Tak. No cóż, dawno nie publikowałam tam nic, a plany na rozdział leżą od grudnia. Problem w tym, ze nie potrafię skleić ze sobą kilku części opka tak, by było dłuższe i jednocześnie nie skończyło się tak szybko.
To pytanie to nie do mnie. Ja już odeszłam z tamtego klubu. Wyprzedzę pytanie "Dlaczego?" - otóż dlatego, że coraz częściej zdarzały się kłótnie pomiędzy mną a Ross, czego reszta dziewczyn na bank miała po dziurki w nosie. Na opowiadaniu naprawdę mi zależało, bo miałam wiele planów co do Chand i jej rodziny i nie zamierzałam odpuścić tak łatwo tylko dlatego, że się kłócimy. W końcu Ross zaproponowała głosowanie - która ma zostać - ja czy ona? Mimo wszystko zadecydowałam, że ona zostanie, bo i tak ktoś musiał ten klub opuścić, a to od początku był to pomysł Ross i jej wielki projekt, więc... wiadomo, co dalej.
Dlaczego wciąż trzymasz z osobami które po tobie jadą ?
Hm, a w sumie, dlaczego? Dobre pytanie. Każdy człowiek popełnia błędy, ja też je popełniam - zawsze palnę jakieś głupstwo świadomie lub nieświadomie. Takim ludziom należy się wybaczenie. Ja wybaczam, bo wiem, że każdy człowiek, mimo wszystko, ma w sobie przynajmniej odrobinę dobra. Sama tez nie jestem aniołkiem zresztą, bo zdarzało mi się jeździć po niektórych osobach, ale nauczyłam się, że nie jest wtedy miło. To chyba tyle na ten temat.
Yep, już o tym wspominałam kiedyś. Gdybyś od zawsze był/a uznawany/a za "downa" tylko dlatego, że jesteś niepełnosprawną osobą (a i tak moja niepełnosprawność to pikuś w porównaniu z tym, co inni mają, chociaż ja i tak w pewien sposób jestem zależna od mamy czy siostry) i ludzie ci pomagają, bo widzisz praktycznie tylko na jedno oko plus masz inne schorzenia, to byś wiedział/a, co znaczy spychanie ze schodów, kpiny itp. itp. W takim wypadku czuję urazę do osób głównie z mojego otoczenia. A dodam, że "down" to też normalny człowiek jak Ty czy ja. Ja akurat taka nie jestem, ale poznałam wielu takich ludzi z zespołem Downa i są naprawdę sympatyczni.
Czand, nie udawaj świętej bo taka nie jesteś. Podlizujesz się ludziom jak by to coś dało.
Kurczę, nie wiedziałam, że się podlizuję, ale od dziś mogę zacząć, jak cię tak sprawa swędzi xd. A następnym razem może odhaczaj, że z anonima piszesz xd.
Hm, nie wiem w ogóle, czy jest sens pisania takich komunikatów na asku, skoro np. ja (jak i pewnie kilka innych osób z WB) nie wchodzę na Twoją stronkę. Moim zdaniem, było nie dawać admina byle komu, takie są teraz tego skutki. Aha, a grożenie policją naprawdę nic nie daje, mówię Ci, a wiem to z doświadczenia, bo miałam gorszą sytuację kilka lat temu (związaną też z internetem), więc pewnie nawet nie przestraszyłaś owego ktosia. Dramy też nie polecam. (Tak, szczere, ale prawdziwe, co będę słodzić w takim przypadku)