@kingur666

Sinner

Ask @kingur666

Sort by:

LatestTop

Previous

Strach - zdrowy hamulec, czy ograniczenie?

Hidden998’s Profile PhotoNephilim the cocaine queen
Hmm... wydaje mi się, że i to i to. Czasem boimy się czegoś zupełnie niepotrzebnie, a czasem boimy się, bo wiemy, że to, czego się boimy, jest niebezpieczne lub może takie być.
Przykład 1:
Mieszkasz przy lesie. Jesteś sam/a w domu, jest noc - nikogo nie powinno być. Rodzeństwa, rodziców, dziadków, nikogo, zupełnie. Słyszysz, że ktoś wchodzi do domu i kieruje się do piwnicy. Schodzisz na dół po cichu i nasłuchujesz. Słyszysz jakieś kroki, szmeranie, szuranie, ocieranie się o ściany itp. Chcesz tam zejść, zobaczyć co lub kto to jest, ale boisz się i tego nie robisz - to może być włamywacz, morderca, gwałciciel, złodziej etc. lub dzikie zwierzę. Wtedy to jest zdrowy hamulec - bo zamiast zejść tam (mimo iż ciekawość jednak potrafi zwyciężyć...) możesz wrócić na górę lub wyjść z domu, zadzwonić gdzieś, ukryć się lub coś innego (trochę taki z du** przykład, ale jedyny, jaki przyszedł mi do głowy, żeby po prostu to ukazać).
Przykład 2:
Znajomi zapraszają Cię na wycieczkę. Załóżmy... w góry. Na biwak. Pod namioty. Daleko od domu. Jesteś dorosłym człowiekiem, odpowiadasz za siebie, masz, weźmy na ten przykład, 20 parę lat. Możesz jechać w nowe miejsce, poznać coś nowego, świetnie się bawić. Ale, no nie wiem... boisz się górskich zwierząt? Czy coś... po prostu boisz się czegoś związanego z górami lub z dalekimi podróżami. I odmawiasz - nie jedziesz. To raczej ograniczenie, bo może ominąć Cię świetna zabawa, przy której wcale nie musi się nic stać.
No powiedzmy, że coś takiego.

View more

Jesteś za niska hyhyhyhy nie dosięgniesz ; - ; 3:3

To, że jestem niska nie znaczy, że nie dosięgam ;______; nie jestem aż takim hobbitem Y-Y
Liked by: ฿

Related users

NO WEEEŹ ;-----------------------------------------------------; *tyk w brzuch* znokautowałem Cię ; - ;

*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*
*tyk w ramię*

Chodzisz na jakieś kółka ? + zapraszam do siebie ;3

RozjebanyMozg’s Profile PhotoPan Błażej
Nie, nie chodzę na żadne kółka. Dobrze idzie mi w nauce. W każdym razie nie lecę na jedynkach xD ale jeśli coś mi nie pójdzie to jedynie z lenistwa. Gdybym była mniej leniwa i uczyła się regularnie, to miałam średnią 6.0, tylko mi się nie chce c: hyh
Liked by: gabriela

Czy - Twoim zdaniem - przyjaźń damsko męska istnieje?

Pewnie, że istnieje. Nawet sama przyjaźnię się z chłopakami i zawsze przyjaźniłam. Fakt - to, że któraś ze stron się zakocha nie jest zjawiskiem rzadkim, ale tak, taka przyjaźń istnieje. Zresztą - w przyjaźni damsko-damskiej i męsko-męskiej też ktoś się może zakochać. Tyle że to się rzadziej chyba zdarza...
Liked by: 눈_눈

Daj mi jakoś nr mojego gg ale nie pisz tu ;--; to wtedy popiszemy XD liczę na Twoją kreatywność XDXD

Skoro liczysz na moją kreatywność (a oprócz gadu właściwie nie mamy żadnego kontaktu chyba, że tu) to załóż se konto na asku (oj tam, najwyżej później je usuniesz) i Ci napiszę tam Twój numer xD
Liked by: Lolitka

Weź mnie stąd ;--; ja umieram .__. A do tego nie ma tu mojego psa i nie mam czego czochrać : C

Weee, ale patrz, jeszcze tylko niecałe 5 dni i wracasz ^^ wytrzymasz c: chyba ;^; i pieseł się będzie cieszył jak wrócisz ^^ i będziesz go mógł czochrać xD

Have a nice day ♥ Photo of your fav animal? :)

jestemnikimiwszystkim’s Profile PhotoLolitka
Dziękuję, nawzajem.
Nie dodam zdjęcia ulubionego zwierzaka, bo takowego nie mam. Bardzo lubię psy, węże, szczury, myszy, króliki... i na pewno jeszcze jakieś. Także jednego ulubionego nie mam.
Liked by: Lolitka

Wiem że za mnom tęsknisz mała XDXD nie mam tu gadu ; - ; napisz mi coś :333

No może trooooochę :D ojojoj :c już nie mogę się doczekać aż wrócisz xD
Hmm... może to Ci się spodoba c:
***
Szłam sobie ulicami pełnymi dzieci, które biegały w strojach różnych bohaterów i straszydeł zbierając słodycze. Czułam się dziwnie; byłam chyba jedyną osobą, która miała więcej niż 8-10 lat w tej całej zabawie.
Nagle stanęłam, albowiem przede mną, jak spod ziemi, wyrósł mały chłopczyk. Stał i patrzył się na mnie, jakbym była najbardziej interesującym obiektem na całej Ziemi.
-Przepraszam, czy coś się stało? - spytałam łagodnym głosem, kucając by nasze spojrzenia były na równej linii - zgubiłeś się mój mały?
Chłopiec dłuższą chwilę milczał, jednak zaraz chwycił mnie za ramię - jego uścisk był bardzo silny, jak dla mnie to zbyt silny jak dla małego chłopca - i przemówił:
-Ona nadchodzi...-wyszeptał, patrząc mi w oczy; w jego spojrzeniu zauważyłam przerażenie.
-Proszę...? Kto nadchodzi, o czym Ty mówisz? - spytałam. Nie ukrywam, że sama nieźle się wystraszyłam. Rozumiem, że Halloween jest świętem duchów i tym podobnym, ale małe dzieci zwykle nie zaczepiają starszych dziewczyn i nie próbują ich nastraszyć.
-Ona...-powiedział tylko cicho, spoglądając w punkt za moimi plecami. Odwróciłam głowę, jednak nic tam nie zauważyłam. Gdy moje oczy powędrowały z powrotem naprzód, chłopca już nie było. Wtem poczułam, jak temperatura nagle spadła, zrobiło się bardzo zimno, a wszędzie rozlała się mgła. Rozejrzałam się i zauważyłam, że wszędzie było pusto. Nie było domów, wszyscy ludzie zniknęli, zostały tylko latarnie po jednej stronie ulicy, które migały niezbyt jasnym światłem, dając tym samym ponurą, mroczną poświatę. Poczułam się, jakby ktoś mnie obserwował... odwróciłam wzrok i stanęłam jak wryta. Ulica nie miała końca, a gdzieś daleko, na prostej linii przede mną stała jakaś ciemna postać... mogłaby wydawać się cała czarna, ale... tak naprawdę nie miała koloru. Żadnego. Była... pusta. Przerażająca. Mrożąca krew w żyłach. Moje serce zaczęło szaleć w piersi, cała zlałam się zimnym potem a mózg nie chciał realnie myśleć. Czułam się jakby coś przejęło nade mną całkowitą władzę, kontrolę, jakbym nie mogła sama decydować o tym, co robię. Usłyszałam kuszący i jednocześnie straszny szept gdzieś głęboko w swojej podświadomości. Moje niekontrolowane ruchy sprawiły, że powoli zaczęłam przemieszczać się do przodu, jednak nie szłam. To wyglądało tak, jakby... obraz między mną a tajemniczą postacią po prostu się zwężał... Istota wyciągnęła przed siebie ręce, zauważyłam jej długie szpony... rozłożyła ramiona jakby chciała mnie w je ująć, przytulić do siebie, a na jej twarzy uwidocznił się demoniczny uśmiech...
Byłam coraz bliżej niej, kimkolwiek była...
***
Co prawda już to wrzucałam na inne konto, które z bratem mam, ale akurat mi się przypomniało i postanowiłam dodać. A że nie mam jakoś weny, to także tak.
Jest to wersja jeszcze niedokończona, myślałam, żeby zrobić z tego dłuższe opowiadanie, ale jak do tej pory to brak pomysłu .-.

View more

'Najpiękniej o miłości mówią Ci, którzy nigdy jej nie zaznali' - prawda, czy fałsz?

Hidden998’s Profile PhotoNephilim the cocaine queen
Prawdą jest, że Ci, którzy nie zaznali miłości, potrafią mówić o niej naprawdę pięknie. Ale wydaje mi się, że samo stwierdzenie: "Najpiękniej o miłości mówią Ci, którzy nigdy jej nie zaznali" jest fałszywe. Bo ci, którzy wiedzą, co to miłość, którzy jej posmakowali, wiedzą naprawdę czym ona jest i potrafią mówić o niej naprawdę cudownie. W ich wypowiedziach może tkwić pełno emocji, mogą opisywać to bardzo szczegółowo (choć czasem i tak może braknąć słów, w końcu nie idzie tak do końca opisać tego słowami) i nawet jeśli w ich wypowiedziach tkwi ból, to i tak jest to piękne. Osoba, która nigdy nie była zakochana, nie zna tego uczucia, nie jest w stanie opisać wielu rzeczy, nie jest ich w stanie nawet pojąć. Więc... obalam ten mit. Ci, którzy zaznali miłości, potrafią mówić o niej o wiele piękniej.

View more

Ale ja nie lubie znajomości przez neta i mam dylemat XDXD to raz popiszemy dla urozmaicenia bo nie chce robic dłuższej znajomości, tak bardzo moje problemy ;--;

Hahahaha jaki koleś xD hmm... w sumie to ja kiedyś żyłam tylko takimi znajomościami ;--; znaczy nie tak dawno w sumie. I w sumie nadal tak jest xD ale no dobrze, jak chcesz :P
Poza tym - pisząc do mnie na asku utrzymujesz znajomość przez internet :D xD

Next

Language: English