@MissJenny97

Miss Jenny

Ask @MissJenny97

Sort by:

LatestTop

jakies plany na dziss?

Wiecie z czym mi się kojarzy Francja? Z beżowym! Wszystkie budynki są tu beżowe, na jedno kopyto, ale za to z pięknymi 19 wiecznymi okiennicami. Muzea sztuki są niesamowite, obrazy zapierają dech w piersiach. W każdej miejscowości można praktycznie znaleźć perełki mistrzów malarstwa takich jak Delacroix czy Degas. No i oczywiście większość zabytków dla studentów za darmo. Wgl dużo więcej rzeczy można kupić we Francji niż w Polsce. Tak nie biorąc pod uwagę przelicznika cen walut we Francji jest dużo taniej niż w Polsce, chociaż nawet biorąc pod uwagę kurs można trafić na super promki gdzie modne ubrania kupisz za 4 euro czyli 16 zł, a jedzenie na na 1,5 tygodnia w spożywczym kosztuje mnie 30 euro, czyli 120zł. Są jednak wady, produkty spożywcze w Polsce i kuchnia polska jest dużo lepsza od francuskiej, no i tak w karcie zamiast deserów znajdziesz sery, a na uniwersytecie jest rząd mikofalówek zamiast stołówki, a obiad gotuje się o 21 lub 22. Co więcej Francuzi są po prostu trochę nudni i nie mają życia nocnego, typowe wyjście wieczorem to obiad przy lampce wina albo pub i koniec imprezy. O ciekawych eventach czy życiu kulturalnym nikt tu nie słyszał, lepiej kulturalnie zapalić marihuanę. Na uczelni przeżywam końskie zaloty od Arab boya XD, który ciągle przeszywa mnie wzrokiem. W kulturze muzułmańskiej gdzie powinno się spuszczać wzrok on zasypiuje mnie zabawnymi wiadomościami na zajęciach, a potem za każdym razem odwraca się, żeby zobaczyć mój rozmieśmiany do łez wyraz twarzy i wydaje się być z siebie niesamowicie dumny. W ogóle w każdym pubie słyszę, że Polki to są najpiękniejsze kobiety na świecie.., ale to też prawda, że mężczyźni na zachodzie tutaj są bardziej zadbani i przeciętnie inteligentniejsi, no i znacznie bardziej otwarci, pewni siebie i odważniejsi. Dzisiaj jestem w Strasbourgu, miałam rozmowę o pracę.. w firmie high-tech jako Marketing Inteliigence Analyst. Nie dość, że nie ma takiego stanowiska w Polsce, jest bardzo kreatywne i samodzielne.. to uwzględnia zagraniczne podróże do Amsterdamu czy Frankfurtu w ramach pracy! I w mniej formalnej rozmowie rekrutacyjnej wypadłam dość dobrze.., jeśli za tydzień dostanę pozytywną odpowiedź to znaczy, że wygrałam los na loterii, czeka mnie przeprowadzka i międzynarodowa kariera, o ile dam sobie z tym radę, bo takie stanowisko to duża odpowiedzialność. Kto wie, jeszcze w to nie wierzę, ale warto marzyć. Z drugiej strony to kolejna przeprowadzka i rok w samotności. W Lyonie się zadomowiłam, znalazłam znajomych, a tu znowu za dwa miesiące ruszyłabym w nieznane.

View more

jakies plany na dziss
Liked by: nek_blea Runner89

Dlaczego niektórzy Zwykli ludzie mają na swych stronach przycisk „Obserwuj” zamiast „Dodaj do znajomych”?

Może nie szukają znajomych. Żyję już w Francji niecałe dwa tygodnie.. ogromnie mi się podoba to mieszkanie w którym mieszkam. Chciałabym w takim mieszkać na stałe, w lodówce jest wspólna butelka wina, a współlokatorzy - Francuzi w różnym wieku są przesympatyczni. Codziennie rozmawiam z nimi po francusku i podziwiają niezmiernie moje umiejętności gotowania, które niezwykle się rozwnięły. Market jest blisko, co prawda dyskont, ale wydaje mi się, że się ceny niższe niż w Polsce. Zaczęłam się uczyć gotować i już robię instagramowe potrawy - przede wszystkim le cordon de blue. Lubię gotować. uwielbiam swoich współlokatorów. Klasa francuska też jest spoko i dwóch Arabów za mną biega XD Jeden trochę starszy jest Analitykiem Danych i agnostykiem jak ja i robi piękne artystyczne zdjęcia i chce mnie wyciągać na randki. hahah ja dopiero tu przyjechałam. Przystojni Ci panowie, nie wierzący i jeszcze mieszkają we Francji od ponad 4 lat, więc niby spoko, ale trochę boję się różnic kulturowych.. no i nie po tu przyjechałam xd. W ogóle Francuzi są strasznie mili, bardziej uprzejmi, pomocni i uśmiechnęci od Polaków. Miasto jest piękne, powietrze czystsze, odżywiam się tu dużo zdrowiej i produktywniej spędzam czas niż w Polsce. Jeszcze nie miałam gorszego dnia we Francji i no pogoda jest piękna 12-15*C, na ulicach jest bezpiecznie, w nocnych autobusach jeździ nawet ochrona. Tylko alkohol drogi :P, ale od czego jest tanie wino ;) Wrocław na razie mi się nadal bardziej podoba i bardzo dużo opowiadam Francuzom o Polsce, zawsze są zdziwieni, że jednak jesteśmy rozwiniętym krajem. Kombinuje jak zostać tu rok, wysyłam CV, bo w sumie to jedyna taka możliwość w życiu. W ogóle przez to, że tylu tu emigrantów, poznaje inne kultury i różne opinie ludzi, co jest niesamowicie ciekawe i zmienia moje postrzeganie świata. W ogóle czuje takie odseparowanie od Polski jak tu jestem, ale z drugiej strony widzę, że w Polsce wiele rzeczy lepiej funkcjonuje. Podróże z Polski są niesamowicie tanie np, a administracja czy wynajem mieszkania nie sprawiają problemów, chyba też w miastach więcej się dzieje, ale nie jestem pewna. I w sumie też doszłam do wniosku, że mam teraz nawet lepsze relacje z rodziną, bo nikt na mnie nie krzyczy, a rozmawiamy przez skypa codziennie. Pranie, zmywanie, prasowanie czy gotowanie czy sprzątanie mnie nie przeraża, a wszyscy Francuzi są pod wrażeniem, bo sami najczęściej jedzą na mieście a od rzeczy powszednich mają pokojówki ;) Na 100% wiem, że wyprowadzka była jedną z najlepszych rzeczy, która mnie spotkała i myślę, że jak wrócę do Polski mam nadzieję, że na stałe dopiero w październiku też będę wynajmować mieszkanie.

View more

Dlaczego niektórzy Zwykli ludzie mają na swych stronach przycisk Obserwuj

czy uważasz, że ludzie się zmieniają?

Jak byłam dzieckiem to wiedziałam, że uwielbiam jeździć na rowerze.. Wiedziałam też, że uwielbiam pisać, prowadziłam blogi z opowiadaniami.., byłam uparta, uwielbiałam podróżować z rodzicami i nie chciałam kupować ciągle nowych rzeczy. Czułam bliską więź z naturą, zamiast chodzić do Kościoła, wolałam wspinać się na drzewa i z nimi rozmawiać, a wiatr jako 5 latka traktowałam jako duchy przodków, za dużo króla lwa ;) Z drugiej strony wiem jak bardzo się zmieniłam z liceum na studiach.., jak wyewoluwała moja ekstrawersja i relacje z ludźmi. Wiem, że dużo rzeczy się zmieniło we mnie i w moich znajomych. Głównie zmienia się postrzeganie pewnych spraw, ludzie po prostu dojrzewają. Ludzie się zmieniają pod wpływem przełomowych w swoim życiu wydarzeń, na pewno nie dla kogoś i nie zmieniają się całkowicie raczej się zmieniają szczegóły. Ludzie po prostu uczą się jak lepiej funkcjonować w życiu, ale to też nie wszyscy, ale nie wierzę w drugie szanse bo ktoś się zmienił. W ogóle wróciłam na swojego weheartitowego bloga i zastanawiam się nad zawieszeniem ask.fm na jakiś czas, jak już zdarzało mi się robić. Jakoś się chyba wypaliłam z pisaniem tu, ewentualnie szybko wrócę :)
-> weheartit: https://weheartit.com/missjenny97/collections/134929123-my-articles

View more

czy uważasz że ludzie się zmieniają

Related users

W jaki kanał TV wierzysz?

Nie oglądam telewizji od 7 lat. Z poglądów politycznych jestem socjaldemokratką i popieram partię Razem. Jednak czytam różne gazety, książki, słucham opinii znajomych - nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda, każdy ma trochę racji.
W jaki kanał TV wierzysz

Czy wiesz jakie to uczucie kiedy ktoś dla którego byłeś kiedyś ważny przechodzi teraz obok ciebie obojętnie? Kiedy ostatni raz doswiadczylaś/eś tego uczucia?

Są naprawdę różne powody, dla których nie utrzymuje się z kimś kontaktu. Nie wierzę w coś takiego, w zupełną obojętność. W sumie to ja zawsze w pewnym momencie zrywałam i nigdy nie było to dlatego, że nie czułam nic do tej osoby, tylko raczej dlatego, że nie widziałam już żadnego wyjścia i sensu w kontynuowaniu relacji. Zerwania zawsze były dla mnie trudne i bolesne, jednocześnie zawsze obok smutku, czułam jakąś ulgę. Wiecie co kontynuowanie kontaktu po zerwaniu nawet raz na ruski rok jest trudne. Jasne, że człowiek ogromnie się cieszy, że gdy usłyszy co słychać i emocje, które się z kimś przeżyło może słabną, ale nie zanikają zupełnie, tak jak maślane oczy czy radość na czyjś widok. Z drugiej strony właśnie emocje są trudne, bo ludzie po zerwaniu mają różne oczekiwania, może ktoś robi sobie nadzieję albo narastają stare problemy, albo żal, że nie oczekuje się od tego kontaktu tego samego. No i wiecie najgorsze co można sobie zrobić to tkwienie w przeszłości albo wnoszenie bagażu emocjonalnego ze starego związku w nowy związek. Ja zawsze inicjowałam kontakt, pytałam co słychać chciałam mieć przyjacielskie relacje, ale tak to nie działa. Zwykle coś nie wychodzi, poza tym w większości przypadków czułam, może niesłusznie, że to ja inwestuję w związek i walczę do upadłego. Doszłam w końcu do wniosku, że po prostu nie jestem w tym sama i jak ktoś będzie chciał to po prostu napisze o tak. Z drugiej strony nie dajcie sobie wmówić, że ktoś jest obojętny - naprawdę nie wierzę w coś takiego, myślę bardziej, że związki jako przeżycia zostają z nami do końca życia. A czasami jest po prostu tak, że relacje z daną osobą są dla nas wciąż zbyt trudne i nagromadzone wokół tego jest mnóstwo negatywnych emocji i chociaż wiemy, że to była bliska i ważna dla nas osoba, która dużo nas nauczyła to po prostu nie potrafimy mieć z nią żadnych relacji. I uważam, że w takich sytuacjach milczenie czy obojętność jest jak najbardziej uzasadnione, bo po co przelewać na kiedyś bliską osobę swoją złość, zranienie, negatywne emocje jak można po prostu się nie odzywać i mieć święty spokój. Dbanie o własne samopoczucie psychiczne jest ważne, a taki kontakt z byłymi/ważnymi osobami zwykle długofalowo nie wychodzi.

View more

Czy wiesz jakie to uczucie kiedy ktoś dla którego byłeś kiedyś ważny przechodzi

Co ostatnio przeczytałeś ? Co dokładnie lubisz czytać, jakie gatunki ? ? Może polecisz coś ? ??

Nie mam tyle czasu na książki jakbym chciała. Jednak uważam, że czytanie książek jest rzeczą szalenie ważną, bo prawdziwa wiedza i wartościowe przemyślenia na temat świata pochodzą najczęściej właśnie z książek, gdyż w internecie ciężko znaleźć coś sensownego. W ciągu roku czytam około 10 książek, jednak zwykle po 4-5 w wakacje, ferie okresy świąteczne, bo inaczej zostają mi podręczniki akademickie. Co teraz czytam? To co na zdjęciu ;) Niby książki bardzo "polityczne", ale jednak nie jedna może być podręcznikiem do stosunków międzynarodowych Unii Europejskiej a druga opowieść naszej Noblistki o Francji i jej pisarski debiut. Czytam bardzo różne książki, głównie klasykę literatury, czasem fantastykę, popularnonaukowe i biografie. Chyba po prostu wypiszę tu moim zdaniem po kilka bardzo dobrych książek z każdego gatunku, wygooglujecie i każdy znajdzie coś dla siebie.
Klasyka literatury: ,,Przeminęło z Wiatrem" Margaret Mitchell, ,,Mistrz i Małgorzata" M. Bułhakow, ,,Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Brontë, ,,Hrabia Monte Christo" Aleksander Dumas, ,,Biesy" Fiodor Dostojewski
Fantastyka: ,,Diuna" Frank Herbert, ,,Władca Pierścieni" J.R.R. Tolkien, Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego i ,,Siewca wiatru" Marii Lidi Kosakowskiej,
Popularnonaukowe/poradniki: ,,Siła nawyku" Charles Duhigg, ,,Wszechświat w Twojej dłoni" Christophe Galfard, ,,Quit Like A Millionaire" Kristy Shen & Brice Leung, ,,Kobiety, które kochają za bardzo" Robin Norwood
Inne: ,,Dziewczyna, która igrała z ogniem" Stieg Larsson i wgl seria Millenium, ,,Światło, którego nie widać" Anthony Doerr, ,,Cień wiatru" Carlos Luiz Zafon ,,Rok 1984" George Orwell,
Jedne z lepszych książek jakie czytałam i mogę z całą pewnością polecić, z drugiej strony czytałam też masę innych książek np autorstwa Jane Austen, Dostojowskiego, Tłostoja.. itp ;) I jeszcze wiele przede mną, bo mam czytelnicze zaległości. Ostatnio właśnie bardziej kieruję się w stronę książek popularnonaukowych/historycznych/biografii.. i w planach mam biografię Steva Jobbsa i Michelle Obamy, ale zobaczymy. Do Francji na emigrację z książek zabiorę podręcznik do francuskiej gramatyki, przewodnik, i no i mojego Kindla!, więc czekają mnie ebooki, jeśli znajdę czas na czytanie :P

View more

Co ostatnio przeczytałeś  Co dokładnie lubisz czytać jakie gatunki   Może

Jaki najlepszy film zdarzyło Ci się ostatnio zobaczyć? ?

Trzy billboardy za Ebbing Missouri - świetne aktorstwo, przedstawienie różnych problemów społecznych z różnych perspektyw, dobry humor. Poza świetną rozrywką jest to z pewnością film z przesłaniem nad którym warto się zastanowić i z wieloma poruszającymi momentami, podczas których łzy napływają do oczu!
https://www.youtube.com/watch?v=k1tU3Ivop_UMissJenny97’s Video 157360382797 k1tU3Ivop_UMissJenny97’s Video 157360382797 k1tU3Ivop_U

Cierpisz z powodu własnego charakteru?

Podobno mój charakter ma 2-3% ludzkości i jest to najrzadszy charakter wśród kobiet. Czy do końca wierzyć testom osobowości nie wiem. Ogólnie jestem bardzo praktyczną osobą i upartą, często stawiam na swoim. Raczej jestem osobą odpowiedzialną, niezwykle oszczędną i mam silne zasady moralne. Potrafię kształtować swoją rzeczywistość, bo z determinacją dążę do wyznaczonych celów. Uwielbiam się uczyć i odkrywać nowe rzeczy, miejsca. Lubię robić rzeczy na 100%, angażuję się w wiele projektów i prowadzę dość ciekawe życie. Ciągle słyszę, że u mnie tyle się dzieje. Z drugiej strony jestem egoistką i dbam o swój interes. To nie tak, że nie pomagam ludziom, bo pomagam.. czasami czuję się jak infolinia pierwszej pomocy, szczególnie na studiach.. ale wśród przyjaciół też. Jednak bardzo logicznie podchodzę do rozwiązywania problemów, co może być wadą. Często nie rozumiem emocji innych osób i mnie po prostu przerastają. Raczej niż emocjonalnie wsparcie bardziej szukam rozwiązania problemów, analizuję. Naprawdę uczę się słuchać ludzi i po prostu dla nich być, co jest dla mnie trudne bo bardziej bym powiedziała zrób to to i to.. i na pewno będzie lepiej. Jestem bardzo mało spontaniczną osobą i wolę mieć wszystko zaplanowane. Dlatego naprawdę nie mam siły dla osób zapominalskich, leniwych, spontanicznych i z postawą mniej wyrąbane będzie Ci dane. Po prostu nie. Z drugiej strony też jestem osobą bardzo szczerą i często mówię dokładnie to co myślę. Co nie jest zawsze najlepszym pomysłem, bo łatwo tak urazić czyjeś uczucia, czego staram się nie robić, ale zwykle przy moim logicznym nie-emocjonalym podejściu mi to nie wychodzi. Z drugiej strony jestem dość lojalną osobą i większość moich przyjaciół znam po 12, 9, 6 lat i naprawdę, jeśli ktoś do tego grona wejdzie, to niezwykle trudno je opuścić. Też kiedyś usłyszałam, że jestem osobą, która trochę spaja grupę ze sobą i beze mnie nie jest tak samo. Chyba rzeczą przez którą najbardziej cierpię oprócz niezrozumienia emocjonalności innych osób i po prostu niechcący je ranię jest stres. Coraz lepiej radzę sobie ze stresem, ale są momenty w których naprawdę przez stres cierpię i potrafię zemdleć, mieć problemy z zasypianiem czy chroniczne rozdrażnienie, czy migreny ze stresu. Czy mam trudny charakter? Pewnie tak. Raczej jestem osobą lubianą i łatwo nawiązuje znajomości. Z drugiej strony zupełnie nie nadaję się do związków i jeśli ktoś uważa, że mam trudny charakter to chyba od tej strony.

View more

Cierpisz z powodu własnego charakteru

Jak facet powinien dbać o swój wygląd? Co dobrze jak robi, a co dla Ciebie jest raczej nie do przyjęcia u faceta?:)

Podstawowa higiena osobista czyli świeży oddech, wymyte zęby, brak straszliwego potu, czyste ubrania i jest okej. No i tak fajnie od czasu do czasu pójść do fryzjera czy barbera. Myślę, że to czy ktoś nam się podoba czy nie to jest kwestia bardzo indywidualna i trudno na nią wpłynąć. Mam raczej tak, że jak się z kimś spotykam to ta osoba jest dla mnie najpiękniejsza na świecie i inni ludzie dla mnie nie istnieją. Jedyną wadą jest to, że faceci często są straszliwie zakompleksieni i mało pewni siebie.. I no podejście do wagi. Ja nie wiem dlaczego, czy przez to, że mam lekko wyrzeźbioną sylwetkę.. prawie każda osoba, z którą się spotykałam chciała się odchudzać.. niezależnie od tego czy miała rzeczywistą nadwagę czy było jej dosłownie żebra widać. I dbanie o kondycję fizyczną jest okej, bo jak idę z kimś na basen czy na wędrówkę w góry, a nie robię raczej ekstremalnie trudnych tras, ale jak widzę, że moja druga połówka nie daje rady i zastanawiam się czy nie będę musiała go reanimować to coś tu nie tak. Wgl faceci są zabawni, bo zamiast właśnie pracować nad zdrowym trybem życia i kondycją fizyczną.. uważają, że mogą nie odczuwać głodu i zimna, a dieta głodówkowa rozwiąże ich problemy z samooceną. Naprawdę czasami po prostu człowiek się martwi czy taki delikwent zjadł wgl jakiś bogaty w składniki odżywcze obiad. I proszę nie mówcie mi, że pizza i kupa mięsa to bardzo zdrowe i pożywne jedzenie. Znaczy no okej też uwielbiam pizzę, ale nope. Innym całym spektrum jest samoocena i wymyślanie sobie, że ktoś nie jest z Twojej ligi. Naprawdę, jeśli ktoś się z wami spotyka to musi was uważać za świetnego faceta i nie może być inaczej. No ja wiem, że wy lubicie jak wam się mówi, że jesteście przystojni, inteligentni i kochani..., ale naprawdę nie ma nic zachęcającego w użalaniu się nad sobą, zazdrości czy po prostu życiu w ciągłym strachu, że ktoś nas zostawi, bo nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Naprawdę takie zachowania do niczego nie prowadzą, a długofalowo generują mnóstwo problemów. Ogólnie takie są moje doświadczenia, wiem, że mnóstwo facetów tak nie ma i to jest naprawdę super. Ale proszę dbajcie o siebie, swoje zdrowie, kondycję i samoocenę, bo często naprawdę siebie nie doceniacie. No i ubierajcie się ciepło bo jest zimno na dworze XD

View more

Jak facet powinien dbać o swój wygląd Co dobrze jak robi a co dla Ciebie jest

Lubisz się malować?

Tak lubię się malować, dodaje mi to pewności siebie. No i wyglądam trochę starzej, nawet z makijażem ludzie czasami proszą mnie o dowód w sklepie, a bez makijażu to dopiero by była tragedia. Po domu i często podróżując jestem bez makijażu. Spotykałam się kiedyś z osobą, która wręcz wolała naturalną wersję mnie i chciała mi zabronić malowania się, ale jednak bez makijażu w przestrzeni publicznej czuję się dość niekomfortowo i niepewnie, plus częściej jestem czerwona. Robię dość naturalny makeup podkład, tusz do rzęs, cień do brwi - w sumie tego używam na co dzień. Czasem wleci szminka czy cień na powiek. Bardziej dbam o pielęgnacje czyli nawilżenie skóry, picie odpowiedniej ilości wody, w miarę zdrowe odżywianie się i dobry sen.
Lubisz się malować

Najbardziej egzotyczne miejsce, jakie zdarzyło Ci się odwiedzić?

Moje wojaże nie wykroczyły poza Europę jeszcze.., chociaż ostatnio myślę nad Afryką i Azją po studiach. Zobaczymy do Francji bardzo dużo ludzi przyjeżdża z Afryki na studia, więc może uda mi się nawiązać jakieś fajne kontakty. Przy czym w Afryce patrzę bardziej pod kątem Maroko, Tunezji może RPA, czyli dalej dość turystycznych miejsc. Na razie podróżuję po naszym kontynencie głównie i korzystam z studenckich zniżek i darmowych wejść, które w większości państw Europy przysługują do 26 roku życia i w sumie byłam w większości państw Europy. Z nietypowych, mniej turystycznych miejsc to odwiedziłam Andorę, Serbię i Czarnogórze. I chyba Czarnogóra była dla mnie najbardziej egzotyczna przez kozy chodzące po drogach i największe jezioro na Bałkanach - Jezioro Szkoderskie, położone na szczytach Czarnogórskich gór. Zupełnie inny świat.
https://www.youtube.com/watch?v=-B0tAoIovYUMissJenny97’s Video 157307158349 -B0tAoIovYUMissJenny97’s Video 157307158349 -B0tAoIovYU

View more

MissJenny97’s Video 157307158349 -B0tAoIovYUMissJenny97’s Video 157307158349 -B0tAoIovYU

Osoba, która powinna być u Twojego boku - będzie??

Mam taką nadzieję, że taką osobę spotkam. Do związków po prostu trzeba dojrzeć i chyba zrozumiałam, że wiek 22 lat to nie jest wiek w którym do poważnych związków się dojrzewa. przynajmniej w moim przypadku. W związkach ważna jest otwarta i szczera komunikacja, mówienie o potrzebach, myślach i planach na przyszłość. Niewielu ludzi stać na to, żeby się przed kimś emocjonalnie obnażyć. Jasne, że trzeba zbudować relacje i zaufanie. Ale bez komunikacji w związku nie ma bliskości emocjonalnej i trudno zbudować cokolwiek trwałego. Ale na tym chyba polega miłość, że się osobę akceptuje taką jaką jest z wszystkimi wadami i słabymi stronami i do tego naprawdę jest potrzebne otwarcie się dwóch stron na siebie. Z drugiej strony jest granica czasami tą granicą jest uzależnienie, czasami toksyczne zachowania.. i wtedy trzeba uciekać, bo jednak własne szczęście i zdrowie psychiczne jest najważniejsze. Mamy tylko jedno życie., a naprawdę budowanie kolejnych zobowiązań z niewłaściwą osobą może być fatalną pomyłką, która będzie determinowała jakość tego naszego życia. Z drugiej strony nawet trwanie i wierność w dobrych i złych chwilach z właściwą osobą jest rzeczą, która wymaga dojrzałości. Inną kwestią jest to, że jak już się idzie z kimś przez to życie to trzeba iść w jednym kierunku. Czuję, że jestem w takim momencie, że po prostu odkrywam siebie i to co chcę w życiu robić. Nie wiem jeszcze w jakim kierunku idę i gdzie to mnie zaprowadzi. Plan stabilna praca, związek, małżeństwo, dzieci nie jest moim docelowym planem na przyszłość. Może jedną z opcji.., ale nie chciałabym żyć przeciętnie. Wiem, że na pewno chciałabym zwiedzić świat z drugą osobą. Dla mnie podróżowanie jest ważniejsze niż stabilna sytuacja życiowa na moment obecny. W poważnych związkach dochodzą też inne kwestie jak podejście do zarządzania pieniędzmi, pracy, ogólny światopogląd czy podejście do samo-rozwoju. Naprawdę jak się ma z kimś zaciągać kredyt i tworzyć rodzinę to jest ważne. Bo chyba do tego dążą długoterminowe związki?, żeby być z kimś już na zawsze. Jasne, że to jest budowa i do tego podchodzi się stopniowo. Z drugiej strony żaden dobry związek nie powstanie z samotności i potrzeby bycia w związku. Jeśli ktoś ma niską samoocenę, nienawidzi siebie i swojego życia, to jak może stworzyć dobry związek z drugą osobą? Przecież te wszystkie problemy rozleją się na całą relacje. Żeby pokochać kogoś trzeba najpierw pokochać siebie. Zresztą bycie w związku to nie jest jakieś magiczne lekarstwo na problemy współczesnego świata. W związku powinny być dwie szczęśliwe osoby, które nie są od siebie uzależnione, mają swoich znajomych, zainteresowania, są razem z wyboru. Jeśli dla kogoś życie nie ma sensu, bo nie jest z ukochaną osobą to ma poważny problem z sobą i swoim życiem. Nie może być tak, że tylko jedna ze stron się rozwija w życiu, a druga nie. Dlatego nie szukam na razie poważnego związku.., ale zawsze przecież na kawę zawsze można z kimś pójść ;)
https://youtu.be/2IeyrEUkBSkMissJenny97’s Video 157298617165 2IeyrEUkBSkMissJenny97’s Video 157298617165 2IeyrEUkBSk

View more

MissJenny97’s Video 157298617165 2IeyrEUkBSkMissJenny97’s Video 157298617165 2IeyrEUkBSk
Liked by: vinousgoat

Czy chciałaś kiedyś chodzić na siłownię?

Nie lubię siłowni.. za dużo ludzi i ćwiczenia w miejscu. Na siłowni byłam raz. Wolę ćwiczyć w naturze właśnie rower, pływanie, chodzenie po górach. Kiedyś były chłopak chciał, żebyśmy chodzili razem, ale nie dałam się przekonać. W sumie jazda na rowerze zależy od pogody, ale zwykle robię te kilka razy po 12 km w tygodniu. W tym roku też przez 3 miesiące chodziłam na kurs krav magi dla kobiet i myślę, że może po powrocie do Polski do tego wrócę, bo to było super doświadczenie. Nie ćwiczę dla sylwetki, ani dla zgubienia wagi tylko dla dobrego samopoczucia psychicznego, ale w sumie podobno mam mięśnie - szczególnie na łydkach i trochę na ramionach (i no okej jakiś maultki biceps może), czasami pojawiają się zarysy mięśni na brzuchu, ale bez szału. Jakoś na rzeźbie, czy sylwetce mi nie zależy. Szczególnie nie wiem dlaczego, ale faceci z którymi się spotykałam zazwyczaj wpadali w kompleksy widząc te moje male mięśnie i lekko wyrzeźbioną sylwetkę, co jest w ogóle całkiem zabawne. Jak mi się uda zostać przez wakacje we Francji to pewnie pójdę w trekking na niższe partie Alp i może będę też kiedyś zdobywać pasy w krav madze w Polsce, ale siłownia jakoś odpada.

View more

Czy chciałaś kiedyś chodzić na siłownię

Jak chronisz się przed złymi duchami, złym okiem i bezsmakowymi pączkami?

Krąg z soli, kadzidło z szałwi czy cedru lub świece.. dobre sposoby na złe duchy ;) Czy z nich korzystam? Nie. Interesuję się bardzo neopogaństwem i okultyzmem, a raczej jego historią i filozofią, bo po prostu uważam to za ciekawe. W sumie uważam, że neopogaństwo jest w sumie bardzo patriotyczną rzeczą. Chociaż ma dużo korzeni anglosaskich to są też korzenie rodzimowiercze i tu już jest istota polskości. Bo przecież Marzanna, malowanie pisanek czy nawet ubieranie choinki, cała nasza polska tradycja i duża część tradycji chrześcijańskiej pochodzi z pogaństwa. I jest jeszcze wiele innych pięknych tradycji. Wgl pogaństwo jest o tyle sensowną religią, że skupia się na celebracji natury i opiekowaniu się przyrodą, ma albo charakter dualny jako główne bóstwa są widziane Pan i Pani lub matriarchalny, gdzie bóstwem jest kobieta, a zasady moralne wyznaczane są według sumienia i zasady niekrzywdzenia innych. Poganie nie wierzą też w Piekło i Niebo, chociaż według nich dusza jest nieśmiertelna i istnieje miejsce lub miejsca, do których trafia po śmierci. Społeczności pogańskie są małe do 12-15 osób, więc panuje w nich podobno rodzina atmosfera. Wgl też współczesne pogaństwo zawiera wiele elementów, które pomagają w samodoskonaleniu takich jak właśnie medytacja, prowadzenie dziennika czy rytułały mające na celu wyzbyć się negatywnych emocji. Pogaństwo jest bardzo ekologiczną, feministyczną, wspólnotową religia z pięknymi polskimi tradycjami. Czy jestem poganką? Nie nie jestem i na razie zostać nie zamierzam, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Nie identyfikuje się obecnie z żadną religią, jednak wierzę w Siłę Wyższą. Można powiedzieć, że jestem osobą poszukującą, chociaż z drugiej strony nigdy nie czułam potrzeby uczestniczenia w praktykach religijnych. Wolę czytać filozofię i różne ciekawe historyczne lub nie historyczne rzeczy. Dbam o siebie, staram się dbać o środowisko i po prostu być dobrym człowiekiem. Wydaje mi się, że to ważniejsze niż praktyka religijna, przynajmniej w mojej ocenie. Jednocześnie szanuje bardzo wierzenia jakiekolwiek innych ludzi i uważam, że czynna wiara jest w sumie piękną rzeczą.

View more

Jak chronisz się przed złymi duchami złym okiem i bezsmakowymi pączkami

Jaką masz średnią z ocen?

Za ten semestr zimowy magisterki 4,44.
Za 6 semsestrów z licencjatu - 4,16, ale obronę i pracę licencjacką miałam na 5, to już tego wychodzi 4,72. Po uwzględnieniu udziału w konkursach międzyuczelnianych i działalności studenckiej dostałam 5 na dyplomie za całość studiów licencjackich.
Ogólnie uczę się raczej by ,,zdać" (bo w końcu to trochę matematyczno-ekonomiczne studia i tu łatwo nie zdać, jak się źle całkę policzy) albo tego co mnie interesuje. Ogólnie mega mi się podobają moje studia i uważam, że to najlepszy czas w życiu.
Z całą pewnością nie uczę dla ocen, bo progi stypendialne uczelniane dla mojego kierunku są za wysokie i też wiele przedmiotów jest po prostu przestarzałych i nieprzydatnych. Z drugiej strony miałam przez rok stypendium z urzędu miasta (co miesiąc 300 zł) za wynik matury rozszerzonej z matmy i teraz mam Erasmusowe stypendium (450 euro/miesiąc) na 3 miesiące za granicą.
Nie uważam, że oceny są ważne. Nikt cię w pracy nie zapyta o oceny, chyba, że to korporacje z wielkiej 4 ;), ale to tylko kilka firm.

View more

Jaką masz średnią z ocen

Co wpływa na Twój nastrój?

Pierwszy czynnik stres, w dodatku w pakiecie choruję na tężyczkę czyli niedobory elektrolitów, które wpływają na układ nerwowy i niestety jest to nieuleczalne, czyli będę mieć to do końca życia taka uroda mojego organizmu. Wiąże się z tym, że ogólnie jestem bardziej nerwowa, czasem mdleję, mam bolesne przykurcze, ciągle chce mi się spać ..no i w najgorszym wypadku coś ala stany lękowe. Plus jest taki, że po prostu muszę pamiętać o tym, żeby brać codziennie odpowiednie dawki magnezu, wapnia i witaminy D.. i mieć dietę bogatą w te elementy, wtedy te objawy nie występują, ale czasami przez dłuższy czas zapominam albo bardziej się stresuję niż zwykle (kortyzol poglębia niedobory .-.), co nie kończy się dla mnie najlepiej. W sumie zdiagnozowane miałam to już w 2012 roku próbą tężyczkową, ale w sumie dopiero po kolejnej diagnozie w 2018 zaczęłam leczenie i regularne badania krwi i wizyty u neruologa. Więc tak to i stres ogromnie wpływa na mój nastrój, ale odkąd się naprawdę pilnuje, żeby brać te tabletki, które powinnam, psychicznie i fizycznie czuję się o niebo lepiej. Bardzo duży wpływ na mój nastrój ma sport i kochane endorfiny, to, że robię coś pożytecznego w ciągu dnia, pisanie o niepokojach emocjonalnych w dzienniku, spędzanie czasu z przyjaciółmi i ograniczenie kontaktów z osobami, które mnie wnerwiają albo są dla mnie toksyczne. Mam poczucie, że muszę dbać o higienę psychiczną, ale z drugiej strony takie jest życie, że odczuwa się różne emocje i to jest całkiem normalne. Bliskie mi osoby są ze mnie ogromnie dumne, bo z każdym rokiem lepiej radzę sobie ze stresem. Też to jak radziłam sobie z stresem w gimnazjum i liceum a teraz na studiach to jest ogromna przepaść. Jak ktoś stwierdził z osobowości zastraszonego królika stałam się całkiem pewną siebie zdecydowaną osobą. W oczach ludzi często jestem postrzegana jako pełna energii, optymistyczna osoba, której wszędzie pełno. Jednak problem stresu wciąż gdzieś się czasami przewija, teraz bardziej sporadycznie niż na co dzień. Dalej są sytuacje, na cały szczęście coraz rzadziej, w których zdarza mi się mieć milion myśli, wątpliwości na minutę i widzieć po prostu zagładę ludzkości. I w tym aspekcie chyba najgorsze są dla mnie związki, bo zwykle bardzo mi zależy przez co strasznie się przejmuje dosłownie wszystkim i czasami mam przewrażliwione reakcje emocjonalne na różne rzeczy, chociaż staram się racjonalizować. Naprawdę to nie takie trudne niech mi ktoś po porostu przyniesie melise, mnie przytuli i uspokoi, a nie dyskutuje ze mną moje lęki egzystencjalne, bo jak już kogoś wciągnę w swoje lęki egzystencjalne to jest Armagedon i niech się ratuje kto może. Osoba, która potrafi mnie uspokoić ma +100 do charakteru i może zostać "moim mężem".. Czy ja się niedawno nie spotykałam z taką osobą? Oh well XD. Jednak przeważnie jako singielka co prawda nie mam motyli w brzuchu, ale lepiej śpię, jestem spokojniejsza i ogólnie szczęśliwsza :) No boyfriend, no drama.

View more

Co wpływa na Twój nastrój

Jesteś zadowolona ze swoich ocen?

Ogólnie nie jest źle, ale bardziej niż oceny liczy się praktyczna wiedza, którą można wykorzystać na rynku pracy. Moje studia to w sumie w większości statystyka i taka ekonomiczna matma (nie zawsze przydatne). Powinnam bardziej skupić się na programowaniu, bo mam w tym zaległości. Chyba moją jedyną mocną stroną w Pythonie są są wizualizacje.. i operacje na plikach. Z drugiej strony jestem mega zadowolona z francuskiego, chociaż znowu chyba dzisiaj nie pójdę na zajęcia przez jutrzejszy egzamin. Ostatnio zaczęłam oglądać na youtubie dokumenty po francusku z francuskimi napisami i rozumiem 75%, z tego co mówią. Plus uczę się nowego słownictwa, które Francuzi wykorzystują na co dzień. Ogólnie z ocen jestem zadowolona, z umiejętności zawodowych średnio. Mam jeszcze długą drogę przed sobą, żeby dostać stanowisko Juniora w Data Science. Myślę, że po studiach się uda, chociaż wolałabym wcześniej. Prawda jest taka, że jako samouk mam marne szanse, że osobami po informatyce czy kierunkach technicznych, ale się nie poddaje. Na pewno plusem jest wiedza teoretyczna i ekonomiczna, zresztą nie idę w kierunku Data Egineer, ale bardziej Data Analyst, Data Scientist, więc tu wiedza biznesowa i statystyczna się przydaje. Zresztą na drugim roku studiów magisterskich będę robić specjalizację w Data Science, więc teoretycznie programowanie, ale boję się, że niewiele więcej się nauczę niż dotąd sama się nauczyłam. Zawsze jest ścieżka B czyli praca z językami, ale do tego też trzeba się przyłożyć. Plus naprawdę chciałabym znaleźć staż we Francji, ale myślę, że to trochę nierealne i skończę w kawiarni. Bardziej niż studia liczy się to co się robi poza studiami ;)

View more

Jesteś zadowolona ze swoich ocen

czy charakter człowieka determinują geny?

Tak charakter człowieka determinują geny, ale nie tylko. Są też czynniki środowiskowo-kulturowe, społeczne, doświadczenia. Istnieją też czynniki indywidualne jak zainteresowania i preferencje, czyli coś co kształtuje to wewnętrzne ja, którzy ludzie nazywają duszą. Wydaje mi się, że każdy człowiek jest wyjątkowy. Nie ma dwóch takich samych ludzi o identycznym sposobie myślenia, pochodzeniu i zainteresowaniach, odczuciach, więc nie są to tylko geny. Ostatnio miałam dyskusję z kumplem na ten temat czy człowiek to tylko geny czy też dusza. Zgadzam się z ewolucją, darwinizmem, z podejściem naukowym do życia. Zupełnie nie jestem osobą religijną, ale są we mnie szczątki teizmu. Głęboko wierzę, że człowiek ma nieśmiertelną duszę, a wszechświat ma sens, którego nigdy nie poznamy. Więc genetyka jak najbardziej, ale ateizm, losowość, bezsens życia w wszechświecie i jeszcze nihilizm do tego, to nie moje klimaty. Wydaje mi się, że właśnie nauka zakłada, że wszechświat jest logicznie uporządkowany.. więc skoro jest logicznie uporządkowany to nie może być chyba przypadkowy co nie? Więc tak, charakter człowieka determinują geny, ale też inne czynniki. Na charakter człowieka nie można patrzeć tylko z naukowego punktu widzenia.

View more

czy charakter człowieka determinują geny

Dlaczego Twoim zdaniem ludzie nie zaczynają pracować od razu po skończeniu studiów? Rozumiem, że jeśli nie ma pracy, wtedy tak – człowiek szuka pracy. Ale jeśli praca jest, a ludzie jej nie biorą. Dziwne

Sama nie pracowałam w życiu dużo. Po maturze pracowałam w Żabce przez niecałe 2 miesiące - straszna harówka, noszenie ciężkich towarów, dostałam za to niecałe 900 zł, za dwa miesiące pracy!, bo znikły jakieś papierosy. Wtedy stwierdziłam, że praca niebiurowa nie jest dla mnie. Z drugiej strony teraz właśnie w Francji się na taką nastawiam, bo nie wiem czy uda mi się załapać staż po angielsku. Moim drugim doświadczeniem była praca w korporacji jako anlityk cen. Było fajnie rozmowy przez skype'a z Amerykanami, Włochami, Niemcami, trochę analizy danych. Praca wymagała logicznego myślenia, jednak była bardzo powtarzalna, byłam najmłodszą osobą w teamie. Zespół i korpo były super, ale nie mogłam nadziwić się, że ludzie w wieku 30 parę lat dalej pracują na takim powtarzalnym stanowisku. Miałam umowę na 3 miesiące później chcieli mnie na pełny etat, ale studia. Patrząc teraz, że jestem na magisterce trudno było mi pogodzić sensowną pracę ze studiami. Tak wiem, że ludzie to robią i sama szukałam takiej pracy, ale sensowną pracę z elastycznym grafikiem trudno znaleźć. Oczywiście można pracować w admistracji i HR, ale to nie było coś w czym chciałabym się rozwijać skoro po studiach mam mieć tytuł teraz magistra analityka. To nie jest tak, że nie robiłam nic byłam w 5 kołach naukowych z różnych dziedzin w sumie i dwa razy w tygodniu chodziłam na kurs francuskiego, studiowałam dziennie i uczyłam się programować. Wiem brzmi strasznie, ale w jednych człowiek bardziej rozwija w innych mniej. I stwierdziłam, że to co robiłam w tych kołach czyli programowanie/analiza danych czy zarządzanie zespołem jako wiceprzewodnicząca bardziej mnie rozwija niż praca w korpo. Praca w korpo jest bardzo często powtarzalna, nudna.. są okresy gdy człowiek nie ma co z sobą zrobić po prostu, bo ktoś z drugiej części świata jeszcze nie przysłał materiału na którym masz pracować. Jestem zdania, że rozwijanie się w tym co kogoś interesuje jest ważniejsze niż posiadanie jakiekolwiek pracy. Jasne, że to co nas interesuje musi być przyszłościowe i przydałoby się na tym zarobić. Znam mnóstwo osób na studiach, które pracowały rok, a potem zrezygnowały i zdecydowały się skupić tylko na studiach. Bo praca to obciążenie, ale z drugiej strony ma się bardzo istotne doświadczenie zawodowe, które jest nieocenione. Dla mnie praca 8-16 codziennie do końca życia w kropo robiąc cały czas te same powtarzalne rzeczy to nie zachęcająca perspektywa, tym bardziej, że będę pracować do emerytury, czyli przeciętnie 50 parę lat. Jasne mogę tak pracować, ale robiąc co lubię czyli z francuskim albo analizą danych. Więc mając te 50 lat życia pracy przed sobą nie dziwię się, że niektórzy ludzie po studiach mogą wciąż szukać tego co chcą robić w życiu. Jeśli jadą na wolontariat albo chodzą na jakieś kursy/szkolenia to czemu nie. Z drugiej strony też się to na nich odbije. Zamierzam pracować po studiach z całą pewnością, tylko nie byle gdzie.

Update ;): https://www.youtube.com/watch?v=gNMxpi3-RLkMissJenny97’s Video 157210752077 gNMxpi3-RLkMissJenny97’s Video 157210752077 gNMxpi3-RLk

View more

MissJenny97’s Video 157210752077 gNMxpi3-RLkMissJenny97’s Video 157210752077 gNMxpi3-RLk

Wierzysz w dopasowanie znaków zodiaku?

Interesuję się tarotem i astrologią od dawna.. Uwielbiam układać karty dla moich znajomych i regularnie słucham czytań tarocistek na youtubie (polecam szczególnie Charmed Intuition Tarot, Lumiere czy Gem Goddess, dziewczyny są naprawdę świetne w tym co robią). Karty tarota to małe dzieła sztuki, a interpretacja symboli znaczeń i układania z nich historii jest po prostu niezłą zabawą. Osoby, którym robię czytania, zwykle bardzo się przejmują i wierzą w to co mówię. Od osoby, z którą się spotykałam usłyszałam mimo jego bardzo racjonalnego podejścia do życia, że mam dar i w czytaniu wyszło, wiele rzeczy o których nigdy mi nie mówił. Hah i to nie jedna taka opinia. Sama różnie na to patrzę, ale gdy rozkładam karty dla danej osoby, zwykle pasują one do sytuacji i sama jestem zdziwiona w jaką logiczną całość się to układa. Uważam, że w tarocie i astrologii jest pewna wiedza, z której można zrobić użytek. Zwykle przesłania kart są dobrze dopasowane do osoby, jednak nie przewidują one przyszłości. Dla mnie karty pokazują tylko jeden z możliwych scenariuszy, gdyż przyszłość każdy z nas kształtuje sam. Karty mają znaczenie terapeutyczne.. bo ludzie często się zwracają w ich stronę, gdy czują się emocjonalnie źle lub mają obawy co do przyszłości.., a karty pomagają nazwać te emocje i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Co do znaków zodiaku.. to czuję się 100% Bykiem, jednak nigdy nie spotykałam się z osobami do mnie dopasowanymi astrologicznie czyli Panną, Koziorożcem, Rakiem czy Rybami. Może dlatego mi w związkach nie wychodziło ;) Nie no żart, nie uważam, że na podstawie tarota czy astrologii można podejmować życiowe decyzje. Obecnie posiadam 4 talie kart Oracle (na zdjęciu) i talię kart Tarota. W sumie zrobiłam już ponad 20 czytań dla różnych osób.. tak o dla zabawy ;), fajna rzeczy do zabrania do pubu czy imprezę.. W ogóle wiecie teraz w astrologii i tarocie gorący okres, bo zaczynają się przepowiednie na przyszły rok..

View more

Wierzysz w dopasowanie znaków zodiaku

Serio jedziesz juztro?

Nie nie. Jeszcze mam egzamin do napisania ostatni, dokumenty do dostarczenia. No i spędzam święta we Wrocławiu z rodziną. Lecę 1 stycznia ;) W sumie nie mogę się doczekać.
Serio jedziesz juztro

Podobno miłośc wszystko przebacza wiec czemu nie dałbyś drugiej szansy?

Bardzo doceniam swoje związki bo wiele mnie nauczyły i rozwinęły jako osobę i uważam, że nie byłabym w tym miejscu co teraz, gdybym nie spotkała tych osób na swojej drodze. Nie ma takiej osoby, której by nie wybaczyła albo którą by obarczała całą winą za to, że związek się nie udał. Jasne, że zdrada jest dla mnie okropnym przeżyciem i wolałabym nigdy więcej tej osoby nie widzieć w swoim życiu, mimo wszystko, ale z drugiej strony rozumiem, że sama nie byłam idealnym członkiem zespołu. W większości przypadków bardzo poczuwam się do winy i w sumie w wielu momentach dochodziłam do wniosku, że może się do związków nie nadaje, choć wciąż się uczę i staram się być lepszą osobą. Lepiej się czuję sama nie jestem w takim momencie życia, że po potrzebuję stałego związku, spędzenie z kimś reszty życia wydaje mi się abstrakcyjnym konceptem. Wiem, że zasługuje na to co najlepsze w życiu i znam swoją wartość. Nie uważam, że powinnam się z kimś gorzej czuć niż sama ze sobą. Czerpię ogromną radość z relacji z przyjaciółmi i rodziną. Uważam, że podobną jakości relację powinnam zbudować z drugą osobą, dotychczas mi się to nie udało. Uważam, że w życiu trzeba iść do przodu a nie cofać się do tyłu i popełniać te same błędy. Szczególnie, że z niektórymi osobami tworzyłam bardzo toksyczne relacje, w których miałam myśli depresyjne. Z drugiej strony jest też wiele sytuacji i wspomnień, które bardzo dobrze wspominam. Naprawdę spotykałam się z świetną osobą przez te dwa miesiące i choć bardzo dużo nas różniło otrzymałam ogromne wsparcie emocjonalnie, naprawdę szczere rozmowy i po prostu radość z wykonywania prostych rzeczy razem, więc myślę, że moje budowanie związków idzie w dobrym kierunku, mimo wszystko. Ale też jestem w takim miejscu, że za nikim nie tęsknię, znaczy no okej czasem fajnie się do kogoś przytulić, ale myślę, że emocjonalnie nie czuję się z nikim związana i wszystko co było pozostawiłam za sobą. Z drugiej strony to, że wybaczyłam i żadnej relacji nie wspominam źle, nie znaczy, że nie pamiętam i nie wyciągam wniosków. Nie uważam, że powinno się wracać. Uważam, że trzeba szukać osoby, która będzie dobrze do nas dopasowana, z którą wszystko będzie proste, bo miłość nie powinna być trudna. Może takiej osoby nie znajdę, ale na związkach życie się nie kończy, czuję się szczęśliwa ze sobą i myślę, że sama ze sobą tworzę całkiem spoko relacje, chociaż też są wzloty i upadki. Wszystkim wybaczyłam, nie jestem na nikogo zła druga szansa mi nie w głowie, bo wiem jakich cech szukam w drugiej osobie jaki związek chcę stworzyć kiedyś.Chciałabym z pewnością dobrze się komunikować w związku, mówić o potrzebach i obawach obu stron, być dla kogoś wsparciem, razem podróżować, rozmawiać na ciekawe tematy, mieć podobny światopogląd, podejście do różnych rzeczy i plany na przyszłość. Chciałabym, żeby w związku była szczerość i otwartość, dobre podejście do konfliktów, gdzie razem szukamy rozwiązania, żeby najprostsze rzeczy cieszyły. Na razie mi się nie udało, ale może kiedyś.

View more

Podobno miłośc wszystko przebacza wiec czemu nie dałbyś drugiej szansy

Next

Language: English