Następna
''I wszystko się zmieniło'' Cz5
Patrycja poszła w stronę domu, a ja stałem chwilę i patrzyłem jak odchodzi. Nie rozumiem jednego...
Dlaczego bycie zakochanym jest takie trudne?
PATRYCJA:
Wróciłam do domu. To spotkanie było dla mnie dziwnym doświadczeniem. Nie wiem co mam rozumieć ze strony Adriana. Położyłam się w pokoju i spakowałam książki do starego, obdartego już plecaka.
Spojrzałam na nowy plan lekcji.
Całkiem mi się spodobał.
W szkole siedzimy codziennie zaledwie tylko do 14.
Jedynie w środy kończymy o 16, ale za to przychodzimy na 10.
Jestem zadowolona z tego planu.
W zeszłym roku mój plan lekcji był okropny. Codziennie miałam na 8:00 i na dodatek kończyłam przed 16. Przychodziłam wykończona, a czekała mnie jeszcze nauka na kartkówki i sprawdziany. Cóż za los sprawił, że muszę być porządną uczennicą i muszę mieć dobre oceny?
Mam nadzieję, że kiedyś mi to jakoś poskutkuje.
Zjadłam obiad i usiadłam na kanapie.
Byłam strasznie zmęczona. Nie wiem nawet czym. Może spotkanie z Adrianem mnie za bardzo zestresowało? Ja nie wiem.
Weszłam pod prysznic i wzięłam szybką kąpiel, co do mnie nie podobne, ponieważ zawsze wolę poleżeć w ciepłej wodzie z pianą.
Ubrałam moją ulubioną piżamę i wskoczyłam pod kołdrę. Sięgnęłam po moją ulubioną książkę i nie wiadomo kiedy zasnęłam...
ADRIAN:
Wieczór spędziłem grając w gry. Nie mogłem się skupić. Cały czas myślałem o Patrycji. Dlaczego ona tak na mnie działa? Dlaczego nie mogę przestać o niej myśleć? Położyłem się na kanapie i zasnąłem.
Dopiero gdy obudziłem się rano dotarło do mnie, że nie mam spakowanych książek do plecaka. Szybko to zrobiłem, ubrałem się i zjadłem śniadanie. Natychmiast popędziłem do szkoły, bo oczywiście byłem spóźniony. Wbiegłem do klasy i nie mogłem uwierzyć! Moje miejsce było zajęte! Na dodatek przez jakiegoś chłopaka, którego kompletnie nie znałem! Co on robił na moim miejscu? Dlaczego siedział i uśmiechał się do Patrycji? Szybko zająłem inną ławkę...
PATRYCJA:
Poszłam do szkoły. Adriana nigdzie nie było. Tak bardzo chciałam z nim pogadać o tym wszystkim co zaszło dnia wczorajszego. Weszłam do klasy. W mojej ławce siedziała już Iza. Podeszłam do niej i przywitałam się. Usiadłam na krześle i rozłożyłam wszystkie książki. Wtedy zauważyłam jakiegoś chłopaka.
Nie znałam go ani nie kojarzyłam. Co on tu robił i to jeszcze na miejscu Adriana?
Po chwili, gdy zadzwonił dzwonek, podeszła do niego nauczycielka i położyła mu na stole kartkę z potrzebnymi podręcznikami i książkami, które ma kupić. Przynajmniej tak mi się wydawało. Tyle zobaczyłam.
Pomyślałam, że to jakiś nowy chłopak doszedł do równoległej klasy. Uśmiechnął się do mnie i powiedział:
- Hej. Jestem Nataniel, a ty?
Przedstawiłam się.
Wydawał się bardzo... przystojny. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szeroko.
Wtedy do sali wbiegł Adrian...
Patrycja poszła w stronę domu, a ja stałem chwilę i patrzyłem jak odchodzi. Nie rozumiem jednego...
Dlaczego bycie zakochanym jest takie trudne?
PATRYCJA:
Wróciłam do domu. To spotkanie było dla mnie dziwnym doświadczeniem. Nie wiem co mam rozumieć ze strony Adriana. Położyłam się w pokoju i spakowałam książki do starego, obdartego już plecaka.
Spojrzałam na nowy plan lekcji.
Całkiem mi się spodobał.
W szkole siedzimy codziennie zaledwie tylko do 14.
Jedynie w środy kończymy o 16, ale za to przychodzimy na 10.
Jestem zadowolona z tego planu.
W zeszłym roku mój plan lekcji był okropny. Codziennie miałam na 8:00 i na dodatek kończyłam przed 16. Przychodziłam wykończona, a czekała mnie jeszcze nauka na kartkówki i sprawdziany. Cóż za los sprawił, że muszę być porządną uczennicą i muszę mieć dobre oceny?
Mam nadzieję, że kiedyś mi to jakoś poskutkuje.
Zjadłam obiad i usiadłam na kanapie.
Byłam strasznie zmęczona. Nie wiem nawet czym. Może spotkanie z Adrianem mnie za bardzo zestresowało? Ja nie wiem.
Weszłam pod prysznic i wzięłam szybką kąpiel, co do mnie nie podobne, ponieważ zawsze wolę poleżeć w ciepłej wodzie z pianą.
Ubrałam moją ulubioną piżamę i wskoczyłam pod kołdrę. Sięgnęłam po moją ulubioną książkę i nie wiadomo kiedy zasnęłam...
ADRIAN:
Wieczór spędziłem grając w gry. Nie mogłem się skupić. Cały czas myślałem o Patrycji. Dlaczego ona tak na mnie działa? Dlaczego nie mogę przestać o niej myśleć? Położyłem się na kanapie i zasnąłem.
Dopiero gdy obudziłem się rano dotarło do mnie, że nie mam spakowanych książek do plecaka. Szybko to zrobiłem, ubrałem się i zjadłem śniadanie. Natychmiast popędziłem do szkoły, bo oczywiście byłem spóźniony. Wbiegłem do klasy i nie mogłem uwierzyć! Moje miejsce było zajęte! Na dodatek przez jakiegoś chłopaka, którego kompletnie nie znałem! Co on robił na moim miejscu? Dlaczego siedział i uśmiechał się do Patrycji? Szybko zająłem inną ławkę...
PATRYCJA:
Poszłam do szkoły. Adriana nigdzie nie było. Tak bardzo chciałam z nim pogadać o tym wszystkim co zaszło dnia wczorajszego. Weszłam do klasy. W mojej ławce siedziała już Iza. Podeszłam do niej i przywitałam się. Usiadłam na krześle i rozłożyłam wszystkie książki. Wtedy zauważyłam jakiegoś chłopaka.
Nie znałam go ani nie kojarzyłam. Co on tu robił i to jeszcze na miejscu Adriana?
Po chwili, gdy zadzwonił dzwonek, podeszła do niego nauczycielka i położyła mu na stole kartkę z potrzebnymi podręcznikami i książkami, które ma kupić. Przynajmniej tak mi się wydawało. Tyle zobaczyłam.
Pomyślałam, że to jakiś nowy chłopak doszedł do równoległej klasy. Uśmiechnął się do mnie i powiedział:
- Hej. Jestem Nataniel, a ty?
Przedstawiłam się.
Wydawał się bardzo... przystojny. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szeroko.
Wtedy do sali wbiegł Adrian...