"I wiem, że bywam czasami nieznośna, Czasami wredna i wręcz okropna, Ale ja naprawdę potrafię kochać, Często nocami zaczynam jak dziecko szlochać, Za dnia chowam to wszystko w sobie, I tak jest już codzień" ArtJa
"Chwile ulotne" Cz1 Obudziłam się dość wcześnie rano. Rozejrzałam się na boki. Przez chwile zastanawiałam się co ja w ogóle wyrabiam. Ach no tak! Rozpoczęcie roku szkolnego. Pora wrócić do rzeczywistości... Ze znudzonym wyrazem twarzy, spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Zero wiadomości. Adam nie kontaktował się ze mną od tygodnia. Nie mogłam wytrzymać. Poznałam go na koloniach na początku wakacji. Od razu mi się spodobał. Przynajmniej byłam pewna że się zakochałam. Po jakimś czasie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Spędzaliśmy razem dużo czasu. W końcu zaczęliśmy chodzić. Po obozie wymieniliśmy się telefonami. Spotkaliśmy się nawet jeszcze raz w wakacje, ale to już nie było to samo. Na koloniach byliśmy zawsze w gronie ludzi i wszystko wydawało się ciekawsze, a teraz? Rozmowa w ogóle się nie układała. Adam mieszka dość daleko, co utrudnia nam kontakt. Dawniej rozmawiałam z nim wieczorami, a teraz telefony ucichły. Trochę mnie to martwiło. Może nie miał czasu. Może się stresował. Tak, Kamila. Wmawiaj to sobie. W sumie ja też sie stresowałam. Pierwszy dzień w liceum to wyzwanie. Adam też szedł do nowej szkoły. Nie wiem czy mam do niego zadzwonić dzisiaj. Może wszystko przeminęło. Może to była tak zwana wakacyjna miłość? Nie wiem. Jestem trochę zawiedziona. Zrobiłam sobie śniadanie i pobiegłam do łazienki. Chciałam tam być przed moją siostrą. Ona zawsze siedziała tam godzinami. Sandra, mimo, że ma już 20 lat to w łazience spędza wiecej czasu ode mnie. Dzisiaj wolałam się nie spóźnić, więc szybko nałożyłam krem na twarz i pomalowałam lekko rzęsy. Chciałam wyglądać przyzwoicie. Adam zawsze mówił mi, że bez makijażu też wyglądam dobrze. Ehh. Koniec. Koniec o Adamie. Pora na szkole. Ubrałam biała sukienkę i wyszłam z domu. Po chwili znalazłam się na peronie. Ostatni raz spojrzałam na telefon. Nadal brak wiadomości. Nadjechał pociąg. Miałam do szkoły niecałe 30 minut drogi.
Hej wszystkim Nie wiem czym to jest spowodowane, ale mało osób się tutaj udziela, więc nie wiem czy nie bedzie lepiej gdy zamknę tego aska. ;") Od jakiegoś czasu nic się tutaj nie dzieje. Nie mam w sumie na co odpowiadać cytatami. W sumie szkoda, bo naprawdę mi zależy na tym asku, bo lubię pisac przeróżne historie, wiersze, ale moze lepiej abym je pisała sama dla siebie jak dawniej:)
"Pewnego dnia natknęli się na siebie znowu. On juz nie uśmiechał się jak kiedyś. Miał smutny wyraz twarzy. Ona straciła nadzieje. Nie mogła uwierzyc. Czy to był koniec? Minęli się jak zwykle bez słowa, ale tym razem nawet bez niewinnego spojrzenia. Dziewczyna nie mogła wytrzymać. Musiała coś zrobic. Nie mogła tego tak zakończyć. -Czy...to wszystko miało jakies znaczenie? - zapytała cicho, gdy chłopak był juz pare kroków dalej. Odwrócił się. Na jego twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech. -Dla mnie tak - dodała. Chciała kontynuować swoje myśli. On podszedł bliżej i przytulił ją mocno. -Ja nie sądziłem, że ty...- wybełkotał. -A ja długo czekałam na tą chwilę- rzekła i stali tak wpatrzeni w siebie, a łzy napływały im do oczu. Przecież czekali na to zdarzenie rok."
"Duzo lepiej bym sie czuła z tym gdybym wiedziała co u ciebie. Gdybym mogła chociaż słyszeć raz dziennie twój głos. Brakuje mi jego. W sumie, nawet nie pamietam jak brzmiał. Powoli zapominam jak wyglądasz..."
"Była szczęśliwsza z każdym dniem. Każde jego spojrzenie. Każdy jego uśmiech. To było niemożliwe ile to dawało jej szczęścia. Niby takie małe gesty, a mimo wszystko pamięta je do dzisiaj. A może...wszystko jej się zdawało?"
"Cierpiąc z życia mniej czy wiecej, zawsze patrz w swoje serce, W zyciu liczy sie i całość i jego momenty. Na zło i dobro nie bądź obojętny" -- Piszcie emotki ??
"Coś więcej" Cz4 - Ooo, miło cię widzieć - powiedziałam. - Mi również fajnie cię znowu spotkać - powiedział i usiadł obok mnie, nie pytając o zgodę. Zaśmiałam się. Nie wiedziałam co mówić. Dziwnie czułam się z tym, że na widok Kamila serce jakby zaczęło mi bić mocniej. Ale ja nie mogłam się zakochać. Nie! To nie mogło tak być. Kamil milczał przez chwile. - Chciałbym cie bardziej poznać - powiedział w końcu. Zdziwiło mnie to. Myslalam, że nasza znajomość skończy się pierwszego dnia. Myliłam się. To chyba był dopiero początek. - Pytaj o co chcesz - rzuciłam. Kamil zaczął się śmiać. - Ile masz lat, koleżanko? - zapytał. - 16. Czułam się jak na przesłuchaniu. - A ty? - zapytałam. - Skończyłem 17. - Ahh. - Ej - przerwał mi. - Do jakiej szkoły się wybierasz? - Idę do miasta - rzekłam. Kamil zaczął mi opowiadać o swojej szkole. Miło mi się z nim rozmawiało. - Miałaś kiedyś chłopaka? - zapytał. To pytanie mnie zaskoczyło. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przez głowę przeleciało mi nagle tysiąc myśli.