Pojawia się zbyt dużo wspomnień, aby móc spokojnie zasnąć. A najtrudniejsze jest o tym zapomnieć, gdy kiedyś znaczyło to dla ciebie bardzo wiele. Jednak teraz zostaje tylko po tym smutek.
Widziałem cię ostatnio w rynku z przyjaciółką strasznie mi sie spodobałaś.
Widziałeś mnie ostatnio w rynku... Byłam tam wczoraj..... Spodobałam Ci się, więc wcześniej musiałeś mnie nie widzieć... A teraz do mnie piszesz na Ask.fm ..... Czy ty pracujesz w FBI że mnie tak szybko znalazłeś?
"Kto nigdy nie zaznał bólu towarzyszącego nagłej stracie tego, co w naszym życiu najważniejsze? I nie chodzi mi tylko o ludzi, ale także o myśli, plany, marzenia. Udaje się nam dzień, tydzień, czasem kilka lat, lecz ostatecznie jesteśmy nieuchronnie skazanie na utratę. Wprawdzie nasze ciało żyje dalej, ale dusza prędzej czy później otrzymuje śmiertelny cios. Zbrodnia doskonała: nie wiemy, kto zamordował nasza radość życia, jaki był motyw morderstwa, ani gdzie są winni. " - Paulo Coelho
Do jakiej pomyłki przywiodła mnie pycha królowej zimy, przekonanej o swojej wszechmocy. A są rzeczy... których nie sposób zdobyć nawet magią. I są dary, których nie wolno przyjąć, jeśli nie jest się w stanie odwzajemnić ich... czymś równie cennym. W przeciwnym razie taki dar przecieknie przez palce, stopi się niby okruch lodu, zaciśnięty w dłoni. Zostanie tylko żal, poczucie straty i krzywdy... ~Andrzej Sapkowski
Jest noc. Noc jest dobra. Kryje ona tyle tajemnic. Tajemnice te da się odkryć. Jednak nie wszystkie. Kiedyś noc była dla wszystkim czasem do snu. Teraz coraz więcej ludzi akurat wtedy nie śpi. W nocy dzieje się więcej niż za dnia. Wiesz czemu? Bo to w nocy wylewa się najwięcej łez i krwi. Dopiero wtedy ludzie ściągają swoje maski. Nie są już w stanie utrzymać sztucznego uśmiechu, który ma sprawiać pozory, że jest się szczęśliwym. To noc kryje w sobie najwięcej samobójców. Nie są oni w stanie zrobić tego za dnia, bo zbyt wiele ludzi ich wtedy otacza. W nocy ludzie się tną. Zostawiają czerwone kreski na swoim ciele. Daje im to spokój. Pewnego rodzaju ukojenie. Dzieje się to wszystko w nocy. Noc jest sprzymierzeńcem ludzi cierpiących, łkających w duszy. Dlatego właśnie lubię noc. Jest moim przyjacielem. I zachowa wszystko w zbiorowisku tajemnic.
Dziękuje za prezent, to miłe z twojej strony :* Jeszcze raz dziękuje, dbaj o życie, masz je jedno. Baw się, korzystaj, ale nigdy go nie skracaj, łam zasady, ale żyj, żyj życiem.. Pamiętaj, cięcie to nie wyjście z każdego problemu, ono robi kolejne problemy. Trzeba walczyć, łatwo nic nie przychodzi.
Nie ma za co. Prezęt dla takiej osoby jak ty się należy. A co do reszty słów, to dziękuje za motywacje, ale wątpię by to coś podziałało. Jednak to bardzo miłe z twojej strony.
I miała codziennie uśmiech na twarzy. Wszyscy myśleli, że jest zadowolona z życia. Jednak się mylili. Za tą 'maską' krył się smutek. Nikt nie wiedział, że ta szczęśliwa za dnia dziewczyna, w nocy już nie kontroluje swych emocji. Co noc płacze. Zastanawia się czy tego nie skończyć. Nikt nie widzi jej smutku. Lecz jej to odpowiada. Nie lubi dzielić się z innymi swoimi problemami. Nikt nawet nie przypuszczał, że taka osoba jak ona, może być przygnębiona. W nocy nie tylko płakała. W nocy marzyła, śniła plany. Myślała też kiedyś nad samobójstwem. Jednak na razie odsunęła te myśl od siebie. Zamiast tego umartwia swoje ciało. W taki sposób tworzy się ogromna ilość czerwonych kresek. One nie chce się martwić. Chce wreszcie być prawdziwie szczęśliwa.
Jest człowiek. Konkretnie dziewczyna. Nie radzi sobie z życiem. Wszystko jest dla niej wielką łamigłówką, węzłem nie do rozwiązania. Otaczają ją problemy. Nie umie sobie z nimi poradzić. Jest bezsilna na trud tego świata. Sięga po żyletkę. To jest jedyny sposób na ukojenie nerwów. Robi płytkie cięcia. Podoba jej się to co widzi. Robi je coraz większe. Ból maskuje uczucie bezsilności. Daje jej ukojenie. To czego teraz najbardziej pragnie. Chce zaznać błogiego spokoju. Nie chce się niczym martwić. Chce być po prostu wolna. Pragnie zaznać życia bez zmartwień i wiecznej niepewności. Taką świadomość daje jej mała przyjaciółka. Jest to żyletka. Od pewnego czasu się z nią nie rozstaje. Wie, że wielu ludzi martwi tym co robi. Ale nie umie z tym skończyć. Już tak wiele razy próbowała, ale wszystko poszło na marne. Stara się jak najbardziej kryć. Nie dlatego, że się tego wstydzi. Ona nie chce martwić otaczających ją ludzi. Nie pragnie pomocy. Ma swój własny świat. I w nim pozostanie.
Siłę daje mi świadomość tego, że moi bliscy są szczęśliwi. Wtedy wiem, że się o nic nie martwią i jest dobrze. Siłę dają mi znajomi, wiem, że mogę na nich polegać i mnie nie opuszczą. Siłę daje mi on, choć i tal dla niego nic nie znacze.
Śmierć. Cudownie to brzmi nieprawdarz? To słowo, ten stan jest jak ukojenie. Śmierć, jest czymś bardzo naturalnym dla ludzi, więc czemu się jej bać? Jest ona moim sprzymierzeńcem, z każdym dniem wiem, że jestem coraz bliżej by ją spotkać. To takie piękne wiedzieć, że się do niej zbliżamy. Szczerze mówiąc, czekam na to. Nie boje się tego co będzie w trakcie i po. Chce jej doświadczyć i tuż przed powiedzieć, że warto było czekać.
Szczerze powiadasz? No to ok. Kiedyś zdawało mi się, że bardzo dobrze znam samą siebie. Jednak doszłam do wniosku, że jednak jestem inna. Zawsze byłam przekonana, że ta prawie zawsze szczęśliwa dziewczyna to ja, ale okazało sie, że tak nie jest. Jestem inna, ale to też nie znaczy, że gorsza. Często ukrywam smutek i ból, bo nie mam zamiaru się tym dzielić z innymi. Jednak czasami to jest tak mocne, że nie mam już siły tego maskować. Często wtedy staram się odsunąć wszystkich od siebie, chce zostać sama z problemami, co nie zawsze na dobre mi wychodzi. Jestem od niedawna po prostu sobą. Może nie wszystkim to odpowiada, ale nie musi. Dopóki nie zostawią mnie Ci na których mi zależy to znaczy, że nie muszę znowu udawać kogoś kim nie jestem. Dla ważnych ludzi dla mnie potrafię zrobić wszystko, nawet jeżeli poniose później tego konsekwencje. Jestem osobą z problemami, wadami, niedoskonałościami i różnymi jeszcze złymi atutami, ale staram się to naprawić. Jestem kimś kto wśród znajomych ma wiele wiary w siebie, ale tak na serio jest strasznie nie pewny swoich czynów. Jestem osobą szybko ufającą ludziom i łatwo przebaczającą. Tak to właśnie ja.