@CarmeLovva

POGO↯

Ask @CarmeLovva

Sort by:

LatestTop

Previous

Related users

Pięknie rysujesz *o* dodaj jakieś zdjęcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziękuję ;*
Czasami chciałabym,
aby niektóre moje myśli udawało się usuwać tak łatwo,
jak nieudaną kreskę ołówka na rysunku.
a jeśli już coś zacząłeś - dokończ to. Nie zostawiaj opowiadania urwanego w połowie, niedokończonej piosenki, w części pustego rysunku. Zniechęcasz się, bo coś Ci nie wychodzi? W takim razie po co zaczynałeś, skoro wiedziałeś, że mogły pojawić się problemy?
Pięknie rysujesz o dodaj jakieś zdjęcie

Mamy za wiele i nie potrafimy dostrzec małych rzeczy, które są źródłami szczęścia. Zgadzasz się? Dlaczego?

xbiszczkax’s Profile Photoschronisko umarłych dusz
No i kochani stało się,
150 tysięcy! I ponad 1600 obserwujących. ❤!
Jesteście fantastyczni, dziękuję.
No to tym bardziej świętujemy całą noc ✌✌
Ave! ~Pogo⚡
Mamy za wiele i nie potrafimy dostrzec małych rzeczy które są źródłami szczęścia

Witam, chcę podziękować Ci Pogo za wszystkie pytania jakie od Ciebie otrzymałam. I jednocześnie przeprosić za to, że nie odpowiadam na nie wszystkie, ale obiecuję, że wkrótce udzielę na każdą odpowiedź. Dziękuję i życzę miłego wieczoru! :)

Jakie to miłe.
Nie ma za co ;*
_____________________________
Może ktoś jeszcze chce follow ode mnie i mase pytań ? ⇨⇨⇨♡
_____________________________
Witam chcę podziękować Ci Pogo za wszystkie pytania jakie od Ciebie otrzymałam I

Hej xD dasz dokończenie tej historii ? http://ask.fm/CarmeLovva/answer/107815226910 Bardzo mnie zaciekawiła :3

Kikiomen’s Profile PhotoSerwetka :3
Pewnego razu zdarzyło się, że sam król zaniemógł ciężko; wezwano więc doń słynnego lekarza, aby orzekł, czy król może wyzdrowieć. Ale gdy młodzieniec zbliżył się do jego łoża, ujrzał śmierć stojącą u nóg chorego, pojął więc, że wybiła już jego ostatnia godzina.
- A gdybym tak raz oszukał Śmierć - pomyślał lekarz - jestem przecież jej chrześniakiem, więc nie będzie się na mnie gniewać!
I szybko chwycił chorego w pół i przekręcił go na łożu, tak że Śmierć znalazła się u jego wezgłowia. Potem dał mu swego ziela, a król wyzdrowiał natychmiast.
Nazajutrz Śmierć przyszła do lekarza, zła i zagniewana, pogroziła mu palcem i rzekła:
- Wywiodłeś mnie w pole; tym razem wybaczę ci to, gdyż jesteś mym chrześniakiem, ale jeśli jeszcze raz to uczynisz, zabiorę ciebie samego!
Wkrótce potem królewna zachorowała ciężko. Była ona jedynym dzieckiem króla, toteż nieszczęsny ojciec płakał dzień i noc i kazał oznajmić, że kto uratuje królewnę, otrzyma ją za żonę i zostanie dziedzicem tronu. Kiedy lekarz zjawił się w jej komnacie, ujrzał Śmierć stojącą w nogach chorej. Oszołomiony urodą królewny i myślą o tym, iż mógłby zostać jej mężem, zapomniał młodzieniec o groźbie Śmierci i nie bacząc na groźne spojrzenia, jakie mu rzucała, chwycił chorą w pół i przekręcił na łożu, tak że głowa znalazła się tam, gdzie były nogi, a nogi tam, gdzie była głowa. Potem dał jej cudownego ziela, a policzki królewny zarumieniły się natychmiast i życie wstąpiło w nią znowu.
Rozgniewała się Śmierć, podeszła groźnie do lekarza i zawołała:
- Oszukałeś mnie znowu, teraz kolej na ciebie!
Po czym chwyciła go lodowatą dłonią i zaprowadziła do podziemnej pieczary. Ujrzał tam lekarz tysiące, tysiące świec w nieprzejrzanych szeregach, niektóre z nich były wielkie, inne mniejsze, inne zupełnie małe. Co chwila gasły niektóre, a inne zapalały się, tak iż płomyki drgały ciągle w wiecznej odmianie.
- Oto - rzekła Śmierć - świece życia ludzi. Gdy się świeca zapala, rodzi się człowiek, gdy gaśnie - umiera. Te oto wielkie świece należą do dzieci, średnie do ludzi w sile wieku, maleńkie do starców. Ale zdarza się, że i dzieci albo młodzi ludzie mają maleńkie świeczki.
- Ukaż mi moją świecę - rzekł lekarz sądząc, że jest ona pewnie dość wielka.
Ale Śmierć ukazała mu maleńki ogarek, który lada chwila miał zgasnąć, i rzekła:
- Oto twoj a świeca!
- Ach, matko chrzestna! - zawołał lekarz przerażony - zapal mi nową świecę, zrób to dla mnie, abym mógł jeszcze użyć życia, żostać królem i małżonkiem pięknej królewny.
- Tego nie mogę uczynić - odparła Śmierć. - Jedna świeca musi się wpierw wypalić, zanim druga zapłonie.
- Więc wstaw nową świecę, która będzie się zaraz dalej palić, gdy tylko ta zgaśnie! - prosił lekarz.
Śmierć udała, że chce spełnić jego pragnienie, i wyjęła wielką, nową świecę: ale chcąc się zemścić rozmyślnie zgasiła nią starą świeczkę. W tejże chwili lekarz padł na ziemię i dostał się w ręce Śmierci.

View more

✞ ϟATAN 666 Powinni cię za to uśmiercić JEBAĆ CIE !

Hahahah i następny anonim więc, mam to w dupie.
Dla twojej informacji to że mam tak napisane to o niczym nie znaczy,
PS. To że się interesuję satanizmem itp. to nie powód aby mnie hejtować, znowu, z anonima XDD
więc naraaaa ;]
/ MAŁO WIESZ DUŻO MÓWISZ, WYPIERDALAJ !
ϟATAN 666 Powinni cię za to uśmiercić JEBAĆ  CIE

Next

Language: English