@xUnfulfilledDreamsx

choj

Ask @xUnfulfilledDreamsx

Sort by:

LatestTop

Previous

czemu nie lubisz obcasów??? :)

NIE UMIEM W TYM CHODZIC??? XDDD
zawsze bylam bardziej chlopakiem niz laska zawsze
od malego zawsze po drzewach
ubrania zawsze mialam wypackane i podziurawione
wszystko potrafilam zepsuc zniszczyc
nigdy nie bylam jakas lalunia i ksiezniczka, pchalam sie wszedzie i we wszystko
dlatego teraz jak zaloze sukienke to uwiezcie mi ze to cud wielki

Related users

Czego tu zazdrościć? chcesz, żeby ludzie wytykali cię palcami i mówili, że chodzi wieszak, a nie człowiek? podziwiam cię za ogrom pracy i za efekty, ale nie uważasz, że to zaczyna robić się powoli obsesją? Jesteś piękną dziewczyna i moim zdaniem idealna jesteś już teraz. Nie zmieniaj się :c

jest obsesją misiek, a najgorsze jest to ze ja nie mam tak bo "taki wiek" ja mam te chore mysli od dziecka od zawsze odkad pamietam zawsze chcialam schudnac i byc chuda nie szczupla chuda po prostu, ale nigdy nie potrafilam nic z tym zrobic wylalam z siebie miliardy lez przez to ze kazdy zawsze mi dopierdalal ze jestem gruba dzien w dzien chamskie teksty zebym czula sie jak gowno, rozne proby odebrania sobie tego co najcenniejsze.. ale w koncu powiedzialam nie kurwa nie nigdy wiecej nie bede plakala przez to jak wygladam i postanowilam sie zmienic, nawet sobie nie zdajecie sprawy ile mnie to wszystko kosztowało łez, pracy, wysiłku, ciaglego odmawiania.. juz wczesniej zaczelam sie odchudzac ale po miesiacu wrocilam do starych nawykow i wrocilo podwójne to co stracilam, czulam sie najgorzej na swiecie? kolejne zle mysli, byl czas kiedy sie na prawde poddalam, ale stwierdzilam ze sprobuje jeszcze raz. walczylam w zasadzie sama ze soba z wlasnymi slabosciami i tak przez 5 miesiecy schudlam hah w zasadzie z 15kg? bo miesnie pozniej 2mies nic nie robienia schudlam 6, łącznie 21kg a wygladam jakbum stracila ze 30, jak pokazuje ludziom z nowej klasy swoje stare zdjecia to ich reakcja jest taka "o kurwa to ty?" albo "to nie ty, nie wierze" zmienilam siebie mozliwe ze i cale swoje zycie.. ale to za malo, ja musze isc dalej i drugie tyle w zasadzie przede mna jestem blizej niz dalej i ja to zrobie, osiagne dla siebie tylko dla siebie tego chce, ja wygram ta walke spełnie to pieprzone marzenie w koncu mi sie uda i stane przed tym lustrem i powiem "w koncu ci sie cos udalo i nie spieprzylas tego". Przez to odchudzanie wiele stracilam zdrowia, nerwow, ludzi no w centymetrach i na wadze tez, ale najbardziej bolalo mnie to ze odchodzili wszyscy ktorych kochalam, przyjaciele jakims cudem udalo mi sie odzyskac najwazniejsza osobe, reszty nie zaluje, bo nie ma kogo. Zmienilam nie tylko swoje zycie ale tez i 3 innych osob ktorym tez sie udalo troche dzieki mnie i sie ciesze. Mam nadzieje ze jeszcze max drugie 5 mies i bede najszczesliwsza na ziemi, postaram sie bardzo sie postaram, bo ja moge nie jesc rzadko kiedy jestem glodna i nie brak mi fast foodow (tylko czasem) najgorzej jest z mama ktora sie martwi i wmusza czasami we mnie jedzenie, ale to da sie przezyc, mialam sie jutro zwazyc ale chyba za bardzo sie boje ze zobacze cos co mnie zaskoczy totalnie ale w zlym sensie ze znow bedzie wiecej i ze nie dan rady, zle znosze porazki a szczegolnie takie. Nie zrozumiecie tego co ja przezywam w tej chwili i co siedzi mi w glowie codziennie o tym mysle i chce z tego w koncu wyjsc, normalnie zyc jesc i sie nie przejmowac chcialabym jak kazdy z mojego otoczenia.. ale nie potrafie ja wole nie jesc, szczerze to ostatnio zauwazylam ze schudlam z buzi z ramion wystaja mi kosci i kregi na plecach rzebra robia sie coraz bardziej widoczne i to mnie cieszy, mam swoja wymarzona wage i bede walczyla dotad do poki jej nie zobacze wtedy przestane..

View more

Next

Language: English