Wróciłam. Wszystko się zmieniło. Mam dziewczynę. Jestem 'szczęśliwa'. Dużo płaczę. Rodzice nadal uwielbiają sie nade mną znęcać. Te trzy miesiące nic wielkiego nie wniosły do mojego życia. Odpychałam depresje i każdą myśl o skrzywdzeniu siebie. Tylko 3 miesiące dałam rade, teraz to wraca. Kolejna ciężka operacja mnie czeka. Wszystko sie jebie. Brak wsparcia, pomocy, ludzi wokół mnie. Dziewczyna- ta jedyna, wymarzona. Ale co z tego ? Ona chce się zabić, mnie opuścić. Zastanawiam sie czy ona wgl o mnie myśli..
Mnie w sumie też tu długo nie było. Jakieś 600 pytań w skrzynce. I najlepsze że to same masówki.A na sylwestra nic nie planuje. Wszystko i tak jebie mi się co chwilę
Udawana życzliwość, miłość do wszystkich ble. Nie lubie świąt, swoich urodzin i innych spotkań rodzinnych kiedy niby się bardzo "lubimy". To wszystko jest takie sztuczne, może jako dziecko dawałam się nabrać na "magię świąt".
*Zbeer pyta* Każdy ma w sobie demona :3 pokażesz mi swojego? ^^
A co jeśli moim demonem jest mała, z pozoru niegroźna, dziewczynka. Sukienka, porcelanowa cera, zielone duże oczy, malutka krucha. To tylko pozory. Chowa się za drzwiami, wychodzi w nocy żeby porozmawiać. Nie nazywa siebie demonem. Nie mieszka we mnie. Pojawia się tylko w nocy. Boi się wszystkiego, zabija wszystko. Krzyczy, błaga o śmierć, ale nic nie nadchodzi. Codziennie ten sam koszmar.
Ja traktuje ludzi przedmiotowo. Więc zaliczam ludzi do świata. Tak, ludzie są pomyleni. A świat zostawcie i tak już jest dostatecznie zniszczony. Jeszcze zależy co zaliczymy do świata. Ludzie zbudowali obecny świat. Niestety nie pomyśleli że idzie on w złym kierunku. Czekam tylko na moment w którym każdy będzie zabijał po to żeby przeżyć.
''Ten mały pocałunek który skradłaś Podtrzymał moje serce i duszę I jak duch w ciszy znikam Nie próbuj walczyć ze sztormem - wypadniesz za burtę A przypływ przyniesie mnie z powrotem do Ciebie''