości kojarzyły mi się zawsze z zgraną paczką, ładnymi widokami i co najważniejsze spokojem, którego mi brakowało :)
PS. Jak będę miała to gg, to dam znać :)

View more

Byłam na festiwalu country. Tam mój strój, nie wzbudzał sensacji, jednak postanowiłam wyjść tak na ulicę. Byłam zdziwiona, że nikt na mnie krzywo nie spojrzał. Jedynie dzieci po cichu komentowały. Jenny, nie jest przypadkiem tak, że trochę za bardzo demonizujemy nasze społeczeństwo?

RosieMcKagan’s Profile PhotoRose
Rose bardzo trudno odpowiedzieć mi obiektywnie na to pytanie. Przyczyna jest oczywista. Żyję w dużym, nowoczesnym, tętniącym kulturalnym życiem mieście, w dodatku akademickim i żyjącym na pograniczu kultury niemieckiej, czeskiej i polskiej. We Wrocławiu kolorowe włosy i obcy akcent dawno przestały kogokolwiek dziwić – roi się tu od ekstrawagancko ubranych studentów, zagranicznych turystów czy osób, które przyjechały na Erasmusa. Wrocławiowi, kulturowo i organizacyjne szczerze mówiąc bliżej jest do Niemiec niż do Polski. Jest to z pewnością miasto zachodnioeuropejskie. A więc tolerancyjne, różnorodne, zadbane i duże, co pozwala zachować anonimowość w tłumie. Co gorsza chodzę do liceum połączonego z gimnazjum o bardzo dużych ambicjach. Musiałam zdawać dodatkowe testy, by dostać się do tej szkoły. Z faktu tego wynika to, że w mojej szkole nie ma osób głupich, prostych ani chamskich. Owszem, zdarzają się snobi, hipokryci i cynicy, ale nawet Ci są raczej dobrze wychowani. To daje mi zupełnie inny obraz rzeczywistości, prawda? Mogłabym śmiało twierdzić, że nasze społeczeństwo jest straszliwie demonizowane – niestety mam co do tego poważne wątpliwości.
Uważam, że każdy człowiek powinien być traktowany jak człowiek bez względu na płeć, wyznanie, orientacje seksualną, narodowość, kolor skóry, status materialny, jakiekolwiek poglądy czy ubiór/wizerunek. I wszyscy wobec tego powinni mieć równe szanse. Niestety mam dziwne wrażenie, że niewielu Polaków podziela ten pogląd, co niestety widać w nastrojach społecznych. I myślę, że daje mi to prawo do demonizowania Polski, bo niestety jesteśmy krajem zaściankowym. Boimy się tego, co obce i inne. O mamo przyjadą do nas niecałe dwie wsie Syryjskich uchodźców! Jeszcze nie przyjechały, a już nam źle. Czy choćby płeć społeczno-kulturowa, która sprawia, że włosy na głowie jeżą się wielu parlamentarzystom. A wyczyny kiboli, skrajnych nacjonalistów..? Nagonka na księży? Tłumy internetowych hejterów? Czy powszechna zazdrość, chęć poczucia się lepszym? Mowa nienawiści jest żywa i dzieli Polaków. Myślę, że w mniejszych społecznościach widać jeszcze to wyraźniej. Trzeba pamiętać, że istnieją miejsca, gdzie może wcale nie być tak miło jak nam się wydaje.
Co do chodzenia w niecodziennych strojach mam z tym raczej miłe wspomnienia. Uwielbiam się przebierać :) Prawie co roku uczestniczę w Radosnej Paradzie Niepodległości – co oznacza, że przez pół dnia paraduje w stroju emisariuszki, żołnierski czy husarki i w tym stroju wracam komunikacją miejską do domu. Miesiąc temu wracałam z Festiwalu Kolorów cała umorusana farbą. Największą sensację zrobiłam w autobusie jako zakrwawione zombie, zmierzające na słabo rozreklamowany Zombie Walk. Ludzie patrzyli się na mnie jak na wariatkę. A ja z powodu tych dziwnych spojrzeń zaczęłam się śmiać pod nosem i mamrotać, że zjem ich mózgi^^. Jednak częściej dziwny strój pozwolił mi na przeprowadzenie wielu zabawnych konwersacji i zjednanie sobie ludzi :)

View more

Byłam na festiwalu country Tam mój strój  nie wzbudzał sensacji jednak

Zauroczyło mnie Twoje tło i nieoczywista oczywistość Twoich wypowiedzi. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Yami_Kura’s Profile Photomęczygroszek
Ojejku, dziękuje <3 Naprawdę nie wiem co powiedzieć. Czuję się zaszczycona i trochę mi głupio. Kilka dni temu sama się zastanawiałam się czy nie zostawić takiego komentarza u Ciebie, jednak speszona zrezygnowałam. Bardzo się cieszę, że zawiesiłam wtedy oko na wpisie o motylach, który pojawił się znikąd na mojej tablicy i przeniosłam się do Twojego, magicznego, minimalistycznego królestwa ;) Piszesz tak delikatnie i wrażliwie, że aż rozczulająco. Naprawdę można się rozmarzyć i zrelaksować... :3
Ps. Jakbyś szukała jakiś grafik, to zapraszam na moje weheartit ;) Co prawda panuje tam lekki nieporządek, ale wszystko można znaleźć posortowane w zakładkach tematycznych i się śmiało czymś poczęstować.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień naprawdę minął mi nadzwyczaj miło. Tuż po lekcjach i zjedzeniu pysznego obiadu u babci, wybrałam się z dziewczynami do Rynku, by upolować prezenty na przyjęcie niespodziankę dla A. Bardzo lubię A, chociaż nie rozmawiamy zbyt często. Jest to jedna z osób, z którą co kilka tygodni prowadzę ten charakterystyczny długi typ rozmów, które zapadają w pamięć. A jest introwertykiem i genialną matematyczką o artystycznym usposobieniu. Sądzę, że nie istnieje obraz, którego autora by nie znała, a symboliki nie potrafiła wytłumaczyć. Chociaż mało osób zna jej od tej strony, czy widziało jej cudowne szkice. Większość kojarzy ją skuloną w kącie z zeszytem do matematyki z zafascynowaniem rozwiązującą równania lub w ramionach jej niezmiernie towarzyskiego i żartobliwego chłopaka. A my dzisiaj stanęłyśmy przed niezmiernie trudnym zadanie sprezentowania jej czegoś na osiemnaste urodziny. Czegoś co trafiłoby w jej hipsterskie, lecz wyrafinowane gusta.
Zgodnie uznałyśmy, że wszystko co podarujemy A. musi być różowe, ponieważ ona wprost uwielbia ten kolor, będący odzwierciedleniem jej dziewczęcej natury. Chociaż ma tylko jeden sweter w tymże kolorze. W nasze ręce trafił więc zestaw fantazyjnych różowych wieszaków z kokardkami, cukierki, półprzezroczysty acz różowy bidon z Hello Kity, (pasujący do naszyjnika z tą kotką, który prawie codziennie zdobi szyję A),
różowy dzwonek, taki ,,hotelowy'' z napisem czas na pocałunek, notatnik - IPhone (bo A. od pół roku chodzi ze stłuczoną szybką w komórce narzekając, że musi wymienić swojego IPohne'a), wygodne kapcie, pudełko na cukierki, do którego wsypałyśmy mnóstwo słodyczy, kalkulator oraz luźna, organiczna torba z zastępem świnek (dla fanki świnki Pepy i osoby, która specjalnie marszczy nos w charakterystyczny sposób). Nasze zakupy skończyły się w zabawny sposób, gdyż jedna z nas zaczęła mieć autentyczne mdłości od nadmiaru różowego. Ja natomiast zagapiłam się na miękki, puszysty, włochaty kocyk, który chciałam wynieść ze sklepu - prezent idealny! Co było mi jako największemu śpiochowi, wypominane ze śmiechem przez resztę wieczoru. Wracając do domu zaczytałam się w Przedwiośniu, a siedząc na kanapie z malinową herbatką dowiedziałam się, że zauroczyłam chyba najbardziej uroczą osobę na asku!

View more

Zauroczyło mnie Twoje tło i nieoczywista oczywistość Twoich wypowiedzi

Next

Language: English