Na pewno widać od razu, że się wyróżniam. Dużo środowisk się we mnie uwidacznia (mieszkałem w dwóch województwach, mam wielonarodowościową rodzinę i sam fakt, że większość moich klas zawierała same dziewczyny i mnie), ale jakoś tak na żywo wszyscy mi mówią, że jestem zamknięty, nieśmiały. Tak już mam, że każdego z osobna próbuję zrozumieć i nawet, jak tu ktoś mi coś powie, to ja nie rzucam inwektyw, tylko szukam sposobu, by każdy czuł się wyjątkowy i miał to, co chciał. Jak na swój wiek dostrzegasz wszystko z takiej dojrzałej i przemyślanej perspektywy i mogę te same słowa skierować do Ciebie.
A i owszem, gwiazdki trzeba używać rozsądnie. Oj, a ja mam taki "niezabezpieczony" ask, anonimowi wpadają, a tu dla Anety taką symbiozę muszę strzec. Trzymaj, co bym dłużny nie ostał: "❤💙💚".
Jedynym "Śledziem", jakiego znam jest @eunikaa i bliżej mi do tego, by ją lubić, niż nie. Choć to się sprowadza do tego, że ją "śledzę" na asku, insta i "dziewiątej", a sporadycznie zostawiam też "polubienia". "Śledząc" ten wątek to po prostu Kulka była w klasie Marleny, która jest siostrą Szpryca, który przyjaźni się z moim kuzynem... po ***j ja to komu tłumaczę...
Ja nie mam Sylwestra, tylko w moim przypadku to jest rocznica ślubu moich rodziców i jednocześnie urodziny mojej mamy, więc typowe fetowanie końca roku raczej odpada.
Kabaret to jest to, że jak przypuszczam Joanna (Mała) zamknęła swój ask prawdopodobnie z tego powodu, że mój jest teraz czynny i "każdy może przeczytać nasze rozmowy" (a to wszystko androny, bo komu by się chciało przewijać 1000+ odpowiedzi i co niby by z tego wyczytał?), ale jeśli się chce być uwięzioną na zawsze we własnych obawach i sztucznych filarach własnej pewności siebie mainstreamową marzycielką, to ja swoim kosztem jej tego ułatwiać nie zamierzam...
Dlaczego niektóre osoby przynoszą dzieci do okna życia lub podrzucają komuś pod drzwi? Czy zachowanie rodziców dziecka jest w porządku? Dlaczego oni nie zdają sobie sprawy, że w taki sposób niszczą życie swojemu dziecku.
Miłego wieczorku życzę oraz nocy 💖
Cóż, mogą być po prostu zbyt słabe/biedne/chore, by się nimi zajmować, więc zdają je na łaskę innych. Niekoniecznie, ale znam bardziej "nie w porządku" zachowania. Możliwe, że zdają, ale czy nie czynimy świadomie podobnych głupstw na co dzień? Gdyby spytać wszystkich niewiernych - pewno nikt nie planował, że będzie zdradzać swojego partnera. Pozdrawiam również!
Podobno seks na zgodę, ale ja tam się nie znam, bo nie umiem za bardzo przepraszać... racja, więc gdybyśmy się nie widzieli (słyszeli?), to najcieplejsze życzenia dla Ciebie, Weroniki, Marcina i kogo tam jeszcze lubisz!
Ze mną jest tak, że jak mi podrzucisz jakikolwiek temat i nie zaplanujesz przerywania mi, to ja sobie odpływam w rejs i wracam za dwie godziny będąc cały czas w tym samym wątku.
Jakiego rodzaju filmów najbardziej nie lubisz? Dlaczego?
Raczej horrorów. Fabuła i wątki przeważnie na siłę kierowane w abstrakcje, a w ogóle sam sens wywoływania sztucznie tak negatywnych emocji, jak przerażenie jest zupełnie absurdalny (stresu chyba nikomu nie brakuje w nie-wirtualnej rzeczywistości). Pomijam tych, którzy twierdzą, że one nie są straszne (może nie są, ale zbyt przyjemne, to chyba też nie) i oglądają je w celach rozrywkowych, ale czy nie lepiej do tego wybrać komedię, która specjalizuje się w wywoływaniu pozytywnych odczuć nieco bardziej? To trochę, jakby polegać na podciąganiu w celu rozwoju bicepsów (można, ale od tego są uginania, a to się raczej z myślą o plecach bierze).