Romantyzujesz przeszłość. :) Radzę poczytać sobie książki pokolenia lat 70., w których autorzy opisują swoje życia rodzinne i relacje – "Mireczek" i problem alkoholizmu w PRL-u. Wyjątkowość tu zapewniali ludzie, a nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś żyła tak, jak tego chcesz. Możesz zaczepić człowieka w tramwaju i zaprosić go na kawę, możesz zostawić technikę w domu i jechać nad jezioro z przyjaciółmi. Sami nakładamy na siebie ograniczenia. Od jakiegoś czasu zaczęłam kierować się myślą, że cokolwiek bym nie robiła (np. podrygiwała do muzyki w sklepie) - za sto lat nikt nie będzie tego pamiętał. Może jedna, dwie osoby uzna, że to dziwne, ale co z tego? Ja zrobiłam to, na co miałam ochotę i byłam w tym momencie szczęśliwa, ergo było warto. Ludzie kiedyś byli bardziej spontaniczni, to też część uroku dawnych czasów!
View more