przywiązałem se kiedyś jak byłem mały hulajnoge do roweru na sznurku i jezdzilismy se z kolegą on mnie ciągnął na tej hulajnodze w koncu ona sie jakos przechylila i poleciałem prosto na ulice pod koła , o mało co sie nie zabiłem boże hahaahahahahahahahahaha masakra, pamietam ten dzień jakby był wczoraj to jedna z najgłupszych rzeczy a tak to dużo tego jeszcze było nooo,