http://tny.cz/e17f52ae ~
Obserwowałem chwile chłopaka z delikatnym uśmiechem. Całe szczęście ze mi dziś humor dopisywał.-Nie przeszkadzasz.-Stwierdziłem patrząc na niego.-Jesteś trochę mokry.-Dodałem nadal patrząc na niego.-Zrobię ci zaraz herbatę...-Spojrzał na swojego czarnego kota który podszedł do chłopaka. Gdy tylko nieznajomy wyciągnął dłoń w moją strone przedstawiając się, zrobilem to samo.-Soichi.-Powiedziałem trzymając jego zimną dłoń.-Powinieneś zmienic ubrania..-Trzymałem go ciągle za dłoń prowadząc do swojej sypialni.-Znajdę ci coś odpowiedniego...-Rzuciłem szybko zaglądając do szafy. Nigdy nie sądziłem ze przyjmę jakiegoś nieznajomego chłopaka do swojego domu. A jednak, chłopak miał coś w sobie.