Króliki, psy i koty.
O ile wyglądają przyjaźnie 😅
Popłakałam się ze śmiechu. Ach to moje specyficzne poczucie humoru xd Już tłumaczę- otóż moje doświadczenie z przebywaniem w Kołobrzegu jest takie, że zatrzymałam się w szpitalu i miałam tam robioną gastroskopię 😅
No nie spałam tam, ale poleżeć chwilę musiałam xD
Trochę się strachu najadłam, lekkie opóźnienie było, nasłuchałam się dźwięków sygnalizujących odruch wymiotny, ale ogólnie towarzystwo w kolejce całkiem sympatyczne, w gabinecie dostałam opieprz za tabletkę ziołową na uspokojenie, jak zobaczyłam endoskop to się zdziwiłam, że coś tak grubego ma mi przejść przez gardło, ogólnie doświadczenie mocno nieprzyjemne, właściwie tortura niesamowita, lekarka niby dobra, ale zero empatii, asystująca pielęgniarka za to - złoto. Jak stamtąd wyszłam to pojechałam prosto do domu.
Szanuję.
Nie wołam. Nie nalegam. Nie pytam dlaczego.
Już tyle razy poszłam w odstawkę, że przyjęłam do wiadomości, że nic nie trwa wiecznie. I widocznie tak ma być.
Właściwie moja samoocena jest tak niska, że się nie dziwię, że tak się to kończy. Jestem wdzięczna, że w ogóle miało miejsce.
I cierpię w milczeniu. Na dobrą sprawę taka osoba nawet nie wie jak bardzo mnie to dotknęło, bo mogę sprawiać wrażenie taką postawą, że mi to było obojętne... No ale to nigdy nie spływa po mnie jak po kaczce. Jak ktoś mnie poznał choć trochę to wie, że na przykład potrafię wspominać osoby, których już dawno w moich życiu nie ma i całkiem możliwe, że one o mnie całkiem zapomniały. Ale ja pamiętam. O każdym kto choć przez chwilę był dla mnie ważny. Lub okazał mi trochę zainteresowania i wysłuchał.
Że niby w jaki sposób? 😅
Jakby ten mój na boku kogoś miał to bym mu powiedziała, że może już sobie tam zostać xd I pewnie jeszcze jakieś gorsze rzeczy 😂
Przeważnie to mniej.
Właściwie to jeszcze nigdy mi nikt nie powiedział, że wyglądam na więcej 😅
Może po mnie nie widać, ale miałam rozszerzoną biologię w liceum 😅 Dawno to było, ale jednak miało miejsce xd
A o fotosyntezie to się już raczej w podstawówce mówiło.
Eee, były "internetowy chłopak" odezwał się do mnie kiedyś po 4 latach 😅
Byłam zdziwiona, ale pisaliśmy dosyć normalnie.
Nikomu nie powiem, żeby spadał, bo za długą przerwę w kontakcie mieliśmy xd
Raczej zachowuję się tak jakby żadnej przerwy nie było. Mhm, tak jest najczęściej. Ale to jak ludzie zagadują w słodkim interesie 😅 Albo się cieszę i tego nie ukrywam. Zależy kim ta osoba dla mnie była...
To przykre, że u panów już nie doceniasz takiego koloru włosów, bo to przecież nadal można podziwiać za odwagę czy odcień sam w sobie 😅
Ja to bym mogła pomalować świat na niebiesko. Tyle odcieni można uzyskać... I sypnąć brokatem. Bo mi się podoba xD
Biedne rybki 🥲
Produkować słodkości 😅 Rolada bezowa z waniliowym kremem i owocami